Pewnie nie siedzicie za głęboko w okienkach, to coś wam pokażę. Coraz częściej robię ćwiczenie (pod VMware), do którego potrzebuję kontroler domeny. Zamiast w kółko instalować go i konfigurować, postanowiłem zrobić taką, niewielką maszynę, na stałe. Aby była jak najmniejsza, naturalnym wyborem był Server Core. Który - w najstarszym wydaniu - nie posiada nawet PowerShella. Tylko goły CMD i edytor rejestru. Więc ogarcięcie tego to lekki hadrkor, ale spójrzcie na rezultat końcowy:
(https://naforum.zapodaj.net/images/7e70984dd4a8.jpg)
Wynik przebił moje najśmiejsze oczekiwania. W maszynie o takich parametrach, bangla kontroler Active Directory i serwery DNS i DHCP.