Witaj na Forum Linuxiarzy
Zanim zalogujesz się, by pisać na naszym forum, zapoznaj się z kilkoma zasadami savoir-vivre'u w dziale Administracja.
Wiadomości z problemami zamieszczone w wątku "Przywitaj się" oraz wszelkie reklamy na naszym forum będą usuwane.

Linux dla kompletnego lajka

Zaczęty przez Regolin542, Luty 17, 2018, 08:35:04 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

astasz

#30
Cytat: rajd3r w Marzec 08, 2018, 07:39:22 PM
photoshop [to ważne])

Przez kilkanaście lat używałem CorelPhotopaint w tym kilka ostatnich w celach zawodowych. Też kombinowałem z wine żeby móc uzywać go pod linuksem. Miałem zainstalowanego Gimpa ale jakoś nie mogłem się przemóc. Ostanio jednak przełamałem sie i stwierdzam że to naprawdę doskonałe narzędzie. Wiele funkcji działa zupełnie inaczej niż w Corelu i wymaga przyzwyczajenia ale ogólnie Gimp naprawdę daje radę. Fakt, że Corela używałem starzego - 12 ale prawdę jest też że nie odkrylem jeszcze wszystkich mozliwości jakie GIMP oferuje.
Są one naprawdę większe niż można by poczatkowo przepuszczać -polecam.
Debian Buster MATE

PomPom

Debian to moje ulubione distro i ta kwestia czystości to dla mnie nowość, bo dowiedziałem się o tym niedawno :I Jak nie korzystasz z tych repozytoriów non-free i z oprogramowania spoza głównego repo, to wtedy to ludzie nazywają czystym Debianem. Taką już ma politykę chyba. Tak samo jak z tym, że Debian testing i sid to nie distra (co ma jednak jakiś sens) :I
Ubuntu różni dostatecznie, by żadną doklejką nie być. Jak glina jest glina, tak z gliny jest dzbanek (dzbanek łubudubu). Inna polityka, inne podejście, większe nastawienie na desktop (tutaj polecam zerknąć na takie cudeńko, jakim jest Ubuntu MATE), tylko repo sklonowane i pokiepszczone/polepszone (to i to się zdarza). O Sparky pytałem w innym wątku, bo zauważyłem, że to właśnie taka bliska edycja Debiana. Niemniej jednak, nakładka na Debiana, lekki spin czy w ogóle przebudowa - Debianami nie są (dla samego projektu Debian), bo właśnie za dużo już odchodzą od tej czystej formy. Nie ma jednak źle, bo co jak co, ale z debianowymi distrami dużo problemów nie ma, a te wytyczne są raczej filozoficzne.
myk byle jak jako tako

rajd3r

Cytat: Dziadek Starowinek w Marzec 12, 2018, 01:53:38 PM
Debian to moje ulubione distro i ta kwestia czystości to dla mnie nowość, bo dowiedziałem się o tym niedawno :I Jak nie korzystasz z tych repozytoriów non-free i z oprogramowania spoza głównego repo, to wtedy to ludzie nazywają czystym Debianem. Taką już ma politykę chyba. Tak samo jak z tym, że Debian testing i sid to nie distra (co ma jednak jakiś sens) :I
Ubuntu różni dostatecznie, by żadną doklejką nie być. Jak glina jest glina, tak z gliny jest dzbanek (dzbanek łubudubu). Inna polityka, inne podejście, większe nastawienie na desktop (tutaj polecam zerknąć na takie cudeńko, jakim jest Ubuntu MATE), tylko repo sklonowane i pokiepszczone/polepszone (to i to się zdarza). O Sparky pytałem w innym wątku, bo zauważyłem, że to właśnie taka bliska edycja Debiana. Niemniej jednak, nakładka na Debiana, lekki spin czy w ogóle przebudowa - Debianami nie są (dla samego projektu Debian), bo właśnie za dużo już odchodzą od tej czystej formy. Nie ma jednak źle, bo co jak co, ale z debianowymi distrami dużo problemów nie ma, a te wytyczne są raczej filozoficzne.

