Witaj na Forum Linuxiarzy
Zanim zalogujesz się, by pisać na naszym forum, zapoznaj się z kilkoma zasadami savoir-vivre'u w dziale Administracja.
Wiadomości z problemami zamieszczone w wątku "Przywitaj się" oraz wszelkie reklamy na naszym forum będą usuwane.

Deepin 15.5 aktualizacje oraz sklep

Zaczęty przez joker1235, Styczeń 17, 2018, 10:31:30 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

TataPingu

Przyjrzałem się trochę temu chińskiemu Deepinowi.
Okazuje się, że abstrachując już od onetowego bezpieczeństwa (czystości) może być tak, że i onet nie posiada odpowiednich "mocy przerobowych" (za słaby serwer).
Dorada Lesi jest bardzo sensowna (nanieść dodatkowe rebos do sources.list)

Poniżej masz całą masę repozytoriów. Wystarczy nanieść kilka z nich (najlepiej również z krajów "ościennych", np. Niemcy, Belgia, Francja) a problemy z updatowaniem powinny się skończyć.

https://www.deepin.org/en/mirrors/packages/

Przyglądnij się repo z onetu i pozostałe nanieść w podobnym schemacie

Po naniesieniu nie zapomnij w terminalu o:

sudo apt-get update

TataPingu

I jeszcze jedno, rozumiem, że nie za bardzo masz ochotę, czy możliwości zajmować się próbami i konfiguracją programów pod windę, więc "gotowiec" CrossOver Ci pasuje.
Z jednego powinieneś zdawać sobie sprawę, CrossOver to komercja (#https://www.codeweavers.com/products/crossover-linux#) i jeśli ktoś oferuje coś bezpłatnie, na pewno nie robi tego bezinteresownie. Poza tym, nie tylko chiński Deepin ma zintegrowanego CrossOvera, w necie można znaleźć nawet gotowe DEBy. Ale to tak na marginesie.
Niekomercyjne wersje, tworzone przez linuksiarzy to "Wine", "PlayOnLinux" i ew. "Q4wine". Fakt, przy tych programach niekiedy trzeba "pogrzebać", by uruchomić jakiś program pod windę. Wszystko zależy od programu. Niektórych w ogóle nie da się uruchomić, nawet pod CrossOverem.
Pod tym linkiem znajdziesz wszystko:
https://appdb.winehq.org

Pytam z ciekawości, a jakie programy spod windy chcesz uruchomić pod linuxem?

joker1235

#17
Cytat: lesio w Styczeń 18, 2018, 03:42:22 PM
Ciekawostką jest to, że Deepin bazuje na Sidzie:
https://distrowatch.com/table.php?distribution=deepin
(przynajmniej od kilku la podawana jest ta sama informacja na ten temat)
Najwyraźniej "ustabilniają" Sid-a "na własną rękę" i robią to z powodzeniem. Gdy eksploatowałem Deepina, to zachowowywał się nieco pewniej od Debiana testinga ...
W każdym razie bazowanie na Sid-zie wyjaśnia obecność Firefoksa 57.
TataPingu słusznie zauważył, że problemem są bardzo wolne chińskie repozytoria. Przed 2-ma laty (nie pamiętam, która to była wersja Deepina) korzystałem z takiego mirrora:
deb htttp://piotrkosoft.net/pub/mirrors/deepin/ unstable main contrib non-free
(uwaga!  zamiast http napisałem htttp, żeby mi nie przeformatowało linii)

Po dodaniu do isty tego mirrora aktualizacje ruszyły. Sklep również pracuje normalnie - szybko pobiera aplikacje.

Proszę o informację:
dlaczego podany (i działający) mirror jest lepszy od onet? Przecież tam również ktoś może zamieścić coś lub zmieniać pakiety. Czy to kwestia zaufania czy są jakieś wyznaczniki?

Przepraszam TataPingu nie przerzuciłem na drugą stronę.
Jak rozumiem w piku sources.list może być kilka wpisów. Stronę podaną przez Ciebie odwiedzałem już nie raz ale nie wiem jak się dodaje np. Poland vectranet i które lepiej http czy ftp. Czy kolejność ma znaczenie?
Mój przykład:
deb ftp://ftp.vectranet.pl/deepin/ unstable non-free contrib main

Jeśli chodzi o programy z windy na linux to różne od Gadu-gadu (w pracy) po Mortal Kombat4 ale oba już odpaliłem.
Tu nie chodzi o ochotę tylko ograniczony czas na pozyskiwanie wiedzy i mizerne umiejętności z linuxa. Zawsze mnie dziwią wpisy typu: "a ten linux to arch  lub distro tego czy tamtego na bazie np. debiana" - jak wy to rozpoznajecie co jest na czym. Ja żeby zainstalować pakiet najpierw szukam jakie pliki dany linux obsługuje. Dla mnie i innych na pewno lepiej by było po prostu kliknąć i gotowe.





