- Dwa dni temu udało mi się ,,zawiesić" Linuxa (MX 19.4). Chciałem wykonać konwersję pliku video na inny format przy pomocy avidemux, a że operacja miała trwać około 2 godzin, to sobie poszedłem. Jak wróciłem, konwersja była zakończona, ale system nie nadawał się do użytku. Reakcja na ruchy myszy była kilkuminutowa, na kliknięcia – żadna, nie dało się zamknąć aplikacji, zamknąć systemu, przełączyć na konsolę znakową. Twardy dysk pracował bez przerwy. Kiedy jakimś cudem udało mi się raz przełączyć na konsolę, to nie mogłem się zalogować. Po wprowadzeniu nazwy użytkownika nie pojawiło się pytanie o hasło, a za to po kilku minutach – login timeout. Tak naprawdę system nie był ,,zawieszony", cały czas coś przetwarzał, ale co z tego: nie nadawał się do użytku. Postanowiłem przeczekać, że może się ,,przemieli", ale po około czterech godzinach straciłem cierpliwość i brutalnie wyłączyłem system. Ile można czekać. Godziny? Dni? Tygodnie? To gorsze niż aktualizacje Microsoft Windows! Potrzebuję komputera do używania, a nie do czekania. Na szczęście po ponownym uruchomieniu systemu okazało się, że chyba nic się nie zepsuło (przynajmniej do tej pory nie widzę). Może przed wyłączeniem czekałem wystarczająco długo. Sprzęt: Intel Dual Core 2 GHz, 4 GB RAM, 3 GB swap, HDD SATA (ale SATA 1).
- Kilka lat temu udało mi się podobnie ,,zawiesić" system Puppy Precise Retro poprzez otwarcie zbyt wielu okien w przeglądarce (nie pamiętam jakiej). To był jednak bardzo słaby sprzęt: Pentium III 500 MHz, 196 MB RAM. Niestety w tym przypadku po wyłączeniu i ponownym uruchomieniu system był tak rozwalony, że nadawał się do reinstalacji. Wtedy uznałem, że ten sprzęt jest za słaby na Linuxa i wróciłem do Windows 98.
- Podejrzewam, że podobny problem mógł mieć Młody Człowiek wspomniany przez @ciubakę tutaj: https://forum.linuxiarze.pl/index.php/topic,5405.0/topicseen.html. Może było tak, że naciskał co mógł, a system po prostu nie reagował, tak jak to miało miejsce u mnie?
W związku z tym mam dwa pytania:
- Czy jest możliwe takie skonfigurowanie systemu, żeby zapobiec jego blokowaniu i zachować choćby minimum responsywności, co by pozwoliło jakoś wykaraskać się z sytuacji?
- Jeśli już coś takiego się wydarzy, jak postępować aby zminimalizować szkody?
Ad 2.
Nic nie zrobisz, jeśli nie masz dostępu do działającego terminalu. Można częściowo przygotować się na taką sytuację, trzymając otwarty terminal. Wtedy w terminalu wpisujesz prstat (aby sprawdzić PID problematycznego procesu), a potem kill PID procesu.
Cytat: mirekc w Styczeń 02, 2024, 06:02:27 PMlogin timeout
Co to jest? Nigdy nie widziałem takiego komunikatu. Sprawdź w dokumentacji tego twojego MX Linuxa, może da się to wyłączyć.
Ad 1.
Nie ma jak zapobiec, w MX Linuxie ani podobnych systemach. Nie można zabezpieczyć się, ponieważ Linux jest prostym jądrem, nie posiadającym żadnych mechanizmów gwarantujących ochronę przed takimi przypadkami. Oliwy do ognia dodaje fakt, że Linux podaje fałszywą wartość wolnej pamięci (zawyża ją). Fajnie to wygląda na pokaz, bo Linux sprawia wrażenie ,,lekkiego", ale kiedy pamięciożerna aplikacja poprosi o tą pamięć, widzisz jaki jest rezultat.
Aby uniknąć takich przypadków, musiałbyś przesiąść się na bardziej ambitny OS. Zapoznaj się z FreeBSD; obmacałem jego mechanizm Jails. Wygląda obiecująco, aczkolwiek nie zgłębiłem go na tyle (Jails), aby wyrokować, jak to się sprawdza w praktyce. Za to prawdziwy Unix błyszczy w takich sytuacjach. Jakbyś miał Solarisa, wystarczy stworzyć i uruchomić non-global zone (chwilka roboty, kilka komend w terminalu). Gdyby doszło do podobnego problemu - a nie powinno - haltujesz taką zonę i zapominasz o sprawie. Sparse-root zones mają śladowy narzut, więc możesz nawet uruchamiać każdą aplikaję we własnej zonie. Process isolation, właśnie tak to robi się w datacentrach.
Powyższą funkcjonalność posiada każde distro Unix SVR4.
Cytat: microsofter w Styczeń 03, 2024, 01:04:08 AMCytat: mirekc w Styczeń 02, 2024, 06:02:27 PMlogin timeout
Co to jest? Nigdy nie widziałem takiego komunikatu. Sprawdź w dokumentacji tego twojego MX Linuxa, może da się to wyłączyć.
