Dzień dobry, a w zasadzie to dobry wieczór.
Przydarzył mi się kłopot, nie do końca zgodny z ideą tego forum, za co z góry przepraszam.
Mianowicie w komputerze moim, który obecnie exploatuję przy pomocy systemów Arch, MX oraz Q4 - pierwotnym i przy tym całkowicie legalnym był Windows 7, zaktualizowany do 10. To Dell Lattitude E 6530, więc nie ma żadnego klucza produktu, wszystko zaszyte w BIOS, startuje w UEFI, czy jak to się nazywa.
Do brzegu.
Windows używała żona, a ja Linuxy, różne zresztą. Coś zrobiła i przestał się aktualizować. Wkurzało, ale działało. Aż przestało i nie można się zalogować, ani PIN ani hasło nie działa. Pomyślałem że przeinstaluję, a jakże, od razu do 11. Pomysł dobry, tylko wykonanie nieskuteczne. Ja mu INSTALL, na tej partycji z W10, pierwszej notabene na liście, a on mi że nie może, bo nie ta tablica partycji, że MBR, a on chce GPT. No to format, po głębokim namyśle, ale jednak, bo i tak nie działa przecież.
NIC, nie idzie.
No to do MX i Gparted - powtórnie format tej partycji, bo i tak wyczyszczona przecież.
Próba instalacji - i nic nadal, dalej nie ta tablica partycji.
Znam dwie możliwości, owszem.
Pierwszej nie akceptuję - wywalenie i format wszystkiego, instalacja Windows i potem dogrywanie Linux od nowa. Jak bym nie miał tam doskonale skonfigurowanego Archa, to bym to zrobił, ale wolę żyć bez Windows niż Archować się od nowa.
Drugiej nie rozumiem i chyba nie chcę. To wirtualizacja Windows pod Linux. Ale to bez sensu, bo komputer nie nowy, Windows zasobożerny i nie będzie to raczej dobrze działać.
Czy zna ktoś jakąś normalną i oszczędną dla posiadanego Archa metodę doinstalowania do niego Windows, obojętnie 10 czy 11, tak żeby żona była szczęśliwa?
Ta tablica partycji MBR/GPT przerasta mnie...
Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Paweł
Tych "trzecich możliwości" jest kilka, a nawet dwie ;)
Zostaw Archa na dysku ..jak potrafisz, to zwiększ partycję dyskową o przestrzeń zajmowaną dotąd przez Windows - na tym dysku będzie tylko Arch.
Dokup drugi dysk, nawet SSD są teraz dość tanie i na nim zainstaluj Windowsa - podmieniaj dyski w slocie, w zależności od potrzeb ..Arch, lub Windows.
Nie chce mi się sprawdzać specyfikacji tego modelu Della, ale chyba wolne sloty na podpięcie dodatkowych dysków można w nim znaleźć(?) i jeśli takie są, to dwa dyski mogą w nim pracować, co uprasza całą sprawę, a wybór startu systemu realizujesz przez wskazanie w Biosie, który ma wystartować.
Jeśli takich nie ma, to wgrany na drugi dysk (SSD) Windows podepnij pod USB i podczas startu Della, a za pomocą Biosu, przełączaj się na ten dysk (USB-system), który ma wystartować.
Zrobiłem u siebie podobnie, wymieniam dyski mSATA i uruchamiam Windowsa, lub któregoś z Linuksów.
Mógłbym takie "przejście systemowe" zrealizować za pomocą Biosu, po uprzednim zainstalowaniu systemu na którymś z dysków - mam 3 sloty na dyski i 3 dyski pracują w laptopie.
Cytat: ciubaka w Październik 19, 2025, 10:13:27 PMPomyślałem że przeinstaluję, a jakże, od razu do 11. Pomysł dobry, tylko wykonanie nieskuteczne. Ja mu INSTALL, na tej partycji z W10, pierwszej notabene na liście, a on mi że nie może, bo nie ta tablica partycji, że MBR, a on chce GPT. No to format, po głębokim namyśle, ale jednak, bo i tak nie działa przecież.
NIC, nie idzie.