Biorę poprawkę na to że póki co sprawdzam linuxy na VM (wiadomo ograniczony procesor/ RAM/ dysk, itd itd - mimo ustawień VM to nie to samo co instalacja linuxa na samym dysku bez VM). Ale wracając - w kontekście tego co napisałeś, że Debian jest dobry. Pobrałem najnowszego Debiana (GNOME) i Atergosa. Przy instalacji obu na wirtualnym dysku, wiadomo 1. był domyślnie ze środowiskiem GNOME, ale w 2 również wybrałem tę samą. I wszystko fajnie - wiadomo pulpity niemal identyczne no i zacząłem się bawić w "efekty" - tu pasek, tu pogoda, tu pobranie jakiś programów - 1 słownie i bez owijania "pierdoły". Tylko że na dłuższą metę im więcej zacząłem instalować dodatków (oczywiście nie tak że brałem co popadnie bez opamiętania) - w granicach rozsądku, to Debian zaczął mi się po chwili tak ciąć że kliknięcie w przeglądarkę łapało po 5 sekundach, a Atergos ... niewzruszony, ciągle chodził płynnie (jak na VM).
Pytanie - z czego to może wynikać? Dodam że obu postępowałem identycznie, pobierałem te same dodatki (za pomocą Tweak), ustawiałęm pulpity i programy w identyczny sposób, a mimo wszystko był pewien punkt w którym Debian siadł ... (ustawienia VM były dla obu systemów identyczne). No słowem: wszystko było identyczne, poza tym że tu Debian, a tam odmiana Archa. Jakieś sugestie? Czy na normalnym dysku SSD będzie podobnie? Czy to kwestia tego że bawię się na VM i wiadomo - związane to jest z ryzykiem i wystąpieniem "podcięć"? (tylko dziwi mnie że Debian ma to gołym okiem zauważalne, a Atergos nie... JEszcze jakbym miał Fedorę dorzucić, którą również testowałem - to byłaby między Atergosem, a Debianem).

PomPom

Debian ma starszego GNOME. Też Antergos jest nakładką na Archa, a Arch jest serio bardzo zrywny. Nie jest jednak to szczególna różnica w stosunku do Debiana, który też jest szybki, gdy się go używa. Dodałbym jeszcze jeden możliwy powód - Antergos ma moduły do VirtualBoxa, a z Debiana one wyleciały. Prędkość nic Ci nie da, jak sobie trafisz na przypadek podobny do mojego na Archu, gdzie czasami środowisko nie chciało się wczytać i takie restarty brały swoje minuty. Debian wygrywa w tym, że jak jesteś zadowolony z systemu, to ta konfiguracja nie powinna się popsuć. Rollingi jak Antergos/Arch są takie, że czasami coś mniej lub bardziej się zmienia i czasami też coś psuje.
myk byle jak jako tako

astasz

#34
Cytat: Dziadek Starowinek w Marzec 12, 2018, 01:53:38 PM
Debian to moje ulubione distro i ta kwestia czystości to dla mnie nowość, bo dowiedziałem się o tym niedawno :I Jak nie korzystasz z tych repozytoriów non-free i z oprogramowania spoza głównego repo, to wtedy to ludzie nazywają czystym Debianem.
Brzmi to trochę jak rasizm technologiczny ale masz rację - to kwestia ideologiczna, zgodna z tym co propaguje Richard Stallman, ale nie technologiczna. Nawet społeczność twórców Debiana zdaje sobie sprawę, że bez zamkniętych sterowników ich dzieło byłoby ułomne, więc w oficjalnych distrach oferują taką mozliwość, podobnie jak backporty. Backporty to jeszcze nie korzystanie z repozytoriów sida czy bustera lecz przetestowane pod kątem zgodności nowsze oprogramowanie. Nie nalezy tego mylić. CHociaż sam przycnaję że zainstalowałem sobie firefoxa z Sida i wszytko gra.
Cytat: Dziadek Starowinek w Marzec 12, 2018, 01:53:38 PM
Ubuntu różni dostatecznie, by żadną doklejką nie być. Jak glina jest glina, tak z gliny jest dzbanek (dzbanek łubudubu).
Powiem tak. Kiedyś na Mincie (pochodnej ubuntu) chcialem sobie wgrać dowolne  srodowisko graficze. Nie pamiętam -chyba jwm albo lxde. Skończyło się na tym, ze zanim mint sie rozsypał przybrał szatę graficzną Debiana jessie. No i wyszła glina z dzbanka. Przypadek ?? nie - doklejka do doklejki :).
A poza tym ubuntu, z tego ce wiem własnie tym różni się od Minta że uznaje tylko wolne oprogramowanie - podobnie jak głowny nurt Debiana. Debian za to ze względów bezpieczeństwa nie uznaje ppa - ale też mozna je sobie wgrać.

Nie myśl sobie że nie doceniam tych systemów. Bardzo cenię sobie ich wkład w rozwój ....debiana (jak na przykład stworzenie cinnamona oraz kilku innych ciekawych rzeczy). Czasami po prostu wydaje mi się ża aż tak duże zróżnicowanie ma zły wpływ na popularność systemów unixowych. No oczywiście - lesze to niż monopol MS.