TataPingu

"Dla mnie i innych na pewno lepiej by było po prostu kliknąć i gotowe"
Proszę nie brać tego, jako jakąś złośliwość, ale odpowiem w ten sposób. Do software, by powstało, tak, jak do każdego ludzkiego produktu, czy wyrobu, trzeba wpierw sporo zainwestować....
- swój czas, energię, materiały, opłacić siłę wytwórczą itd, itp.

I tutaj dochodzę do meritum, by "kliknąć i gotowe", trzeba po prostu ZAPŁACIć!
Decydując się na darmowe oprogramowanie, trzeba się z tym pogodzić, że może zawierać pewne niedogodności z którymi trzeba sobie samemu poradzić.
To tak, jak np. z kafelkami. Możesz je zamówić wraz z położeniem przez fachową firmę, ale to kosztuje dużo więcej, a możesz je sobie sam położyć. W drugim przypadku jednak, jeśli "wyjdą nie tak", nie możesz mieć wielkich oczekiwań, pretensji do producenta kafelek, a tym bardziej do firmy usługowej.

Wiem, że odbiegam od tematu, ale wydaje mi się, że powinno się to ludziom uświadomić, bo niekiedy jestem aż zażenowany czytając pretensje, czy zarzuty czynione czy to dystrybucjom, czy bezpośrednio twórcom linuxa. Przecież ci ludzie poświęcają swój czas, swoją energię, teoretycznie nie otrzymując nic w zamian, a jeszcze "wiesza się" na nich "psy".
Oczywiście, nie odnoszę tego bezpośrednio do Kolegi. Po prostu snuję dywagacje.

Wracając do rzeczy,
"dlaczego podany (i działający) mirror jest lepszy od onet? Przecież tam również ktoś może zamieścić coś lub zmieniać pakiety. Czy to kwestia zaufania czy są jakieś wyznaczniki?"
- wyznaczniki nie, to kwestia zaufania, a w praktyce logicznej analizy i wyciągania odpowiednich wniosków.

Gdyby mirror stworzony był np przez Linusa Torwaldsa (główny twórca linuxa) nie miałbym żadnych obaw. Gdy jednak mirrory tworzą pojedyńcze osoby, czy firmy komercyjne, to zaczynam się temu "przyglądać"....
- jaki mogą mieć w tym interes?
Przecież nikt (nie licząc wyjątków np. główny sponsor Ubuntu, multimiliarder, który nie wiedząc co robić z forsą, ot, tak sobie, zaczął bezinteresownie, przynajmniej w pierwszej fazie, sponsorować konkurencję do windy t.j. linuxa) niczego nie robi bezinteresownie. W naszym Swiecie, by żyć i egzystować trzeba zarabiać!

Poza tym, jak zapewne zdajesz sobie z tego sprawę, nasz świat jest tak "skonstruowany", że nie ma już chyba dziedziny życia, którą nie próbowano by sterować, a przynajmniej kontrolować.
Umożliwia to technika. W szczególności technika komputerowa. Oczywiście, w wielu przypadkach ułatwia to ludziom życie, jednak "twórcom" nie chodzi o jego ułatwienie, a bardziej o jego "przejęcie i kontrolę".

"Kluczem" do tego jest właśnie SOFTWARE

System linux jest niczym innym, jak "odpowiedzią" świadomych tego faktu. To świadomi programiści, obserwując w jakim kierunku zmierza rozwój oprogramowania (windowsy) zaczęli dobrowolnie tworzyć "wolną" przeciwwagę. Rozwój linuxa doszedł do tak wysokiego poziomu i jakości, że stał się realnym "zagrożeniem" komercyjnego oprogramowania. I to jest właśnie przyczyną, że pewne grupy starają się przejęć go "do własnych celów".