Oh, nie pamiętam. Może ten komunikat był trochę inny, a może był po polsku. Generalnie chodziło o to, że jest pewien określony czas na podanie hasła po wprowadzeniu nazwy użytkownika, a nie podałem hasła, bo prompta nie było.
CytatAby uniknąć takich przypadków, musiałbyś przesiąść się na bardziej ambitny OS.
Albo na... Windows! Ten system wprawdzie też można ,,zatkać", ale aplikacja która jest na pierwszym planie (ma ,,focus") ma priorytet, a klawiatura i mysz są obsługiwane przerwaniami. System zachowuje pewną responsywność i można próbować go odciążyć zamykając aplikacje.
Ja, gdy operuję na moim starele Lenovo staram się nie zapomnieć o włączeniu aplikacji Menadżer czegośtam (zapomniałem nazwy, przepraszam, Procesów czy jakoś tak, jest w większości dystrybucji osiągalny w repozytoriach, albo nawet i zainstalowany czasem, w MX na pewno). Wtedy mam kontrolę, ile RAM-u co zużywa. I jak jest już pod gwizdek, albo nawet już po zadławieniu mocy systemu, to szybko mogę ubić proces najbardziej zasobożerny, przywracając komputer do stanu używalności. Alternatywą jest podglądanie włączonego na stałe Conky lub Grellm, tyle że wtedy trzeba ubijać Aplikację komendą "kill" w Terminalu. A tego to już nie umiem robić, zwłaszcza szybko. A tak w ogóle to MX rzadko się zatyka, i generalnie chyba już pora przejść na nowszą wersję :-)
Cytat: ciubaka w Styczeń 03, 2024, 08:21:18 AMJa, gdy operuję na moim starele Lenovo staram się nie zapomnieć o włączeniu aplikacji Menadżer czegośtam (zapomniałem nazwy, przepraszam, Procesów czy jakoś tak, jest w większości dystrybucji osiągalny w repozytoriach, albo nawet i zainstalowany czasem, w MX na pewno).
W MX – Menedżer zadań. Dobry pomysł, taki ,,Windowsowy". ;) Ale w opisywanym przypadku (punkt 1) chyba by mi nie pomógł, bo gdy system się ,,zatkał" nie było mnie przy kompie. A skoro już jesteśmy przy Windows: tam Menedżer Zadań po zminimalizowaniu wyświetla na pasku dynamiczną ikonę która pokazuje bieżące obciążenie CPU, a jak coś się źle dzieje, to zmienia kolor na czerwony. W MX tego nie ma, a szkoda. Da się to zrobić w Linuxie?
CytatAlternatywą jest podglądanie włączonego na stałe Conky
Tego nie lubię i nie używam, bo zwykle mam pulpit całkowicie zasłonięty oknem aplikacji, więc i tak go nie widzę.
CytatA tak w ogóle to MX rzadko się zatyka, i generalnie chyba już pora przejść na nowszą wersję :-)
Pomyślę o tym później, a póki co następną konwersję uruchomię na innej maszynie, gdzie mam wersję 23.1. Tylko nie wiem kiedy to nastąpi, może za miesiąc, a może za dwa lata... ;)
Cytat: mirekc w Styczeń 03, 2024, 07:30:36 AMGeneralnie chodziło o to, że jest pewien określony czas na podanie hasła po wprowadzeniu nazwy użytkownika, a nie podałem hasła, bo prompta nie było.
No właśnie miałem na myśli wyłączenie tego timeoutu. Ale jeśli to chodzi o hasło, to już rozumiem - ja nie mam hasła (w domu jest zbyteczne).
Cytat: ciubaka w Styczeń 03, 2024, 08:21:18 AMtrzeba ubijać Aplikację komendą "kill" w Terminalu. A tego to już nie umiem robić, zwłaszcza szybko.
To jest bardzo proste - po komendzie kill podajesz numer PID aplikacji, którą chcesz zakończyć. Numery masz w Process viewer, a w terminalu pokazuje je (u mnie) komenda prstat.
Cytat: ciubaka w Styczeń 03, 2024, 08:21:18 AMA skoro już jesteśmy przy Windows: tam Menedżer Zadań po zminimalizowaniu wyświetla na pasku dynamiczną ikonę która pokazuje bieżące obciążenie CPU, a jak coś się źle dzieje, to zmienia kolor na czerwony. W MX tego nie ma, a szkoda. Da się to zrobić w Linuxie?
Jasne, że da się. To zależy od twórców danego środowiska. CDE miało to już 30 lat temu, CPU i HDD:
(https://zapodaj.net/images/98ba77898bdb2.gif)
Nawet możesz ustawić, od jakiej wartości słupki zmieniają się czerwone.
Cytat: ciubaka w Styczeń 03, 2024, 08:21:18 AMJa, gdy operuję na moim starele Lenovo staram się nie zapomnieć o włączeniu aplikacji Menadżer czegośtam (zapomniałem nazwy, przepraszam, Procesów czy jakoś tak, jest w większości dystrybucji osiągalny w repozytoriach, albo nawet i zainstalowany czasem, w MX na pewno). Wtedy mam kontrolę, ile RAM-u co zużywa.