Debian Buster MATE

PomPom

#35
Mint nie lubi, jak się w nim zmienia, i też nie ma co w nim zmieniać :I jwm pewnie bezrefleksyjnie skopiowane z repo Debiana... albo może użyłeś LMDE2, czyli Debiana jessie w miętowej oprawie.
Ubuntu nie proponuje zamknięte oprogramowanie, ale nie wsadza go chyba usilnie. Mint od wersji 18 chyba tak samo, bo kiedyś wiem, że pchał z automatu kodeki.

Wkład Ubuntu i ubuntopochodnych w Debiana jest taki, że wiele projektów i osób skupia się na Ubuntu i do Debiana będzie łatwiej im przejść. To też robią ludzie, przenosząc projekty z Ubuntu na Debiana (gLinux, Netrunner, deepin).

Nie używam teraz bezpośrednio Debiana (mam testinga na VB, a z pochodnych siduction też na VB), bo Ubuntu MATE też lubię, a Manjaro na lapku działa (to nie czuję potrzeby zmieniać, a wgrałem z pół roku temu dla testów), ale jak już, to stable i sobie aktualizuję to, z czego korzystam (też jądro), a resztę zostawiam po stabilnemu. Z testinga/sida sobie podkradam freetype, żeby było ładniej.
Debian serio uniwersalny system - stable dla pewności poprawnego działania, a jak trzeba dużo nowszego (np. dla lepszej współpracy ze sprzętem albo przydatnej zmiany w środowisku graficznym), to można wskoczyć na testinga i nadal być na jednym systemie i jednej instalacji.

Propo debka: https://linuxiarze.pl/forum/index.php/topic,2055.0.html
myk byle jak jako tako

astasz

Z tym, że jednak testinga nie polecałbym chyba początkującym. Z reguły użytkownik nie musi mieć pełnego zestawu najnowszego oprogramowania czy środkowiska graficznego. Wystarczy jak sobie ściągnie wybrane programy z testinga lub sida. Spotkałem się nawet z opinią że rozwojowy Sid i tak jest bardziej stabilny od Archa, Gentoo czy Slacka.Pewnie przesadził ale coś wtym musi być. Na powno niektóre programy śmigają bezproblemowo.
Debian Buster MATE

PomPom

Początkujący, jak mu Debian coś ze sprzętem nie obsłuży, to i tak lepiej, żeby sobie posiedział na czymś bardziej przystępnym (i czymś, co łatwiej ogarnie sprzęt). Z reguły najnowszego nie trzeba, ale czasami się coś trafia, że człowiekowi by ułatwiło życie. W takim MATE chyba dopiero od 1.20 działa kafelkowanie na ćwierć ekranu, co jest dla mnie przydatne, jak robię coś z tekstem i potrzebuję mieć obok siebie najlepiej 3 okienka.

Co do stabilności działania niestabilnego Debiana, nie wydaje mi się, żeby serio był stabilniejszy od Archa, Gentoo i Slacka (przez Slacka chodzi tutaj pewnie o current, bo numerowana wersja to już w ogóle stabilna). Nie mam jak potwierdzić tego, bo sam na testingu kiedyś się przejechałem trochę, a też opinie ludzi są mieszane, ale patrzę na to z perspektywy założeń danej dystrybucji.
Przed Sidem się mocno ostrzega, bo Debian to stable, sid to stan przejściowy. Nawet testing już wpada w kategorię "jak sie posypie, to sam na to poszedłeś" i widziałem "rozwiązania" problemów z testingiem, które brzmiały "wgraj stable", a nawet "wgraj inne distro". Jest to oczywiście zapobiegawcze, ale jednak nie jest to tym, co twórcy uznają za właściwy system. Arch jako distro, które znamy, jest wersją stable, czyli twórcy i społeczność jest nastawiona na to, że ten system ma działać dobrze właśnie w tej formie. Arch też ma lepszą dokumentację i w naprawie jest łatwiejsze od Debiana (musi być, bo to Arch (stable)). W przypadku Gentoo bardzo podobnie, a i trudniejsza instalacja i obsługa wymusza na użytkowniku umiejętności i wiedzę pozwalającą na utrzymanie systemu stabilnym. Co do Slackware current do końca nie wiem, ale obiło mi się o uszy, że jest bardzo stabilny.
myk byle jak jako tako

gom1

Cytat: astasz w Marzec 12, 2018, 05:54:54 PM
Z tym, że jednak testinga nie polecałbym chyba początkującym.
Czy ja wiem? Ubuntu to taki Debian testing właśnie ;-)
Wszędzie dobrze, ale w /home najlepiej

