Po tym jak w USA władzę przejęli prorosyjscy faszyści, a USA obróciły się przeciw swoim dotychczasowym sojusznikom w Europie i obu Amerykach, pojawiła się etyczna potrzeba zmiany dystrybucji/systemu na wszystkich urządzeniach z amerykańskiej (Fedora Linux, Rocky Linux) na inną. Po w miarę kompletnych (niemal wszystkie programy jakich używam, również te przez wine) i w pełni pomyślnych testach (zero napotkanych problemów z oprogramowaniem i konfiguracją systemu) w maszynie wirtualnej tym razem wybór padł na holenderski NixOS.
Kopie danych się już tworzą, dyski się formatują, sprzęt grzeje. 😁
Jestem podwójnie zdziwiony. Forumowa wyszukiwarka odnajduje na Forum tylko 3 wystąpienia "NixOS", co wskazuje na raczej niskie zainteresowanie tą dystrybucją, co nieco kontrastuje z dość wysoką pozycją na Distrowatch. Dziwi mnie, że samemu zainteresowałem się tą dystrybucją tak późno, ale prawdopodobnie wynika to właśnie z tego, że tutaj tak niewiele się o niej pisze. Popularność NixOS jednak rośnie:
wersja | contributors | commits
NixOS 24.11 | 2669 | 49079
NixOS 24.05 | 2491 | 47795
NixOS 23.11 | 2162 | 40024
NixOS 23.05 | 1867 | 36566
NixOS 22.11 | 1652 | 30371
NixOS 22.05 | 1611 | 46727
Ciekawi mnie, czy ktoś poza mną używa/używał/będzie używać NixOS i oczywiście Wasze spostrzeżenia.
Można powiedzieć, że NixOS ma największe repozytorium pakietów spośród wszystkich dystrybucji Linuxa. Różne programy, programiki, które dotychczas instalowałem z przeróżnych źródeł, często z GitHuba, albo kompilując z crates.io, w zasadzie wszystkie są obecne w repozytorium NixOS. Sposób instalacji oprogramowania jest nietypowy - w podstawowej i zalecanej metodzie instalowany program najlepiej jest wpisać na listę w pliku konfiguracyjnym:
sudo nano /etc/nixos/configuration.nix
Po czym wpisujemy:
sudo nixos-rebuild switch
Niemniej odniosłem wrażenie, że sposób konfiguracji systemu, w znacznej mierze w tym jednym pliku, jest nadzwyczaj przejrzysty. Przy założeniu, że chcę wszystkie komputery skonfigurować w sposób zbliżony, wystarczy mi przekopiować plik configuration.nix do kolejnego komputera. Aby przetestować dany program lub używać go tylko przez chwilę nie ma jednak potrzeby instalowania go na stałe, gdyż i tutaj jest właściwa komenda wiersza poleceń, która "dodaje tylko na chwilę" w izolowanym środowisku, po czym wpisuję "exit" i wszystko jest cofnięte. 😃
Poza gigantycznym repoztorium i łatwą konfiguracją, system daje mi też m.in. możliwość rollbacków, czyli jeśli coś popsuję, bez trudu zmiany cofnę do któregoś ze stanów poprzednich. Fedora Silverblue jako inna dystrybucja "atomowa" w teorii dawała mi podobną możliwość rollbacków. Tylko, że NixOS mogę przejrzyściej i dokładniej skonfigurować (we wspomnianym pliku konfiguracyjnym), czyli np. jak te rollbacki mają działać, ile ostatnich stanów lub stany z jakiego okresu chcę zachowywać.
Ogółem jest nieco rzeczy do nauki, ale dawno nie podszedłem do żadnej dystrybucji z takim entuzjazmem. 🙂 Ludzie, co to za fenomen, że nikt o tym distro na forum nie pisze!? 😶
No to żeś pojechał po bandzie. Z tego co pamiętam, zawsze trzymałeś się podstawowych, sprawdzonych dystrybucji, stroniąc od egzotyki. O NixOS nawet nie słyszałem (aczkolwiek, przyczyną może być fakt, że po wdepnięciu po uszy w ekosystem Solarisa, praktycznie nie zaglądam do obozu linuxowego).
Cytat: Piotr_1988 w Luty 26, 2025, 06:06:37 PMpojawiła się etyczna potrzeba zmiany dystrybucji/systemu na wszystkich urządzeniach z amerykańskiej (Fedora Linux, Rocky Linux) na inną.
Jeśli szukałeś GNU made in Europe, to stary kontynent ma całkiem obszerną i zróżnicowaną ofertę. Jest w czym wybierać.
Chętnie poczytam, jak zapatrujesz się na ten system po dłuższym czasie używania.
ps. Odnośnie wstępu, twój post jest sprzed tygodnia, a od tamtej pory wiele wydarzyło się. Układ sił, który gwarantował pokój na półkuli północnej (przynajmniej w skali globalnej), prysł jak bańka mydlana i już nie wróci. Dziś mamy sojusz Rosji i USA przeciwko Europie. Europę środkowo-wschodnią nie czeka nic dobrego.