Nie wiem, czy dobrze rozumiem, ale może się dogadamy na małą pracę bez umowy, bo nie mam żadnego Ukraińca na Pana miejsce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ciężko mi wyciągnąć wnioski z podkręcania fajności tematu, którym autor będzie się zajmował w napisanej przez siebie książce. No cieszył się chłop/baba. A co do Ubuntu, to Mareczek Shuttlewortheczek swoje pieniądze miał na ten projekt i chyba wiedział co robi. Pieniędzy oczywiście nie uzyskał ze sprzedaży uranu kosmitom... a może uzyskał?
Miliony to przesadzona liczba, bo tyle może osób spróbowało tylko, ale zainstalował to ułamek z tego, a jeszcze ułamek z kolejnego miał to jako jedyny system.
Czy Ubuntu mógł zostać takim systemem jak Windows? Źle zadane pytanie.
Czy Ubuntu mogło stać się systemem używanym przez podobną liczbę ludzi, jak ta od Windowsa, i oferować podobny komfort oraz użyteczność? Nie, nie wtedy. Podnieta Ubuntu wynikała z tego, że było to dobre skorzystanie z F O R K O W A N I A <grzmot>. Łatwiejszy Debian, nastawiony na desktop i mający wyprowadzić Linuxa z piwnic do salonu? Brzmi świetnie.
https://youtu.be/WRWrmT0ovPE
Powyżej znajduje się materiał z kanału h3h3 production, gdzie prowadzący komentuje nagranie ze stacji telewizyjnej. Bohaterka telewizyjnego nagrania to przeciętny odbiorca Windowsa 7, który zderza się z Ubuntu. Tyle nawalczone. Ja jeszcze dodam, że sam Ethan z kanału h3h3 pokazuje w tym filmiku postawę dzisiejszych przeciętnych odbiorców Windowsa, chociaż raczej tych mało obeznanych w systemach w ogóle. Wśród moich znajomych nazwa Ubuntu jest kojarzona; może zabawna dla nich, ale kojarzona, że to taki Linux.