Czym różni się Debian od Cachy OS poza menadżerem paczek ?
Myślę że wszystkim, poza jądrem oczywiście. Różna jest filozofia, sposób paczkowania, specyficzny cykl rozwoju produktu. Z punktu widzenia osoby na co dzień używającej Linuxa, to dwa różne systemy.
Cytat: linux4ever w Lipiec 28, 2025, 04:56:48 PMCzym różni się Debian od Cachy OS poza menadżerem paczek ?
Ja uważam byś spróbowal poużywać i sam wnioski wyciągniesz, który co i jak robi.
Podobieństwa? Hmmm myślę, że nie są zbyt duże, bo:
Cytat: CDeB w Lipiec 28, 2025, 05:27:11 PMRóżna jest filozofia, sposób paczkowania, specyficzny cykl rozwoju produktu.
Debiana nie używam i nigdy raczej nie będę, kiedyś miałem epizod i nie przypadł mi do gustu, nie wgryzałem się w niego, być może mylnie go postrzegam, ale sprawiał wrażenie takiego dziwnego, nie umiem opisać, było to lata temu, pewnie się zmieniło.
Cytat: Accura w Lipiec 28, 2025, 08:47:36 PMDebiana nie używam i nigdy raczej nie będę, kiedyś miałem epizod i nie przypadł mi do gustu, nie wgryzałem się w niego, być może mylnie go postrzegam, ale sprawiał wrażenie takiego dziwnego, nie umiem opisać, było to lata temu, pewnie się zmieniło.
Ja dokładnie takie same mam postrzeganie dystrybucji opartych na Archu. Kiedyś próbowałam instalacji i jego normalnego użytkowania, ale zdecydowanie nie przypadł mi do gustu. Niedawnymi czasy spróbowałam CachyOS, ale znów, mój powrót do Debiana był ekspresowy. Debian wydaje mi się taki oczywisty i logicznie poukładany, wszystko jest tam przemyślane i na swoim miejscu. Awarie się praktycznie nie zdarzają i są, jeśli są, proste do usunięcia. Oczywiście zdaję sobie sprawę że to kwestia przyzwyczajenia i lenistwa, ale ostatnimi laty przestałam poszukiwać i chcę by system i pogramy po prostu działały.
Mam dokładnie tak samo, teraz gdy jestem na CachyOS, to inne wydają mi się jakieś mało przyjazne :) Mogę użyć dokładnie Twoich słów:
Cytat: CDeB w Lipiec 28, 2025, 09:47:30 PMOczywiście zdaję sobie sprawę że to kwestia przyzwyczajenia i lenistwa, ale ostatnimi laty przestałam poszukiwać i chcę by system i programy po prostu działały.
:)
Cytat: CDeB w Lipiec 28, 2025, 05:27:11 PMMyślę że wszystkim, poza jądrem oczywiście. <CUT>
Stwierdziłbym, że zwłaszcza jądrem :) W Kaczce jest ich kilka tak spaczowanych, że w Debianie nigdzie ich nie uświadczysz.
@linux4ever - Chyba nie ma dwu bardziej różnych dystrybucji. Tzw. "filozofia" Debiana spowodowała, że po kilku latach wiązania się z tym projektem (nawet byłem moderatorem jakiegoś forum debianowego wsparcia w Polsce), po boksowaniu się z tym, że w imię "filozofii" nie będziemy aktualizować paczek, by one po prostu działały tak, jak ich twórcy sobie wymyślili, porzuciłem Debiana raz na zawsze. Być może stawiając serwer zdecydowałbym się na takie rozwiązanie. Serwera nie mam. Potrzebuję desktopa i nie interesuje mnie, że poprawiona paczka nie trafi do dystrybucji, bo "stabilność" (czyli co?) systemu. Raz w życiu spotkałem się z taką samą polityką systemu (czy programu). W Microsoft. Użytkownik ich nie interesuje. Dziękuję zatem bardzo.
Jeśli zaś chodzi o technikalia, to doprawdy nie istnieje bodaj jeden wspólny mianownik, oprócz tego, że jedno i drugie jest dystrybucją linuksową, oparte jest na kernelu (różnym), wykorzystuje systemd i różne narzędzia, które we wszystkich, czy w większości dystrybucji jest dostępne (przecież 99% dystrybucji wykorzystuje zewnętrzne rozwiązania, a tych autorskich jest stosunkowo niewiele i dla zwykłego użytkownika desktopu one są praktycznie pomijalne).
Ja używam obu systemów, z tym że faktycznie nie "koszernego" Debiana, ale Q4OS i Sparky (bo MX to już zupełnie inna bajka). One są łatwiejsze niż Arch, ale jak się go już poprawnie zainstaluje i skonfiguruje (dziękuję Pawle!), to działa od baaaaaardzo dawna bezwypadkowo i bez zarzutu. Z tym że ja do instalowania nowych aplikacji używam tak pogardzanego tu Pamac (nie przeszkadza w niczym, a życie ułatwia nieprawdopodobnie). Reklamowane Octopi jest dużo mniej przyjazne i wierzga notorycznie. Do aktualizacji systemu faktycznie najlepiej -pak, a jak nie daje rady i on, i -pacman (czasami tak bywa, niestety) - to też pogardzany Pamac :-) Dziwne są te opinie o jego zawodności, ale ponieważ używając onegdaj Manjaro sam się kilkukrotnie sparzyłem, to jednak staram się ograniczać. Arch w sumie jest fajny i nie trzeba go przeinstalowywać na nowo, byle aktualizować nie za rzadko.
Debian modyfikowany - nie mam w zasadzie z nim problemów, odkąd pojąłem co i jak działa, też polecam.
I tyle, do Fedory chyba już nie wrócę, Mandrivy nijak nie udało mi się zainstalować, Suse zaś nigdy nie przypadło mi do gustu, też już nie mam ochoty na poszukiwania, no może jeszcze Puppy, ale on mi się gryzie swoją filozofią innego GRUB-ego...