No i wreszcie dochodzimy do punktu w którym możemy, przynajmniej w przybliżeniu określić które "mirrory" są bardziej "bezpieczne", a które mniej (100% bezpieczeństwa NIE MA NIGDY)
Osobiście wybieram takie, które, nawet jeśli komercyjne, to ściśle związane są bezpośrednio z linuxem, czy daną dystybucją (np. Canonical i Ubuntu), albo ewentualnie kontrolowane mogą być przez sporą grupę niezależnych fachowców (programiści). Ta druga grupa, to najczęściej uczelnie, tych raczej przekupić się nie da  (sporo młodych i zapalonych studentów - fanów linuxa)

Nawiązując do mirrorów, to nanosisz je w pliku /etc/apt/sources.list
A najlepiej (dla Ciebie) otworzyć stronę z mirrorami, klikasz na "http" wybranego mirroru, otwiera Ci się strona "ftp" (np. strona uczelni w Niemczech "http://ftp.fau.de/deepin/", kopiujesz i nanosisz do pliku sources.list w ten sposób, jak to zrobiłeś z "vectrą":

przykład dla niemieckiej uczelni
#deb http://ftp.fau.de/deepin/ unstable non-free contrib main#
lub
#deb ftp.fau.de/deepin/ unstable non-free contrib main#

Czy to będzie "http", czy "ftp" to obojętne. Teoretycznie "ftp" jest szybsze, jednak nie zawsze działa.
Wypróbować to możesz w ten sposób, że wpierw nanosisz "http", robisz "sudo apt-get update" i jeśli nie otrzymasz żadnych komunikatów o błędach, znaczy, że wszystko jest OK. Podobnie z "ftp".
Po wszystkim, gdy już wszystko zaktualizujesz (sudo apt-get dist-upgrade) nie zapomnij o:

sudo apt-get autoremove

Na zakończenie, przepraszam Kolegów za mój przydługi "wykład", ale zakres o który pytał joker1235 wymagał trochę wyjaśnienia.
Poza tym, chciałem przybliżyć trochę "rzeczywistość", szczególnie młodszym, lub nieświadomym użytkownikom. Wielu ludzi przekonanych jest, że OK, istnieje płatny Windows, ale istnieje DARMOWY linux, tak BYć MUSI, a system POWINIEN DZIAŁAć i kropka!
Mając bardzo wielkie oczekiwania, nikogo to nie interesuje skąd się to bierze, jak to powstaje i funkcjonuje.
A to prawie 30 lat pracy (darmowej) tysięcy programistów na całym Swiecie.

pavroo

#19
Każde repozytoria, również deepin-a wymagają zainstalowanie klucza publicznego.
Bez tego nie będzie możliwości korzystania z repo.
Jak zauważyłem, znalezienie i instalacja klucza publicznego deepina jest (była) niemożliwa (jeśli znalazłeś to podaj).
Z tego powodu hostowałem kopię pakietów deepina w repo sparka dla swoich userów, zamiast konfigurowania repos deepina w sparku.

Klucz jest zainstalowany w iso deepina i działa prawidłowo, lecz problemem jest bardzo wolne połączenie z repo, nawet po zmianie serwera lustrzanego (może miałem pecha (kilka razy :) )).
Czasami lepiej trzymać usta zamknięte i być traktowany jak idiota, niż je otworzyć i rozwiać wszelkie wątpliwości. Mark Twain

robson75

#20
Cytat: joker1235 w Styczeń 18, 2018, 09:51:25 PM
Pomijając rzeczy na których się ne znam Deepin 15.5 ma coś co mi się bardzo spodobało: CrossOver.
Jest bardzo fajnie skonfigurowany i dla mnie jako laika przyjazny.
Jeżeli tylko program CrossOver trzyma Cię na Deepin-e, to ja bym Tobie radził instalację Manjaro Deepin. A program CrossOver jest dostępny w AUR.
Arch Linux Xfce - 64Bit Linux User #621110

joker1235

#21
TataPingu - dziękuję za wyjaśnienie w zrozumiały dla mnie sposób. Twoją koncepcję ,,rzeczywistości" w pełni podzielam a jako dobry wg. mnie przykład podam Firefox. Swoją drogą ciekawe czy któryś z portali porównując tą przeglądarkę do innej wpłacił jakąś dotację na rzecz tej fundacji.
Jako dziecko Dos-a (a nie Windowsa :) ) posiadam licencję na windę na każdym z komputerów a w Linuxie szukam alternatywy dla pazernych okienek. Nie znam podstaw Linuxa tak jak ,,windy". Tam mi to wszystko przychodziło z czasem a tu startuję od niczego.  Być może dlatego wypowiedź pavroo ,,Z tego powodu hostowałem kopię pakietów deepina w repo sparka dla swoich userów, zamiast konfigurowania repos deepina w sparku." kompletnie jest dla mnie nie zrozumiała.