No dobra. A próbowałeś zainstalować Windows 10? Potem możesz sobie podnieść do 11. Windows 11 ma swoje chimery, bo Microsoft próbuje na siłę wymuszać ,,nowoczesność".
MirekC - oczywiście że próbowałem W10, ale nie rusza instalator z tego samego powodu co 11 - nie ta tablica partycji.
MSki - to stary komputer i żal na niego pieniędzy. Żal też legalnego Windowsa oraz żal ładnie skonfigurowanego Archa, ale pieniędzy jednak bardziej. Zabawa w dyski to kolejna mordęga, a z USB to przecież w ogóle nie działa, muli przepotwornie, takie rzeczy to już kiedyś przećwiczyłem. Najchętniej to bym doinstalował Windows i ewentualnie potem naprawił rozruch, tyle że nie mogę nijak przejść procesu partycjonowania. Robiłem i z pozycji instalatora, i Gparted - nie pomaga.
Cytat: ciubaka w Październik 20, 2025, 08:30:11 AMale pieniędzy jednak bardziej.
128Gb SSD kosztuje ok.45 zł
Cytat: ciubaka w Październik 20, 2025, 08:30:11 AMZabawa w dyski to kolejna mordęga
odkręcenie dwóch śrubek, to żadna mordęga.
Możesz również zrezygnować z napędu dysków optycznych, dokupić sanki do dysku i mieć dwa dyski w Dellu, na jednym Arch, na drugim Windows ..ale skoro chcesz to zrobić nie ponosząc żadnych kosztów, to Twoja decyzja.
Z ciekawości pobrałem i poczytałem o tym, co to za maszynka ten Twój laptop i mimo ze lata świetności ma już za sobą, to jeszcze można go nieco rozbudować i pracować na nim.
https://dl.dell.com/Manuals/all-products/esuprt_laptop/esuprt_latitude_laptop/latitude-e6530_Owner's%20Manual_po-pl.pdf
Cytat: ciubaka w Październik 20, 2025, 08:30:11 AMMirekC - oczywiście że próbowałem W10, ale nie rusza instalator z tego samego powodu co 11 - nie ta tablica partycji.
To po mojemu masz uszkodzoną tablicę partycji, albo niezgodność typu partycji z ustawieniem w BIOSie komputera. Windows 10 obsługuje MBR. Ewentualnie spróbuj zdobyć instalkę starszej kompilacji, np. 21H2.
PS: Skoro i tak skasowałeś wszystko na tej partycji, to skasuj ją całkiem, a instalatorowi wskaż puste miejsce. Niech sam sobie założy.
Gparted+Gpart i odzyskiwanie sektora rozruchowego, ale i utrata wszystkich danych na dysku.
Obawiam się że jednak dorobiłem p.....e uszy.
Przy pomocy instalatora Windy usunąłem tę sformatowaną partycję, na której chciałem budować ten system. Niestety nie chciał on już stworzyć nowej ze sobie tylko wiadomego powodu - i nie utworzył.
Przy okazji jednak coś pokiełbasił w numeracjach partycji istniejących. Archa mi ukrył, a MX zaorał całkowicie. Ostał mi się ino Q4. To nie jest problem, bo Archa odkryję, skoro jest, a MX w tym właśnie celu doinstaluję.
Na razie w Gparted pod Q4 utworzyłem pokasowane partycje ponownie, ale instalator Windy znowu śpiewa swoje - że tablica jest MBR a w EFI dopuszczalna jest jedynie GPT.
Tak że - gada dziad do obrazu, a ekran niebieski do niego ni razu ...
Jakby ktoś miał jakąś koncepcję, jak założyć partycję NTFS w tym całym GPT, nie psując już dużo więcej, to byłbym wielce wdzięczny.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Cytat: ciubaka w Październik 20, 2025, 01:15:35 PMPrzy pomocy instalatora Windy usunąłem tę sformatowaną partycję, na której chciałem budować ten system. Niestety nie chciał on już stworzyć nowej ze sobie tylko wiadomego powodu - i nie utworzył.
A nie napisał dlaczego?
CytatNa razie w Gparted pod Q4 utworzyłem pokasowane partycje ponownie, ale instalator Windy znowu śpiewa swoje - że tablica jest MBR a w EFI dopuszczalna jest jedynie GPT.
