Pawle.
Od wielu lat używam Linuxów i nie miałem z nimi większego problemu.
Pierwszy problem pojawił się, gdy dowiedziałem się od Ciebie, że Antergos się skończył.
Przeprowadziłeś mnie na Archa i znów było po problemie. Mało tego, jest zdecydowanie lepiej, niż na Antergosie, bo HP przestał mi się wieszać.
Następny problem powstał, gdy moja córka doszła do wniosku, że tamte stare maszynki mogą paść wcześniej ode mnie.
Postanowiła znaleźć dla mnie jakąś nową maszynę i wybraliśmy tego Asusa. A że od niepamiętnych czasów używałem Linuxa, więc kupiliśmy maszynę gołą, bez OS-a, za to z 16 GB RAM.
Jak wiesz, miałem wymienione soczewki w oczach i teraz mam sztuczne. Początkowo było świetnie, ale z czasem zaczął mi wracać astygmatyzm. To powoduje, że czytając,
często po prostu domyślam się niektórych słów, a to nie jest dobre podczas czytania jakiejkolwiek instrukcji. Dodatkowo, zdarza się, że nie trafiam w następny wers, co powoduje wypadanie z wątku.
To z kolei powoduje, że się usiłuję skupić, co skutkuje tym, że ślepia mam przekrwione i nabrzmiałe jak ugotowane jajka. Do tego mój choleryczny charakter na dodatek i można cholery dostać.
Wszystko byłoby OK, gdyby nie fakt, że nowy mój nabytek, nie chce się łączyć z Wi-Fi i problem się ciągnie jak flaki z olejem.
Gdyby nie, to problem może nie wydawałby się taki wielki.
Z polecanego przez Ciebie Endeawoura, zrezygnowałem głównie dlatego, że kojarzył mi się nieco z Antergosem i bałem się, że znów skończy się dystrybucja i będę maił problem.
Anarchy ponoć jest mniej obciążony dodatkami, więc posłuchałem Roberta.
Anarchy jednak zaskoczył mnie w paru miejscach i muszę to opanować.
Jak już opanuję, to pewnie zestaw Asus+Anarchy będzie mi służył, do samego zejścia, a Ty będziesz miał, kiedyś tam w przyszłości, dodatkowe punkty na bramce u św. Piotra.
Osobiście wolę mieć laptopa bez Wi-Fi i z Anarchy XFCE, niż Windows10 z Wi-Fi. (XFCE też mam dlatego, że nie mam cierpliwości).
Nim zacząłem cokolwiek robić po powrocie Asusa z servisu i zainstalowaniu Anarchy (dzięki Ci za pomysł z 5 sekundami w GRUB-ie Minta), to przeglądałem te wszystkie nasze rozmowy na temat PAK'a i sposobów instalacji, ale to było w kilku miejscach i nieco mi się mieszało. Nie siedzę w systemie i nie zawsze wiem, co bywa w etc a czego częściej szukać w usr. Po kilku próbach zostaje mi to w głowie, ale ja to robię średnio raz na 5 lat. Kiedy już jestem "najmądrzejszy" wtedy system zaczyna działać prawidłowo i znów jest spokój na 5 lat.
Teraz na spokojnie jeszcze raz przeczytam, co mi po raz wtóry podesłałeś i spróbuję sam uruchomić PAK'a
****************************
Jeśli chodzi o problem z instalacją programów:
Wiesz, jak to się robi pod kontrolą Pamaca: - wchodzisz w [PROGRAMY/System/Dodawanie/usuwanie oprogramowania], tam wyświetla Ci się repozytorium wybierasz odpowiednie oprogramowanie do instalacji i przyklepujesz.
W Anarchy jest nieco inaczej. Wchodzisz w [Menu/System/Pakiety (dodawanie lub usuwanie)] , ale to nie działa jak Pamac. Kolejność jest taka, że wybierasz program do instalacji
klikasz "zainstaluj" program się ściąga do "Oczekujących" lub pozostaje oznaczony do momentu kliknięcia "Zastosuj zmiany". I tu jest ów problem.
Niektóre programy (MC, Reflector) zainstalowały mi się bez problemu. Później spróbowałem Aisleriot. Ten poszedł mi za drugim lub trzecim razem i nie ma reguły, kiedy "zastosuj zmiany" zacznie działać, a kiedy zniknie po prostu i się nie pojawia.
Pomyślałem sobie, że duże programy mogą mieć problem. Spróbowałem instalacji GIMP'a. Ruszył za drugim razem i się gładko zainstalował. No, to spróbowałem Stellarium, bo to wielki program.
Zainstalował się za trzecim razem i działa pięknie.
Gdy mi Robert przypomniał, że do rozpakowania paczek muszę mieć Engrampa (przed Anarchy w ogóle nie znałem tej nazwy), to wszedłem do tego repozytorium w podany wyżej sposób, wpisałem 'engramp" i od razu mi się wyświetliła paczka. Oznaczyłem "ptaszkiem", przyklepałem "zastosuj zmiany" i natychmiast się to zainstalowało.
Natomiast Firefox za Chiny Ludowe nie chce się instalować.
A Pamaca w ogóle nie ma w repozytorium, bo chętnie bym zamienił obecny program (nie wiem jak się nazywa) na Pamaca.
Jeśli chodzi o Firefoxa, to jest tak, że po wpisaniu do wyszukiwania, się pokazuje paczka. Klikam "zainstaluj", włącza się "zastosuj zmiany". Klikam "zastosuj zmiany" i... nic się nie dzieje.
Po prostu NIC.
Ginie tylko możliwość jakiegkolwiek działania i trzeba zaczynać od początku. I tak dokoła Wojciechu.
Myślałem o zainstalowaniu Firefoxa za pośrednictwem Pacmana, ale wolałbym to zrobić PAK'-iem. Jakoś mam do PAK'a większe zaufanie.
Tam jeszcze z PAK-iem był drobny problem, bo trzeba było uzupełnić /home/jan/.config/pak/pak.conf (polecenie mam zapisane i jest do wklejenia ale pamiętam, że na HP musiałem wpis wprowadzać ręcznie za pośrednictwem MC)
I wpadło mi do głowy, że skoro to instalowanie tak kuleje, to może, na tej samej zasadzie, jest jakaś "dziura" między sterownikami w software, hardware do W-Fi
Tak więc, jak już mi się Anarchy ustawi w głowie i go nieco poznam, będę miał spokój (będziesz miał spokój) na lata.
A jeszcze jakby Ci się udało zrobić coś z tym Wi-Fi...!!!
Myślałem już nawet o tym, żeby Ci podrzucić maszynkę do domu, bo to dla Ciebie chwila i wiesz o kompie wszystko.
No, ale w dobie internetu i koronavirusa, to może trochę głupio?
Dzięki.