Witam wszystkich forumowiczów!
Historia z linuxem zaczęła się od tego momentu, kiedy pewien wirus na okienkach zjadł mi sporo danych. Zaproponowano mi minta (apropo polak zaproponował - z Polski) i otrzymałem CD z Mint Maya 13 Mate 32 bit. Szło nieźle, aż pewnego razu mi stalo się coś niezwykłego. Mam zewnętrzną kartę dźwiękową Creative THX SB-1095 i kolumienki Logitech x530 (5.1). Kiedy dzwonię komuś na skype - kolumienki odłanczam, by spokojnie przez lapek bez słuchawek słuchać rozmowcę. Porozmawiałem, wyłączyłem lapek. Na jutro włanczam - a tu pisk straszny z kolumienek lapka (nie z 5.1) i wszystko wisi. Włączyłem kartę dźwiękową, restarcik - i to samo. Po kilku razy moje nerwy nie wytrzymały i przygrzałem lapkowi z wierzchu - kosztowało to nowego harda i zmianę systemu :D Więc uciekłem na ubuntu. Wszystko było super, tylko mój lapek lenovo (le staro :D ) g550 miał nie małego laga w grafice. Na kanale mirc ubuntu-pl poradzono mi środowisko xfce. Jest lżejsze, nie mam laga, ale mam sporo innych problemów. Dlatego szukam cierpliwej, rozumnej wspólnoty do wspólnego rozwiązywania problemów.
Witaj
Fajnie, że dołączyłeś do nas.
Pozdrawiam