Witaj na Forum Linuxiarzy
Zanim zalogujesz się, by pisać na naszym forum, zapoznaj się z kilkoma zasadami savoir-vivre'u w dziale Administracja.
Wiadomości z problemami zamieszczone w wątku "Przywitaj się" oraz wszelkie reklamy na naszym forum będą usuwane.

Jenoużytkownikowy Linux (bez kont i kontroli praw)

Zaczęty przez r-tea, Styczeń 23, 2025, 07:30:31 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

r-tea

Szczerze, jak dotąd nigdy tego nie robiłem. Z pendrie też tak nie robię. Zwłaszcza przyzwyczajenia z AmigaOS. Tam mount i unmount jest domyślnie automatyczny.
Czyli co? Skopałem tę dyskietkę?

mirekc

Cytat: r-tea w Styczeń 29, 2025, 08:52:44 AMSzczerze, jak dotąd nigdy tego nie robiłem. Z pendrie też tak nie robię. Zwłaszcza przyzwyczajenia z AmigaOS. Tam mount i unmount jest domyślnie automatyczny.
Czyli co? Skopałem tę dyskietkę?
Skopałeś. Linux to nie DOS i odmontowanie nośnika wymiennego (każdego, nie tylko dyskietki) przed jego wyjęciem jest obowiązkowe. Powinno to wejść w nawyk. Montowanie może być automatyczne, odmontowanie – nie.

microsofter

Tyle szukania, a przyczyna problemu była prozaiczna. Nie mam nic do dodania do postu powyżej.
Może tylko tyle, że

Cytat: r-tea w Styczeń 28, 2025, 07:58:57 PM[7] Dopisuję więc cokolwiek do tego pliku i klikam Zapisz. Przez chwilę mam złe myśli, bo dioda na FDD nie świeci, ale czekam. Mija dobrych z 5 s. tak "na oko". W końcu dioda się zapala, a stacja cicho chrobocze.

wskazuje, iż masz włączony, dla FDD, bufor zapisu. W takiej sytuacji, należy upewnić się, że przez odmonowaniem dyskietki, bufor został opróżniony. A najlepiej wyłączyć go, bo rzadko kiedy pomaga, a jak user zapomni, to potrafi narobić bigosu.

Cytat: r-tea w Styczeń 29, 2025, 08:52:44 AMZ pendrie też tak nie robię.

W takim razie tylko czekać, aż załatwisz pendrive.
były: MS Windows, Sun Solaris, Oracle Solaris; jest: OpenSolaris + m0n0wall + Solaris powered NAS

r-tea

No, niestety Panowie, ale dalsze testy wykazały, że odmontowywanie nic nie pomogło. Jest to samo. Nawet specjalnie do tego celu dokupiłem jeszcze paczkę nieużywanych, fabrycznie preformatowanych, dyskiietek oraz stację fdd na usb, by zwiększyć wiarygodność przez większąbazę urządzeń i nośników.
Nie wiem już co robić. Pod jakimś inną dystrybucją próbować?

linux4ever

Cytat: r-tea w Styczeń 31, 2025, 08:15:06 PMNo, niestety Panowie, ale dalsze testy wykazały, że odmontowywanie nic nie pomogło. Jest to samo. Nawet specjalnie do tego celu dokupiłem jeszcze paczkę nieużywanych, fabrycznie preformatowanych, dyskiietek oraz stację fdd na usb, by zwiększyć wiarygodność przez większąbazę urządzeń i nośników.
Nie wiem już co robić. Pod jakimś inną dystrybucją próbować?

Zobacz na czystym Debianie lub Linux Mint.
"Powiedz mi, a zapomnę, pokaż mi, a zapamiętam, pozwól mi zrobić, a zrozumiem. "-Konfucjusz

r-tea

Ok. Lecz właśnie przed chwilą sprawdziłem na MX Llinux 23.4 Xfce Live. Odpaliłem lylko Live-a i sprawdziłem dyskietkę spreparowaną pod FreeDOS (Formatowanie z nadaniem Etykiety + stworzenie zwykłego pliku TXT).
Po włożeniu i zamontowaniu dyskietki Thunar ładnie wyświetlił zawartość. Skopiować na dyskietkę nic się nie dało: Acces denided. Dało się za to dopisać coś do istniejącego pliku (system poprosił o hasło (root?)) W tym przypadku "demo", wpisałem więc demo. Po paru sekundach na fdd zaświeciła dioda i słychać było jak zapisuje. Gdy dioda zgasła odczekałem jeszcze parę sekund i odmontowałem dyskietkę w Thunar. W systemowym trayu nie było jej wśród zamontowanych dysków wymiennych.