No ale to by wskazywało, że partycja jest MBR, a komp ma UEFI. To jest oryginalny dysk od tego kompa? Sprawdź czy w tym UEFI nie da się włączyć obsługi MBR (legacy coś tam).
1. Nie napisał instalator dlaczego nie utworzył partycji, po prostu w tym momencie przerwał konwersację, brojąc wcześniej z rozmachem, usuwając wedle polecenia mu danego.
2. Wszystko jest oryginalne i wszystko do czasu działało. Windows był instalowany wcześniej, nie pamiętam już jaką metodą, no obraz pewnie wgrałem na pena i postawiłem system. Bo przecież ten istniejący, oryginalny od razu wywaliłem, przy doinstalowywaniu pierwszego Linuxa, robiąc to bezmyślnie. Potem już byłem czujny i potem bardzo długo wszystko działało (kilka lat!), aż wreszcie przestało. Klucz produktu był wgrany w BIOS i nic nie musiałem podawać.
3. No a teraz, to jak śpiewał Wojtek Młynarski : "cierpienie, cierpienie, cierpienie, cierpienie ..."
Okienka, bądźcie dla nas dobre na wiosnę, Łuki, nie zmuszajcie nas jesienią do nauki.
Cytat: ciubaka w Październik 20, 2025, 03:24:37 PM1. Nie napisał instalator dlaczego nie utworzył partycji, po prostu w tym momencie przerwał konwersację, brojąc wcześniej z rozmachem, usuwając wedle polecenia mu danego.
2. Wszystko jest oryginalne i wszystko do czasu działało. Windows był instalowany wcześniej, nie pamiętam już jaką metodą, no obraz pewnie wgrałem na pena i postawiłem system.
To może sprawdź jeszcze, czy nie masz w BIOS-ie jakiejś opcji typu ,,secure boot", jak jest, to wyłącz. Ona wymusza GPT. Mogą być jeszcze jakieś opcje typu ,,operating system", zobacz co tam jest i ewentualnie spróbuj zmienić. No i wreszcie wykonaj tę próbę ze starszą kompilacją Windows 10. Może mniej sprawdzać. Nie masz gdzieś przypadkiem tego pena z którego instalowałeś, albo tamtego ISO?
Jeszcze jedno mi się przypomniało. TPM wymusza GPT. Jeśli więc włączyłeś TPM ze względu na Windows 11, to może być przyczyna kłopotów.
Dzięki, sprawdzę w BIOS TPM i Secure Boot. Ale raczej było wyłączone. Stare W10 też mam, wypalę Rufusem, bo przy pomocy DD nie chciało zadziałać.
Oficjalnie, do zainstalowania W11 wymagany jest w maszynie moduł TPM 2.0
Cytat: MSki w Październik 21, 2025, 09:41:40 AMOficjalnie, do zainstalowania W11 wymagany jest w maszynie moduł TPM 2.0
A także UEFI i Secure Boot, co z kolei implikuje, że wszystkie partycje na dysku muszą być GPT. Ale @ciubaka ma na dysku tablicę partycji MBR i jak z tego wnoszę –partycje linuksowe MBR, dlatego kombinujemy.
Oficjalnie W11 wiele wymaga, a nieoficjalnie podobno Rufuf w ominięciu tego pomaga. Co próbowałem sprawdzić, ale na razie bezskutecznie. Doczytałem dziś trochę w necie, o różnicach w tych tablicach partycji, o sposobach ich konwersji. Na razie doszedłem do takiej wiedzy, że jeżeli chcę to zrobić na GPT, to muszę zaorać, i to nie jedną partycję, ale cały dysk z MBR, tracąc Linuxy istniejące. Co mi oczywiście nie odpowiada. Podobno W11 na MBR nie pójdzie, podobno starsze wersje W10 nie wymagały GPT i tego własnie można spróbować. Powalczę we wolnej chwili, zrelacjonuję na koniec i zamknę docelowo ten wątek, aby szacownego forum nie zaśmiecać obcym systemem. Pozdrawiam serdecznie.
https://winiso.pl/windows-desktop/windows-10
Tu znajdziesz wszystkie starsze kompilacje, nie wiem która Ci zadziała :) ale któraś musi, bo jak pamiętam wcześniejsze się nie pluły o GPT...
