Pora na wątek o jednej z moich ulubionych gier, o moim nr 3 - Silent Hill 2.
Graliście? Dla mnie jest to najlepszy horror, jaki powstał. Coś wspaniałego. Przeżycie życiowe. Niby po prostu gra, a bardzo głęboka i zostawiająca w człowieku ślad po sobie. Potrafiłem budzić się w nocy z odkryciem znaczenia danego przeciwnika, a później czuć się dziwnie, bo to znaczenie było dość niemiłe. Możliwe, że ta gra to wypadek przy pracy, bo wyszło coś niezwykłego, co nie jest super grą, ale jako tekst kultury jest bardzo mocne.
Trafiłem na przeżycia ludzi, którzy grali w tę grę i może podzielę się swoim odczuciem. Ta gra mnie dusiła. Serio, czułem się duszony podczas rozgrywki i moje sesje trwały po ok. 2h. Końcówka trwała dłużej, bo nie wyobrażam sobie w tamtym momencie po prostu przestać.