Pisząc "Dla mnie i innych na pewno lepiej by było po prostu kliknąć i gotowe" miałem na myśli to że znacznie więcej osób zrezygnowałaby z windy i przeszła na Linux. Bardzo dużo jak nie większość użytkowników komputerów nawet nie wie że jest coś jeszcze oprócz msw i ios a reszta twierdzi że ,,tam nic nie działa" lub ,,to takie czarne tło z literkami". Byłoby dobrze jakby tak było jak napisałem choć zdaję sobie sprawę z faktu występowania różnic w samych Linuxach. 

Robert75 - Manjaro Deepin mam już na jednym laptopie dlatego że wiele osób wymieniało go jako alternatywę dla tego chińskiego. Tam aktualizacje pracują szybko i bezproblemowo.
Deepin 15.5 – nie jestem za tym czy za innym – po prostu postanowiłem przyjrzeć się temu systemowi na dłużej. Chociaż przyznam że teraz mam obawy o bezpieczeństwo np. transakcji, zakupów na tym systemie ale to może przez to Wasze zasiane ziarno które kiełkuje :). Ten Linux ma jeszcze inne zalety np. masę programów, gier w sklepie również z androida. Jako jedyny szybko i bez problemu poradził sobie z moimi drukarkami.
Czy dodając ,,bezpieczne" mirrory mogę być pewny że system jest w miarę bezpieczny? Testy wykonane przez DP (jak czytam w jednym z artykułów) nie wykazały nic niepokojącego. Chyba że któraś aktualizacja przyniesie niespodzianki a że użytkowników jest stosunkowo mało i są rozproszeni ujdzie nie zauważona. Tak może przecież być również z innymi odmianami Linuxa?





PomPom

Z tym CrossOverem to jest tak, że on normalnie płatny, ale niby deepin ma z nimi jakąś umowę. Ogólnie sporo działają w sprawach zdobywania kontaktów, np. podarowali laptopa Spurdo Torvaldsowi :DDDD Poza nim, jakby sobie wziąć paczuszki, to już piractwo chyba i to tak średnio pasuje... już można lepiej zrobić i użyć po prostu wine.
Z deepinem są bardzo podzielone opinie - mnie on odepchnął środowiskiem i od razu traci sens używanie czegoś takiego. Też tak trochę... nie pasuje mi to, jak ten system jest złożony. Wygląda mi trochę na takie coś, co ładnie wygląda z zewnątrz, ale w środku ledwo się trzyma.
myk byle jak jako tako

TataPingu

@joker1235
To widzę, że Kolega z mojego "pokolenia". W sumie, ja też zaczynałem w czasach DOSu. Z tą tylko różnicą, że mój "rozwój" w branży przebiegł inaczej. "Otarłem" się nie tylko o windę, ale o inne, swego czasu wykorzystywane OSy. Oczywiście, włącznie z unixem (na którym bazuje linux).
Miło poznać rówieśnika.
Nie, wcale nie staram odwieźć Kolegi od chińskiego Deepina.
Szczególnie teraz, gdy w ostatnich dniach zainteresowałem się tematem trochę "głębiej", powiem, że wręcz odwrotnie, powinien Kolega przy nim zostać! I to z kilku powodów.