Zrobiłem wczoraj próbę odtworzenia sytuacji z użyciem Menedżera zadań. Otworzyłem Firefoxa i Thunderbirda (bo w pierwotnej sytuacji były otwarte), następnie avidemux i uruchomiłem konwersję filmu. Menedżer pokazał zajętość pamięci na poziomie 51% i (o dziwo) 1% swap-u. Kiedy zamknąłem Firefoxa i Thunderbirda, zajętość pamięci spadła do 20%.
Po pierwsze więc mam nauczkę, żeby nie zostawiać niepotrzebnych aplikacji gdy uruchamiam konwersję, ale po drugie – gdybym nawet w pierwotnej sytuacji używał Menedżera zadań, to by mnie nie ostrzegł. Wydawałoby mi się, że z połową wolnej pamięci mam duży zapas.
Wyłączyłeś przy 51 % i spadło do 20. Jakbyś potrzymał dłużej, to pewnie by wzrosło dużo więcej. Niestety Firefox jest bardzo zasobożerny, zwłaszcza otwierany w kilku oknach na raz. Menadżer zadań nie jest zły, naprawdę, zwłaszcza na starszych sprzętach. Łatwo przy jego pomocy ubijać zamulające komputer aplikacje. No cóż, trzeba się liczyć z tym, że nie tylko Windows, ale i nowe Linuxy robią się coraz bardziej łase na RAM. Nie ma od tego ucieczki, niestety ...
Cytat: mirekc w Styczeń 05, 2024, 07:23:03 AMzajętość pamięci spadła do 20%.
Cytatgdybym nawet w pierwotnej sytuacji używał Menedżera zadań, to by mnie nie ostrzegł. Wydawałoby mi się, że z połową wolnej pamięci mam duży zapas.
Stopniowy wzrost zużycia RAMu przez program to częste zjawisko. Ostatnio kompresowałem duże archiwum RARem, ponad 14 milionów plików. Na początek, zajęta pamięć skoczyła zaledwie o kilkaset MB. Ale potem zużycie RAMu i swapu rosło, tak pomalutku ale nieprzerwanie. Rano wstaję, a tam RAR wykrzaczył się, brakło mu pamięci.
Na Linuxie, to raczej nie masz innego wyjścia, tylko siedzieć i go pilnować. Albo wyłożyć pieniądze na dodatkowy RAM. Dlatego pisałem, że lepiej zmienić system, nawet wyjdzie taniej.
Cytat: microsofter w Styczeń 06, 2024, 03:35:15 PMNa Linuxie, to raczej nie masz innego wyjścia, tylko siedzieć i go pilnować. Albo wyłożyć pieniądze na dodatkowy RAM. Dlatego pisałem, że lepiej zmienić system, nawet wyjdzie taniej.
A na jaki system? Wymagania są takie.
- Musi nadawać się i pracować wydajnie na starych sprzętach, takich jak np. mój Acer z Pentium Dual Core i 4 GB RAM.
- Musi mieć wersję 32-bitową i w tej wersji działać np. na Pentium 4 z 2 GB RAM.
- Ma być wystarczająco prosty w obsłudze, tak aby można było skoncentrować się na korzystaniu z aplikacji, a nie nieustannym konfigurowaniu systemu.
- Wszelkie podstawowe peryferia (grafika, mysz, klawiatura, drukarki, skanery) mają działać ,,z pudełka" bez skomplikowanej konfiguracji (z wyjątkiem ewentualnego doinstalowania sterowników).
- Lista dostępnych aplikacji ma być szeroka i obejmować wszelkie zastosowania komputerów PC typu desktop (biuro, obróbka grafiki, dźwięku, video, przeglądanie Internetu z uwzględnieniem prawidłowej obsługi współczesnych portali, poczta elektroniczna, komunikatory, przekazy strumieniowe, CAD mechaniczny i elektroniczny, odtwarzanie i zapisywanie płyt CD i DVD z danymi, audio i video itp.). Dostosowanie systemu do innych zastosowań, nawet takich których nie potrafię jeszcze tutaj wymienić, winno być stosunkowo proste i sprowadzać się do wyszukania i instalacji odpowiedniego oprogramowania.
- System powinien zawierać lub mieć możliwe do pobrania wszelkie podstawowe kodeki audio i video w tym divx, xvid, mp3, mpeg-1 i 2, css itp.
- Obsługa WiFi nie może nastręczać wielkich trudności (jak np. ograniczenie tylko do kilku wybranych typów kart).
- Ma być dostępny klient VPN kompatybilny w 100% z OpenVPN (najlepiej sam OpenVPN)
- Ma być dostępny dobry klient RDP (sprawnie działający, ze skalowaniem ekranu).
- Ma być darmowy lub niedrogi (nie będę inwestował w stary sprzęt).
- Ma być zainstalowany lokalnie a nie w chmurze, ma pracować niezależnie od chmury (w szczególności przechowywać informacje na dysku lokalnym).
- Nie może to być Android ani cokolwiek co się od niego wywodzi.
- Jak już zainstaluję system, to chcę się nim cieszyć przez lata, a nie ciągle instalować i konfigurować nowe wersje (i wszystkie aplikacje).
Wszystko co napisałem powyżej traktuję jako wymóg, nie interesuje mnie system niespełniający choćby jednego z tych założeń.
Teraz słucham propozycji.