PomPom

Testing źle mi się kojarzy przez dzbanów, których pytałem o pomoc. Komenda "shutdown -h xx" wyłączała od razu system, a była mi potrzebna. Spytałem o pomoc, a dzbany na to, że skoro system działa, to nie ma co ruszać i żebym po prostu tej komendy nie używał :I
myk byle jak jako tako

Albedo 0.64

Uffff... znów się zrobiło pomieszanie z poplątaniem wiedzy, domysłów i uprzedzeń. Wtrącę się jedynie w kwestii formalnej. Debian GNU/Linux jak wskazuje skrót GNU - zawiera tylko i wyłącznie oprogramowanie na licencji GNU i  zgodne ze standardami Free Software Foundation. Podobnie postępuje Red Hat z Fedorą i Canonical z Ubuntu. Właściwie to wszystkie główne systemy linuksowe (Slackware, Arch, Gentoo, openSuSE, Debian i kilka innych) są zobowiązane do przestrzegania tych licencji i praw autorskich do oprogramowania obowiązujących na całym świecie. Stąd bierze się potrzeba powstawania na ich bazie różnych dystrybucji dostosowanych do konkretnych potrzeb odbiorców w różnych krajach i uwarunkowaniach prawnych. Oprogramowanie "niewolne", "non-free" takie jak kodeki, sterowniki, wtyczki przeglądarek itp. bez których trudno się obyć, może być instalowane przez użytkownika jeśli pozwala na to lokalne prawo, które może znacznie się różnić w poszczególnych krajach. Filozofia ma tu znaczenie drugorzędne. Debian występuje oficjalnie tylko w wersji stabilnej. Testing i Sid są gałęziami rozwojowymi (deweloperskimi) i służą do dopracowywania programów (pakietów) przed umieszczeniem ich w repozytorium głównego wydania. Wykorzystanie pakietów testowych do budowania własnych dystrybucji jest dozwolone. Canonical wykorzystuje na potrzeby Ubuntu pakiety z repozytorium Sid które zamraża na własny użytek i opracowuje po swojemu. Wykorzystuje również niektóre pakiety z niedostępnej normalnie gałęzi Experimental.
MX Linux Xfce
Linux registered user 556565

PomPom

Tylko oczywiście pamiętajmy, że wymienione distra ze standardami FSF się nie zbiegają. Jedynie RMS coś tam niby gdzieś wspomniał, że Debian w czystej formie też by był pobłogosławiony.
myk byle jak jako tako

Albedo 0.64

Polecanie dystrybucji osobie początkującej to inna bajka. Nie można się tu kierować własnymi upodobaniami które powstają w wyniku nabytych doświadczeń. Trzeba podejść do tego tematu bardzo obiektywnie biorąc pod uwagę brak wiedzy początkującego oraz poziom trudności podczas instalacji i konfiguracji systemu. Czym tak naprawdę różnią się między sobą poszczególne dystrybucje? Instalatorem, systemem paczkowania i autorskimi programami poprawiającymi funkcjonalność. Poza tym mamy wszędzie to samo; te same programy do internetu, do poczty, multimediów czy archiwów. Doinstalować można właściwie każde środowisko czy menedżer plików niezależnie od tego, czy jest to Debian czy Arch lub Fedora. W większości przypadków spotkają nas również te same problemy. Ja się trzymam Debianów ponieważ mam sterowniki do drukarki i skanera w paczkach deb. W tym formacie dostępna jest duża ilość programów niezależnych spoza repozytoriów. To mój wybór na podstawie moich doświadczeń. Dlatego też polecam LMDE jako kompromis między użytecznością, stabilnością i prostotą obsługi.
MX Linux Xfce
Linux registered user 556565

Albedo 0.64

Cytat: Dziadek Starowinek w Marzec 12, 2018, 08:44:01 PM
Tylko oczywiście pamiętajmy, że wymienione distra ze standardami FSF się nie zbiegają. Jedynie RMS coś tam niby gdzieś wspomniał, że Debian w czystej formie też by był pobłogosławiony.

Na którejś konferencji Stallman "błogosławił" swoim autografem każdy laptop z Linuksem i bez nalepki Microsoftu więc ideologie pozostawmy na boku. Natomiast kwestie prawne (licencyjne) dyskusji nie podlegają.
MX Linux Xfce
Linux registered user 556565

PomPom

Jakby tutaj wbił jakiś gnutard, to by się może rzucał, a tak to napisane :P

Co do LMDE2, podbijam dla OPa 1, bo jemu powinno pasować, o ile będą rzeczy (takie jak np. wifi) działać. Odradzam OPowi 2, bo się zanudzi na śmierć ;)
myk byle jak jako tako

Zobacz najnowsze wiadomości na forum