W poprzednim poście już nadmieniałem, iż niedawno co pytałem na forum, czy ktoś ma jakieś doświadczenia z tym środowiskiem, ponieważ "dostrzegłem" gdzieś Deepina i stwierdziłem, że to bardzo przemyślnie stworzone środowisko. Szczególnie dla takich "przypadków", jak Kolega, tzn dla nowicjuszy, czy dla kogoś, kto "przechodzi" z windy na linuxa. W takim przypadku ważne jest, żeby OS działał "bez zajęknięcia". Zeby po każdym updacie nie było potrzeby grzebania "w bebechach" systemu. Jeśli Kolega twierdzi, że Deepin taki jest, to są to dla mnie najlepsze "referencje" dla środowiska. A nadmieniam o tym, bo mam sporo takich przypadków, a nie mam ochoty wiecznie się zajmować, w gruncie rzeczy drobiazgami, ale nie do "przeskoczenia" przez nowicjuszy.
W ostatnim okresie powstało tyle różnych odmian linuxowych środowisk, że właściwie człowiek musiałby na okrągło je testować. Na to nie mam najmniejszej ochoty i w gruncie rzeczy, czasu. Zajmuję się poważniejszymi sprawami, niż testowanie nowych ikonek, szukaniem nowej lokalizacji nastawiania funkcji myszki, czy wyglądu okienek.
Rozwijając temat (mam nadzieję, że nie zanudzę forumowiczów, ale chcę trochę przybliżyć linuxa Koledze jokerowi), jak Kolega pamięta DOSa, linux (a właściwie unix) zbudowany jest analogicznie. Sam system, podobnie, jak w DOSie bazuje na programach (komendach) podstawowych (np. w DOSie "move", tutaj "mv", w DOSie "copy", tutaj "cp", w DOSie "delete", tutaj "rd" itd), a reszta to tylko następne "pierścienie". Z tzw. "środowiskami graficznycznymi" włącznie.
Jak zapewne Kolega sobie przypomina, następnymi "pierścieniami" DOSu były tzw. "nakładki graficzne". Jedną z takich "nakładek" był MS Windows. I w gruncie rzeczy, chyba jeszcze do XPeka winda bazowała właściwie na DOSie.
Wracając do linuxa, oczywiście system jest o wiele bardziej złożonym systemem od DOSu. Sam fakt braku liter napędów, czy dysków (A:\, B:\, C:\ itd) może być dla kolegi mylącym, ale jest to wieeelki plus w użytkowaniu systemu. Poza tym sama struktura również jest inna, oczywiście po 30 latach rozwoju, o wiele bardziej rozbudowana.
Nie jest to jednak tak bardzo skomplikowane, żeby nie można było tego "załapać".
Nie zamierzam oczywiście, robić tutaj wykładu, bo to ani nie miejsce na to, ani nie mam tyle czasu, by przekazać wszystko po kolei, dopowiem tylko Koledze, to, że linux to taki system, jakby Kolega wziął DOSa plus Windę. Główne funkcje systemu zawierają się w "podstawie" (tak, jak DOS), a "środowisko graficzne" to nic innego, jak ładne i wygodne w obsłudze "nadbudówki" nad "podstawą" (tak, jak kiedyś Windows).
Stąd też Kolega widzi w poradach, żeby w terminalu wtypować np. "sudo apt-get" itd., a to nic innego, jak bezpośrednie rozwinięcie podstawowych funkcji OS unix. Ten sam efekt można by osiągnąć uruchamiając graficznego "Synaptica" ("menadżer programów", a w praktyce graficzna "nakładka na podstawowy program "apt-get" do zarządzania software w systemie).
Należałoby się jeszcze kilka zdań wyjaśnienia, jeśli chodzi o dystra. Zapewne Kolega zwócił uwagę, że mówi się np. o "Archach", "Debianach", DEBach, RPMach itp. itd...
Linux to właściwie wielki "przypadek".
Linus Torvalds (nasz rówieśnik) jeden z głównych twórców tego systemu (stąd nazwa "Linu plus X), jeszcze jako student, nie za bardzo był w posiadaniu środków finansowych, by sprawić sobie kompa na którym mógłby sam pracować. Zapewne przypominasz sobie tamten okres, kupienie PCta było podobnym wydatkiem, jak kupienie niewiele używanego samochodu, czy nowej kuchni wraz z wyposażeniem.
W kwintesencji, jeśli dobrze pamiętam, chyba z czterema kolegami ze studiów zakupili jeden komputer. Do wspólnej pracy.
To czas DOSu. Ale również DOS był wówczas wydatkiem to raz, a dwa, był na tyle "prymitywnym" systemem, że niemożliwe było niezależne z niego korzystanie. Poza tym, uczelnia posiadała do dyspozycji nauczycieli, ale również i studentów odmianę unixa (chyba Minix).
A był to już "odłam" unixa niepodlegający licencjom (tak, tak, od samego początku trwała "walka" o dochody). Dodatkowym plusem tego unixa było to, że był to tzw. "multi-user" system. Umożliwiał niezależne korzystanie wielu osobom z tego samego sprzętu.
I tak powstał pierwszy kernel (wersja 0.02). W roku 1992 Linus Torvalds swój system zrobił "wolnym" (GNU GPL). W ten sposób, na początku, najczęściej w środowiskach studenckich zaczęło powstawać oprogramowanie linuxa.
Utworzyło się kilka "grup" rozwijających system. I oczywiście, jak to często bywa, każda stworzyła "coś swojego".
Pomimo, że kernele i programy są takie same w każdym linuksie (tzw. source), to sposób przygotowania, ich formatu, integrowania z systemem, a wreszcie kompilacji są różne. Stąd biorą się np. pakiety dla Debiana (.DEB), pakiety dla np SUSE, czy Red Hata (.RPM), czy jeszcze inny system przygotowywania jest dla Archów.
A same Archy, SUSE, Debiany, RedHaty, Ubunta, Minty itd to nic innego, jak grupy linuksiarzy, którzy "tworzą" daną dystrybucję.
Starają się ją tak przygotować i zgrać, by system po zainstalowaniu działał bez problemów.
Dla przykładu Debian, to jedna z najstarczych dystrybucji. Charakteryzuje się wielką stabilnością (stąd "stable" w tłumaczeniu stabilne). W takiej dystrybucji zintegrowane są programy testowane przez wiele lat i wielu użytkowników. Oczywiście, by móc testować nowsze wersje programów trzeba ich po prostu w praktyce używać. Tworzy się więc dystrybucje Debiana np. "unstable" t.j. są to programy jeszcze nie w 100% przetestowane. Na takie dystrybucje powinni decydować się tylko użytkownicy, którzy mają większe doświadczenie z OSem.
System nie musi, ale może się "wysypać".
I wkońcu dochodzę do sedna, jest też wiele dystrybucji, właściwie dystrybutorów, którzy tworzą własne dystrybucje, ale bazujące na starych i znanych, jak np. na Debianie. Właśnie Kolegi Deepin, w gruncie rzeczy bazuje na tej dystrybucji, jedyne, co zmienili Chińczycy, to wygląd środowiska, sposób dostępu i konfiguracji systemu "podstawowego".
Podobnie jest np. z Ubuntu, MintemLMDE (bazują na debianie), a taki np. MintLTS bazuje na Ubuntu.
Jak Kolega widzi, pomimo takiej różnorodności, temat linuxa nie jest znów taki trudny. Niezależnie od, rodzaju, dystrybucji, czy graficznego środowiska, każdy z nich bazuje na tej samej "podstawie", t.j. kernelu i unixie.