Cytat: mirekc w Styczeń 07, 2024, 11:35:37 AM- Lista dostępnych aplikacji ma być szeroka i obejmować wszelkie zastosowania komputerów PC typu desktop (biuro, obróbka grafiki, dźwięku, video, przeglądanie Internetu z uwzględnieniem prawidłowej obsługi współczesnych portali, poczta elektroniczna, komunikatory, przekazy strumieniowe, CAD mechaniczny i elektroniczny, odtwarzanie i zapisywanie płyt CD i DVD z danymi, audio i video itp.). Dostosowanie systemu do innych zastosowań, nawet takich których nie potrafię jeszcze tutaj wymienić, winno być stosunkowo proste i sprowadzać się do wyszukania i instalacji odpowiedniego oprogramowania.
- System powinien zawierać lub mieć możliwe do pobrania wszelkie podstawowe kodeki audio i video w tym divx, xvid, mp3, mpeg-1 i 2, css itp.
I jeszcze żeby podrzucił Big Maca i duże frytki. Nie ma takich systemów, oprócz Windows, i pewnie nigdy nie będzie. Wątpię, czy zadowoliłoby cię nawet Apple.
Cytat- Ma być darmowy lub niedrogi (nie będę inwestował w stary sprzęt).
CytatWszystko co napisałem powyżej traktuję jako wymóg, nie interesuje mnie system niespełniający choćby jednego z tych założeń.
Obawiam się, że będziesz musiał sam go sobie napisać. Ale jak zejdziesz na ziemię, jest w czym wybierać.
ps. Używanie Linuxa musi być frustrujące.
.
Cytat: mirekc w Styczeń 07, 2024, 11:35:37 AMCytat: microsofter w Styczeń 06, 2024, 03:35:15 PMNa Linuxie, to raczej nie masz innego wyjścia, tylko siedzieć i go pilnować. Albo wyłożyć pieniądze na dodatkowy RAM. Dlatego pisałem, że lepiej zmienić system, nawet wyjdzie taniej.
A na jaki system? Wymagania są takie.
- Musi nadawać się i pracować wydajnie na starych sprzętach, takich jak np. mój Acer z Pentium Dual Core i 4 GB RAM.
- Musi mieć wersję 32-bitową i w tej wersji działać np. na Pentium 4 z 2 GB RAM.
- Ma być wystarczająco prosty w obsłudze, tak aby można było skoncentrować się na korzystaniu z aplikacji, a nie nieustannym konfigurowaniu systemu.
- Wszelkie podstawowe peryferia (grafika, mysz, klawiatura, drukarki, skanery) mają działać ,,z pudełka" bez skomplikowanej konfiguracji (z wyjątkiem ewentualnego doinstalowania sterowników).
- Lista dostępnych aplikacji ma być szeroka i obejmować wszelkie zastosowania komputerów PC typu desktop (biuro, obróbka grafiki, dźwięku, video, przeglądanie Internetu z uwzględnieniem prawidłowej obsługi współczesnych portali, poczta elektroniczna, komunikatory, przekazy strumieniowe, CAD mechaniczny i elektroniczny, odtwarzanie i zapisywanie płyt CD i DVD z danymi, audio i video itp.). Dostosowanie systemu do innych zastosowań, nawet takich których nie potrafię jeszcze tutaj wymienić, winno być stosunkowo proste i sprowadzać się do wyszukania i instalacji odpowiedniego oprogramowania.
- System powinien zawierać lub mieć możliwe do pobrania wszelkie podstawowe kodeki audio i video w tym divx, xvid, mp3, mpeg-1 i 2, css itp.
- Obsługa WiFi nie może nastręczać wielkich trudności (jak np. ograniczenie tylko do kilku wybranych typów kart).
- Ma być dostępny klient VPN kompatybilny w 100% z OpenVPN (najlepiej sam OpenVPN)
- Ma być dostępny dobry klient RDP (sprawnie działający, ze skalowaniem ekranu).
- Ma być darmowy lub niedrogi (nie będę inwestował w stary sprzęt).
- Ma być zainstalowany lokalnie a nie w chmurze, ma pracować niezależnie od chmury (w szczególności przechowywać informacje na dysku lokalnym).
- Nie może to być Android ani cokolwiek co się od niego wywodzi.
- Jak już zainstaluję system, to chcę się nim cieszyć przez lata, a nie ciągle instalować i konfigurować nowe wersje (i wszystkie aplikacje).
Wszystko co napisałem powyżej traktuję jako wymóg, nie interesuje mnie system niespełniający choćby jednego z tych założeń.
Teraz słucham propozycji.
Windows 7? Chcesz system do wszystkiego, który działa na prawie 20-letnim sprzęcie, na który będzie wszystko i wszystko będzie się samo robiło - nie da się.
Cytat: PomPom w Styczeń 07, 2024, 04:14:20 PMWindows 7?
Trafiłeś. Najprawdopodobniej wybrałbym właśnie Windows 7 gdyby... był dalej wspierany.
CytatChcesz system do wszystkiego, który działa na prawie 20-letnim sprzęcie, na który będzie wszystko i wszystko będzie się samo robiło - nie da się.
Ale prawie. MX Linux jest całkiem blisko tego i mam nadzieję na rozwój systemów linuxowych właśnie w takim kierunku. Microsoftowi potrzebna jest konkurencja.