Po powrocie do FreeDOS (ten sam komputer, ta sama fdd) na dyskietce już nic nie było i co gorsza, nie dało się na niej nic zapisać gdyż zniknął z niej filesystem. Wymagany był nowy format.

I jeszcze jedno:
Żeby nie było pisania, że tu Linux, a tam DOS (Klon MS DOS), to przygotowałem sobie Live CD z KolibriOS.
Taka, spreparowana pod Free DOS dyskietka działa doskonale pod KolibriOS. Edystuję na niej pliki, zapisuje. Kopiuję na nią nowe pliki, kasuję itd. itp.
Po powrocie do FreeDOS wszystko na tej dyskietce jest takie jakie było w momencie opuszczenia KolibriOS. Wszystkie zmiany zachowane i można działać dalej.

MI to ewidentnie wygląda na skopaną obsługę FDD w MX Linux, a może nawet w samym Debianie. Chyba, że może chodzi tu tylko o FAT12?
Sprawdzić to wszystko, co powyżej z dyskietką w EXT(2?) ?

pavbaranov

Broń boże daleki jestem od tego, by zaproponowane rozwiązanie było przeze mnie uważane za remedium na Twoje kłopoty, ale - wypróbuj apkę kfloppy: https://apps.kde.org/pl/kfloppy/. Wszak ona teoretycznie najlepiej winna sobie radzić z dyskietkami.

mirekc

#37
Cytat: r-tea w Dzisiaj o 10:10:16 AMPo włożeniu i zamontowaniu dyskietki Thunar ładnie wyświetlił zawartość. Skopiować na dyskietkę nic się nie dało: Acces denided. Dało się za to dopisać coś do istniejącego pliku (system poprosił o hasło (root?)) W tym przypadku "demo", wpisałem więc demo. Po paru sekundach na fdd zaświeciła dioda i słychać było jak zapisuje. Gdy dioda zgasła odczekałem jeszcze parę sekund i odmontowałem dyskietkę w Thunar. W systemowym trayu nie było jej wśród zamontowanych dysków wymiennych.

Po powrocie do FreeDOS (ten sam komputer, ta sama fdd) na dyskietce już nic nie było i co gorsza, nie dało się na niej nic zapisać gdyż zniknął z niej filesystem. Wymagany był nowy format.
No to teraz ja. Systemy to Windows XP i MX Linux 21.3 32-bit (nienajnowszy, ale taki mam). Dyskietka świeżo sformatowana pod Windows XP, kopiuję kilka plików. Uruchamiam Linuksa, montuję dyskietkę (używam Double Commander). Kopiuję kilka plików, wykonuję edycję pliku tekstowego i pliku Libre Office (odt) na dyskietce. Uprawnienia, hasła roota itp. na razie zostawmy na potem. Odmontowuję (też Double Commander). Uruchamiam Windows XP – dyskietka czyta się bez problemu, widać całą zawartość w tym pliki skopiowane pod Linuksem, widać zmiany w edytowanych plikach.

To inaczej. Uruchamiam Linuksa i psuję system plików na dyskietce:
sudo dd if=/dev/zero of=/dev/fd0 count=512Takiej dyskietki nikt nie zamontuje (możesz sprawdzić).
Tworzę od nowa system plików, ale teraz pod Linuksem:
mkfs -t msdos /dev/fd0Montuję dyskietkę i... tutaj znudziła mi się zabawa z uprawnieniami i hasłami roota. Odmontowałem.

Utworzyłem katalog /media/floppy i do pliku /etc/fstab dopisałem wiersz:
/dev/fd0 /media/floppy auto rw,user,noauto,exec,umask=0,utf8 0 0Teraz każda dyskietka montuje się w katalogu /media/floppy ze wszystkimi uprawnieniami dla wszystkich. Zamontowałem dyskietkę, skopiowałem kilka plików, utworzyłem plik tekstowy i .odt, odmontowałem. Sprawdziłem pod systemem Windows – dyskietka czyta się bez problemu, widać wszystko co robiłem na Linuksie.

Cokolwiek bym nie robił, nie udało mi się (oprócz tej świadomej operacji) uszkodzić dyskietki w taki sposób, żeby nie dała się odczytać pod Windows.

Wydaje mi się, że tutaj możliwość zdalnej pomocy się kończy. Trzeba by mieć dostęp do Twojego sprzętu i/lub patrzeć Ci na ręce.

Zobacz najnowsze wiadomości na forum