Nie mam zbyt dużego dysku (120 GB SSD), więc raczej mi się nie uda zrobić 20 GB miejsca na instalację dowolnych distro. Jestem zaawansowanym Windowsiarzem jak coś. Jestem bardzo dobrze obeznany w Windowsach począwszy od XP do 10. Zanim przeszedłem na Javę oraz Linuxa i zanim przestawiłem się z IronPythona na "zwykłego" Pythona to dużo pisałem w C#, VB.NET i C++/CLI pod .NET-em, robiłem aplikacje na Windowsa w IronPythonie, klepałem formatki w Windows Forms i WPF, bawiłem się ASP.NET-em (wszystkim co pochodzi rodem od .NET-a i M$) no i oczywiście potrafiłem przeciętnym Kowalskim nareperować większość typowych problemów z Windowsem. Jestem Javowcem (kiedyś .NET-owcem) jak coś a Pythona używam tam, gdzie coś jest wymagane by coś szybko napisać np. w Django jakiś blog czy coś na Raspberry Pi oraz do jakichś bardziej złożonych obliczeń matematycznych (rozwijanie w szereg Taylora, Fouriera, rozwiązywanie równań różniczkowych itp.). Czy moje doświadczenie z Windowsem i platformą .NET ma jakieś znaczenie na umiejętność poruszania się w środowisku Linuxa? Przeszedłem z Windowsa na Linuxa ze względu na chęć odłączenia się od M$ i denerwowało mnie to, że np. mam problem z przeniesieniem czegoś napisanego w .NET na inną platformę bo coś tam, te aktualizacje, które potrafiły rozwalić system, wymuszanie instalacji Windows 10, śledzenie, reklamy, wirusy itp. Trochę tylko szkoda że nie ma jakiejś dobrej alternatywy na Linuxa, która mogłaby mi zastąpić C++/CLI. Jakiś informatyk radził mi poznać też jakiś język funkcyjny - co byłoby lepsze dla mnie jako Javowca żeby poznać coś funkcyjnego - Haskell czy Scala?