Nie wiedziałem, gdzie umieścić ten wątek, czy pod "Bezpieczeństwem", czy tutaj...
- zdecydowałem, że lepiej tutaj.
Chodzi o "bezśladowe" (prawie) poruszanie się w internecie. Sposobów jest kilka, poniżej podam sposób, który i dla początkującego nie jest skomplikowanym.
Całość opiera się na wirtualnych maszynach z Whonixem i by to zrealizować trzeba mieć:
- działającą dowolną dystrybucję linuksa
- działający VirtualBox
1)
W pierwszym rzędzie ściągamy potrzebny obraz:
https://download.whonix.org/ova/15.0.0.3.3/Whonix-XFCE-15.0.0.3.3.ova
Więcej na temat Whonixa pod:
https://www.whonix.org/
2)
W uruchomionym VirtualBox importujemy "Appliance" (nie wiem dokładnie, jak to leci w polskiej wersji), t.j. ściągnięty plik-obraz Whonix-XFCE-15.0.0.3.3.ova
3) Po "imporcie" w VirtualBox pojawią nam się dwie nowe "maszyny":
- Whonix-Gateway-XFCE
- Whonix-Workstation-XFCE
4)
Jako pierwszą uruchamiamy Whonix-Gateway-XFCE
- po starcie pojawi się kilka pytań, które, oczywiście potwierdzamy na tak, a sam system automatycznie się zaktualizuje...
Ta maszyna to gateway, który automatycznie łączy się z siecią TOR
Jako drugą w kolejności startujemy Whonix-Workstation-XFCE i podobnie, jak w pierwszej potwierdzamy, aktualizujemy itd...
Ta maszyna służy do czynnego i "bezśladowego" (prawie) korzystania z internetu
Jak zauważycie, w drugiej maszynie zainstalowane są podstawowe narzędzia (przeglądarka, email-client i inne) do korzystania w sieci. Wszystkie one korzystają z gotewaya (pierwsza maszyna), który połączony jest z TORem.
Oczywiście, korzystanie z takiej konstelacji na codzień wiąże się z pewnymi ograniczeniami (prędkość, dostęp itd), ale w przypadku, gdy chcemy pozostać "anonimowi", to rozwiązanie optymalne...
Po wstępnych instalacjach możemy sobie dopasować wirtualne maszyny do możliwości naszego sprzetu (RAM itp). Kolejność uruchamiania powinna być zawsze taka sama: wpierw "gateway", a potem druga maszyna.
Gwoli informacji, po prawidłowej instalacji obie maszyny nie mają żadnego połączenia z waszym rzeczywistym systemem i by np. "dostać się" do ściągniętych plików w wirtualnej maszynie można udostępnić jeden katalog (tzw share) tej maszynie (ustawienie w samym VirtualBox)
Acha, jeszcze jedno...
Domyślne hasła dla roota i usera (user, to user) to w obiu przypadkach (i w obiu maszynach) to changeme
- ze względów przyszłego bezpieczeństwa warto je zmienić (w terminalu):
passwd
dla usera i
sudo passwd
dla roota