Cytat: mirekc w Styczeń 07, 2024, 04:44:48 PMCytat: PomPom w Styczeń 07, 2024, 04:14:20 PMWindows 7?
Trafiłeś. Najprawdopodobniej wybrałbym właśnie Windows 7 gdyby... był dalej wspierany.
CytatChcesz system do wszystkiego, który działa na prawie 20-letnim sprzęcie, na który będzie wszystko i wszystko będzie się samo robiło - nie da się.
Ale prawie. MX Linux jest całkiem blisko tego i mam nadzieję na rozwój systemów linuxowych właśnie w takim kierunku. Microsoftowi potrzebna jest konkurencja.
Zobacz sobie freebsd i haiku.
Cytat: microsofter w Styczeń 07, 2024, 03:33:41 PMI jeszcze żeby podrzucił Big Maca i duże frytki.
Sarkazm nie na miejscu. Ja naprawdę używam i chcę dalej używać tego co napisałem. No może z tymi CAD-ami to dawno temu, ale też używałem.
CytatNie ma takich systemów, oprócz Windows,
No właśnie: czyli jeden taki system jest, a przydała by się konkurencja. Przez wiele lat uważałem, że właśnie Windows jest najlepszym systemem na desktopy (laptopy notebooki itp.), dopóki Microsoft nie zaczął uzurpować sobie kontroli nad komputerami użytkowników.
Cytati pewnie nigdy nie będzie.
I szkoda. Mam nadzieję że właśnie Linux będzie się rozwijał w tym kierunku.
CytatWątpię, czy zadowoliłoby cię nawet Apple.
Tego nie wiem. Systemy Apple zawsze były dla mnie za drogie, więc ich nie poznałem.
CytatObawiam się, że będziesz musiał sam go sobie napisać.
Obawiam się, że to niemożliwe. Nie jestem programistą a napisanie takiego systemu nie jest proste, o czym świadczy fiasko projektu ReactOS. To właśnie taki system wybrałbym dla siebie, gdyby wyszedł z fazy alfa i spełniał założenia projektu. Niestety teraz już na to za późno.
CytatAle jak zejdziesz na ziemię, jest w czym wybierać.
Ale w imię czego? Co miałbym zyskać? Ja nie jestem pasjonatem systemów operacyjnych. Włożona praca musi mi się opłacić, to znaczy efektem końcowym ma być wszechstronny system do codziennego użytkowania (a nie ,,dziabania" i eksperymentowania).
Cytatps. Używanie Linuxa musi być frustrujące.
Zaczynam się przyzwyczajać.
Cytat: linux4ever w Styczeń 07, 2024, 05:00:16 PMZobacz sobie freebsd i haiku.
Używasz i polecasz, czy tylko tak sobie ,,rzuciłeś"? Bo ja testowałem haiku kilka lat temu i mnie nie zachwycił. Czyżby rozwinął się tak że osiągnął nową jakość? Co do freebsd to system na serwer, na desktopa wiele mu brakuje, nawet do Linuxa. Desktop i serwer to całkiem inna bajka.
Też bym poczytał coś więcej o Haiku i FreeBSD, skoro zostały polecone do przy tak wysokich wymaganiach. Jakie doświadczenia z używania Haiku i FreeBSD na desktopie?
Cytat: linux4ever w Styczeń 07, 2024, 05:00:16 PMhaiku.
Kontynuacja BeOS, który nigdy nie odniósł sukcesu, ciągnięta przez jego entuzjastów. Ciekawostka i nie sądzę, aby kiedykolwiek wyszedł poza niszę.
Cytat: mirekc w Styczeń 07, 2024, 05:06:14 PMczyli jeden taki system jest, a przydała by się konkurencja. Przez wiele lat uważałem, że właśnie Windows jest najlepszym systemem na desktopy (laptopy notebooki itp.), dopóki Microsoft nie zaczął uzurpować sobie kontroli nad komputerami użytkowników.
Zgadzam się w 100%. Co do kontroli, to nawet Win10 da się w pełni ujarzmić - jest to możliwe, tylko wymaga o wiele więcej pracy i sztuczek, niż w starszych wersjach. Moim zdaniem, Microsoft nagrabił sobie, gdy zaczął blokować możliwość instalacji Win na starym sprzęcie, bez żadnych technicznych powodów. Ktoś kupi nowy komputer, a ktoś inny wybierze system uniksowy i pokaże MS środkowy palec.
CytatMam nadzieję że właśnie Linux będzie się rozwijał w tym kierunku.
Rozwija się dokładnie w przeciwnym kierunku w stosunku do pierwotnej koncepcji (darmowy Unix). Programiści, zamiast naprawiać błędy w Linuksie i dodawać brakujące funkcjonalności, ostatnio skupili się na grach.
Cytatnapisanie takiego systemu nie jest proste, o czym świadczy fiasko projektu ReactOS. To właśnie taki system wybrałbym dla siebie, gdyby wyszedł z fazy alfa i spełniał założenia projektu. Niestety teraz już na to za późno.
Masz na myśli, że jego rozwój stanął, czy dotychczasowy brak sukcesu? ReactOS to wciąż alpha, bo projekt ruszył o wiele lat za późno i ma za mało programistów. MS szybciej wydaje nowe Windowsy, niż ekipa ReactOS nadąża z reimplementacją starych.