Ciubaka, w 64-bitowym Windows występuje pewna specyficzna zależność: kiedy komputer startuje z BIOSu, dysk systemowy musi być MBR. A jeśli startuje w trybie UEFI, musi być GPT niezależnie od rozmiaru dysku.
Wejdź w UEFI i ustaw rozruch w trybie BIOS lub CSM, a bez problemu zainstalujesz Windows na swoim dysku MBR, dokładnie tak jak zrobiłeś to w przeszłości. (Dotyczy Win10 i starszych, nie wiem jak będzie z 11).
Powodzenia.
Cytat: microsofter w Listopad 02, 2025, 03:46:29 AMWejdź w UEFI i ustaw rozruch w trybie BIOS lub CSM
O właśnie, na sztywno go bez UEFI, wtedy powinien, ale co do 11, to pewny teraz nie jestem.
No dobra, trochę to trwało, ale częściowo się udało. Problem pierwszy - tablica partycji GPT. To okazało się wymuszał Rufus przy wypalaniu obrazu na pen. Można zmienić z palca na MBR, prościzna. Dwa takie peny sobie przygotowałem, jeden nowej generacji ze starym W10, a jeden niestety jakiś staruch usb2 mi się trafił, i tam poszedł W11. No niestety, tego drugiego na Dellu nie udało sie odpalić, może jedenastka na MBR jest za nowoczesna, a może pen był za stary żeby zatrybiło. Wypalę jeszcze raz na usb3 i sprawdzę. Bo ten drugi ze starą dziesiątką - poszedł elegancko. I mam teraz Windę zaktualizowaną do połowy października, i Archa który się odkrył, i pewnie też Q4OS, który z kolei się schował, ale ja go znajdę :-) MX poszedł się torbić przy szaleństwie partycji, dogram go sobie potem, żaden problem. Dziękuję za uwagę i wsparcie, zrelacjonuję jeszcze co dalej się wydarzy, pewnie znowu za jakieś dwa tygodnie.
Znalazłem chwilkę czasu w weekend i udało mi się wreszcie rozwiązać problem. Jak wiadomo W10 poszła poprzednio bez problemu, przy pomocy Rufusa. Z W11 było gorzej. Przygotowałem sobie 3 lub nawet 4 różne pendrive z różnymi wersjami obrazów systemu. Niestety, te ze strony oryginalnej Microsoft nie dały się uruchomić, pomimo zastosowania w Rufus opcji wyłączania wymogów systemowych i formatowania tablicy partycji jako MBR. Po prostu - albo pen się nie uruchamiał na starcie wcale, albo nie startował instalator po uruchomieniu, twierdząc że nie może (tak jakby to była wersja z GPT). Ale jeden z pendrive zrobiłem sobie z obrazem przygotowanym i udostępnianym przez osobę prowadzącą stronę WINISO.PL . Tam sobie wynalazłem wersję, która mi się najbardziej spodobała (wcale nie najnowszą notabene). I sobie ją wypaliłem - uwaga - wcale nie Rufusem, tylko multibootem Yumi, żeby sprawdzić czy te obrazy są naprawdę gotowe do instalacji bez żadnego wspomagania. I co? I bingo! To wreszcie zadziałało, instalator zrobił robotę, zaktualizowałem system, i mam go, numer seryjny jest poprawny, taki jak poprzednio, jak bym go po prostu unowocześnił z poprzedniego (a wyjściowym był przecież W7), nie zaś wgrywał od nowa. Potem oczywiście niewidzialne były istniejące i Q4OS, i Arch. Dalej to była prościzna, użyłem MXLinux i aplikacji Naprawa Rozruchu. Teraz na komputerze z tablicą partycji MBR mam 4 systemy - W11, Arch Xfce, Q4 Plasma oraz szkoleniowo MX Fluxbox. I jestem bardzo zadowolony.
Gdyby ktoś potrzebował tak zrobić (czyli dograć Windę do istniejących linuxów, a nie odwrotnie), to wie już w jaki sposób. Temat do zamknięcia.