CytatJa nie jestem pasjonatem systemów operacyjnych. Włożona praca musi mi się opłacić, to znaczy efektem końcowym ma być wszechstronny system do codziennego użytkowania (a nie ,,dziabania" i eksperymentowania).
A może nie iść na kompromisy, tylko zamiast jednego systemu do wszystkiego, mieć 2 na raz? Nie mówię o dual-boot. Mam drugi komputer, kiedyś dostałem za darmo, teraz kupiłem tylko drugi TV (jako monitor) i stoją 2 obok siebie. Na jednym mam Unix jako ,,ten podstawowy", na drugim Windows, głównie do oglądania filmów i używania softu, króry nie jest dostępny na Unix (np. mapy).
Cytat: mirekc w Styczeń 07, 2024, 05:15:47 PMCo do freebsd to system na serwer
FreeBSD błyszczy na serwerze dzięki swojemu legendarnemu network stackowi i podsystemowi storage, ale reklamuje się jako uniwersal (serwer/desktop). Domyślna instalacja jest bez GUI, to może powodać błędne pierwsze wrażenie.
Cytatna desktopa wiele mu brakuje, nawet do Linuxa. Desktop i serwer to całkiem inna bajka.
To tym bardziej nie podejdzie ci Unix SVR. Zastanów się nad rozwiązaniem z dwoma kompami. Na chwilę obecną, za żadne skarby nie wróciłbym do jednego PC. Kosztowało mnie to jedynie 150 zł na drugi telewizor plazmowy. Wszystko, co trzeba do pełnej interoperacyjności, to doinstalować SaMBę + Sharity na Unixie i obsługę NFS na Windows (WinServer ma to out-of-the-box). Określone zadanie robisz na tym kompie, którego OS jest lepszy do danej czynności. Bez stresu i kompromisów.
@mirekc - Kilka uwag i podpowiedzi.
1. Masz stosunkowo słaby sprzęt, procesy konwersji plików, zwłaszcza dużych są często dla takich systemów problematyczne. W pierwszej kolejności proponowałbym rezygnację z graficznych programów do konwersji plików i robić to w konsoli (ffmpeg da radę, a bez problemu znajdziesz w necie konkretną komendę, jakiej musisz użyć dla pożądanej przez Ciebie konwersji).
2. Często opisywane przez Ciebie zawieszenie występuje wówczas, gdy ze względu na zajęcie RAM system dokonuje konwersji w SWAP. Być może - jeśli to duży plik - należałoby choćby tymczasowo go rozszerzyć (jeśli jest to plik, to nie jest to duży problem).
3. Niekiedy dobrym pomysłem (znów kluczowa jest wielkość pliku) jest stworzenie (znów tymczasowo) jakiegoś RAMDysku i dokonanie operacji konwersji właśnie na tym dysku.
4. Czy można się zabezpieczyć przed takimi zawieszeniami? Powiedzmy tak: jeśli problem nie polega na jakiejś usterce programu (tzw. wycieki pamięci), to można. Są narzędzia dostępne w linuksie, które umożliwiają priorytetowanie pewnych zadań itp. Można zatem spróbować się tym pobawić. Zob. np. tu:
https://wiki.archlinux.org/title/Improving_performance#Adjusting_priorities_of_processes
Cytat: pavbaranov w Styczeń 08, 2024, 02:48:14 PM@mirekc - Kilka uwag i podpowiedzi.
1. Masz stosunkowo słaby sprzęt, procesy konwersji plików, zwłaszcza dużych są często dla takich systemów problematyczne. W pierwszej kolejności proponowałbym rezygnację z graficznych programów do konwersji plików i robić to w konsoli (ffmpeg da radę, a bez problemu znajdziesz w necie konkretną komendę, jakiej musisz użyć dla pożądanej przez Ciebie konwersji).
Powiem tak: o ile w przypadku ,,czystej" konwersji 1:1 jest to prawda, o tyle gdy do tego dojdzie jeszcze prosta edycja (np. wycięcie fragmentu z dokładnym pozycjonowaniem co do klatki, zmiana rozdzielczości, likwidacja przeplotu, wybór ścieżki dźwiękowej ze zmianą jej formatu itp.) – na konsoli robi się mordęga. Da się, ale po co? Aplikacje graficzne ułatwiają pracę, po to zostały wymyślone. Do tego dochodzą jeszcze indywidualne przyzwyczajenia, a ja się dorywczo zajmuję przerabianiem plików video od ponad 20 lat (tyle że pod Windows, na Linuxie dopiero zaczynam).
Cytat2. Często opisywane przez Ciebie zawieszenie występuje wówczas, gdy ze względu na zajęcie RAM system dokonuje konwersji w SWAP. Być może - jeśli to duży plik - należałoby choćby tymczasowo go rozszerzyć (jeśli jest to plik, to nie jest to duży problem).
Ja to rozumiem. Spotykałem się z tym już wcześniej, również pod Windows (plik wymiany). Tyle że w tym drugim systemie można próbować wyprowadzić system z tego stanu bez brutalnego wyłączania (i zwykle się udaje), w Linuxie – nie. Stąd było moje pytanie, bo może jest jakiś sposób którego nie znam, albo jakiś sposób zapobiegania o którym nie wiem (w stylu np. limit RAM dla aplikacji). Wszystko inne to tylko poboczne dywagacje. A swap jest partycją.
Cytat3. Niekiedy dobrym pomysłem (znów kluczowa jest wielkość pliku) jest stworzenie (znów tymczasowo) jakiegoś RAMDysku i dokonanie operacji konwersji właśnie na tym dysku.
Z 4 GB RAM? Zapomnij.
Cytat4. Czy można się zabezpieczyć przed takimi zawieszeniami? Powiedzmy tak: jeśli problem nie polega na jakiejś usterce programu (tzw. wycieki pamięci), to można. Są narzędzia dostępne w linuksie, które umożliwiają priorytetowanie pewnych zadań itp. Można zatem spróbować się tym pobawić. Zob. np. tu: https://wiki.archlinux.org/title/Improving_performance#Adjusting_priorities_of_processes
Nie wgłębiałem się w to specjalnie (nie miałem czasu), ale na pierwszy rzut oka wygląda to na priorytetowanie zadań ze względu na przydział czasu CPU, o pamięci nie ma tam nic. Może się więc przydać, ale nie do tego o czym tu mówimy. Sprostuj, jeśli się mylę.
Cytat: pavbaranov w Styczeń 08, 2024, 02:48:14 PM3. Niekiedy dobrym pomysłem (znów kluczowa jest wielkość pliku) jest stworzenie (znów tymczasowo) jakiegoś RAMDysku i dokonanie operacji konwersji właśnie na tym dysku.
Jeśli walczymy z brakiem RAMu, to taka czynność przyniesie skutek odwrotny do zamierzonego
Cytat: mirekc w Styczeń 08, 2024, 09:20:08 PMSpotykałem się z tym już wcześniej, również pod Windows (plik wymiany). Tyle że w tym drugim systemie można próbować wyprowadzić system z tego stanu bez brutalnego wyłączania (i zwykle się udaje), w Linuxie – nie. Stąd było moje pytanie, bo może jest jakiś sposób którego nie znam, albo jakiś sposób zapobiegania o którym nie wiem (w stylu np. limit RAM dla aplikacji).
Unix oferuje szerokie możliwości automatyzacji. Napisałem sobie skrypt dla Korn shella, który, oprócz tworzenia snapshotu, sprawdza wolne miejsce w puli ZFS i - w razie potrzeby - automatycznie kasuje najstarszy snapshot(y). Jak ogarniasz Bourne/Korn shella, możesz stworzyć podobny skrypt monitorujący RAM, który będzie ubijał twój program do konwersji wideo. Musisz tylko właściwie dobrać próg działania komendy kill. Ustawiasz crona, żeby odpalał skrypt co minutę i gotowe.
Ksh+cron dają naprawdę potężne możliwości. Musisz poświęcić czas na stworzenie i dopracowanie skryptów, ale potem tylko patrzysz, jak system sam wszystko robi, dostosowując przebieg akcji do wielu zmiennych.
Cytat: microsofter w Styczeń 08, 2024, 10:40:10 PMUnix oferuje szerokie możliwości automatyzacji. Napisałem sobie skrypt dla Korn shella, który, oprócz tworzenia snapshotu, sprawdza wolne miejsce w puli ZFS i - w razie potrzeby - automatycznie kasuje najstarszy snapshot(y). Jak ogarniasz Bourne/Korn shella, możesz stworzyć podobny skrypt monitorujący RAM, który będzie ubijał twój program do konwersji wideo. Musisz tylko właściwie dobrać próg działania komendy kill. Ustawiasz crona, żeby odpalał skrypt co minutę i gotowe.
To jest pomysł i rozważę go jeśli się okaże, że problem jest uciążliwy. Na razie wygląda że wystarczy nie zostawiać nieużywanych aplikacji w tle (a zwłaszcza Firefoxa).
Cytat: microsofter w Styczeń 08, 2024, 10:40:10 PMCytat: pavbaranov w Styczeń 08, 2024, 02:48:14 PM3. Niekiedy dobrym pomysłem (znów kluczowa jest wielkość pliku) jest stworzenie (znów tymczasowo) jakiegoś RAMDysku i dokonanie operacji konwersji właśnie na tym dysku.
Jeśli walczymy z brakiem RAMu, to taka czynność przyniesie skutek odwrotny do zamierzonego
Jeśli RAM utworzymy "na stałe", to oczywiście tak, ale jeśli dla wykonania określonego zadania, to już niekoniecznie. Przy małej ilości RAM programy "walczą" ze sobą o niego, co powoduje, że część zrzucana jest do SWAP. Przy zasobożernych czynnościach efekt jest taki, jak opisany na wstępie: zawieszenie (choć nie powinno tak długo mimo wszystko trwać). Uruchamiając dysk w RAM ograniczymy wprawdzie pamięć dla innych programów, ale jednocześnie najbardziej potrzebujący go proces (konwersja pliku wideo) zostanie przeprowadzona w nim sprawniej i nie dojdzie (nie powinno dojść) do zawieszenia systemu. Pozostałe programy natomiast w istocie będą się gnieździły w dostępnym im RAM, ale winny sobie z tym dać radę. Chyba, że znów będzie to coś mocno zasobożernego.
Inna sprawa, że przyglądnąłbym się temu Firefox, albowiem użycie procesora przez niego jest olbrzymie. Albo otwartych jest sporo zakładek i to zwłaszcza z treściami multimedialnymi w dodatku w sesjach prywatnych (wówczas FF tak się potrafi zachować), albo trzeba by pomyśleć nad czy to zmianą jego wersji, czy używaniem w takiej sytuacji innej, mniej zasobożernej sytuacji.
Tak, czy inaczej - spróbowałbym. Niewiele się traci (wyłącznie chwila czasu na tworzenie RAMDisc), a może się okazać dobrym pomysłem.
Cytat: pavbaranov w Styczeń 09, 2024, 10:18:25 AMTak, czy inaczej - spróbowałbym. Niewiele się traci (wyłącznie chwila czasu na tworzenie RAMDisc), a może się okazać dobrym pomysłem.
Wydajność konwersji niewiele zależy od wydajności dysku. To jest zadanie które ,,jedzie" po CPU. No ale załóżmy, że jednak zdecydowałbym się na RAM dysk. Przeciętna wielkość pliku wejściowego to jakieś 1,5 GB, wyjściowego gdzieś tak 0,85 GB (zwykle zmniejszam rozdzielczość i coś wycinam co daje mniejszy plik). Prawdopodobnie powstaje jeszcze jakiś plik tymczasowy (w tej chwili nie jestem pewny). Jeśli ma być jakikolwiek wzrost wydajności, to wszystkie te pliki musiałyby znaleźć się na RAM dysku. Czyli co: 3 GB RAM dysk? Ale mam tylko 4 GB RAM, więc wtedy dla systemu i aplikacji zostałby 1 GB. Uważam, że rację ma microsofter. W ten sposób można tylko pogorszyć sytuację i to drastycznie.
Optymalnie jest tak gospodarować RAMem, aby OS lekko swapował, z naciskiem na lekko. Kiedyś dużo edytowałem ścieżki audio. Stare czasy, miałem wtedy 128 MB RAM. Minuta dźwięku w jakości CD to 10 MB, toteż standardową, kilkuminutową piosenkę, najszybciej obrabiało się w RAMie. Program tylko wczytywał plik i na końcu zapisywał go, a sama obróbka (cięcie) odbywała się błyskawicznie. Natomiast przy dłuższych utworach, ta metoda zmuszała system do takiego swapowania, że szybciej było obrabiać plik bezpośrednio na HDD, przepisując go przy każdej operacji.
Piszecie o tworzeniu RAM-dysku, rozmiarach RAM-dysku. Czy dobrze rozumiem, że MX Linux nie posiada dynamicznie alokowanego RAM-dysku? jak to wygląda w innych distrach linuxowych? Solaris ma dynamiczny RAM-dysk z pudełka. Jest automatycznie montowany jako /tmp:
# mount | grep tmp
/tmp on swap read/write/setuid/devices/rstchown/xattr/dev=4a00002 on Wt st 9 03:53:06 2024
# df -h | grep tmp
swap 1,7G 15M 1,7G 1% /tmp
Po starcie ten dysk nic nie zabiera pamięci. Później, im więcej tu wrzucicie, tym bardziej wzrasta zajęta pamięć, i na odwrót przy kasowaniu zawartości. I znowu, da się tu skopiować np. obraz ISO, lecz powyżej pewnego rozmiaru traci to sens, bo zmusza system do intensywnego swapowania.
Dziwne, jeśli Linux nie posiada podobnego rozwiązania RAM-dysku. Solaris ma to już od bardzo dawna, nawet nie pamiętam kiedy pojawiło się.
@mirekc - Ten RAMDisc u Ciebie w takim razie sensu nie ma. Pobawiłbym się w takim razie tym priorytetowaniem zadań. Z opisu mogę jedynie przypuszczać, że po prostu CPU się "zatyka". Albo zatem puszczasz konwersję i komputer zasadniczo niemal tylko do tego służy (pasjansa możesz sobie być może postawić), albo - w zależności co jest dla Ciebie priorytetem - dajesz niższy konwersji (będzie długo trwać, bo korzystać z CPU jedynie, gdy ten w miarę wolny), albo wyższy konwersji (ale wówczas korzystanie np. z przeglądarki może trwać wieki).
Cytat: pavbaranov w Styczeń 10, 2024, 03:57:37 PMZ opisu mogę jedynie przypuszczać, że po prostu CPU się "zatyka".
Podczas konwersji obciążenie CPU jest bliskie 100%, ale to jest normalne. Jednak w opisanej przeze mnie sytuacji konwersja już się zakończyła, a system nadal był ,,zatkany". Przy tym intensywnie pracował dysk, co według mnie sugeruje, że chodzi jednak o pamięć i swap. Jednakże pewności nie mam, bo przy ,,zatkanym" systemie jakakolwiek diagnostyka nie była możliwa. Nie reagował na nic.
CytatAlbo zatem puszczasz konwersję i komputer zasadniczo niemal tylko do tego służy (pasjansa możesz sobie być może postawić),
Zasadniczo tak właśnie ma być. Zostawiłem otwartą przeglądarkę i pocztę bo nie spodziewałem się kłopotów i na początku nic na to nie wskazywało. Wcześniej kiedy konwersja była jedynym zadaniem, problemów nie było.