A co się tyczy Twoich rozważań o "bezpieczeństwie" systemu...., chmmmm, jest to bardzo relatywne określenie...
- wszystko zależy od tego, co się przez to rozumie.
Jeśli chodzi Ci o wirusy i inne "windowsowe" zagrożenia, to każdy dobrze skonfigurowany (a takie są dystrybucje po ich instalacji) linux jest bezpieczny
A jeśli na myśli masz inne rzeczy, takie jak "przejęcie" pod ciągłą kontrolę twojego PCta, tutaj wygląda to już inaczej.
Zakładając, iż dystrybutorzy linuxów mają dobre intencje, jest wiele takich "organizacji", które wszelkimi możliwymi sposobami chciałoby tego dokonać.
Imają się różnych sposobów. Począwszy od integrowania specjalnych chipów do płyty głownej (Intel już od końca lat 90-ych), poprzez preparowanie zintegrowanych kart sieciowych, tworzenie niebezpiecznych UEFI, a na podsuwaniu różnych elektronicznych gadżetów kończąc.
Już nie wspominam o jawnych szpiegach typu mikrofon/kamera w LCD, kontrolowanych GPS w samochodach, smarfonach, różnych Siri, czy innych szpiegujących głośnikach i wszystkich urządzeń IoT.

Windows opanowany został w 100%. Mając windę w sieci, praktycznie jesteś "numerem". W każdej chwili można do Ciebie "dotrzeć"
Z linuxem jest gorzej. I to jest powodem, że będzie coraz więcej prób kompromitowania systemów.
Stąd moje zdziwienie onetem.
Ale, to mogło się wziąść również z pazerności tego portalu.
Osobiście nie sądzę, by Chińczycy tak, bez powodu "robili Swiatu dobrze", tworząc Deepina. Tym bardziej, jeśli w dystrybucji zintegrowany jest komercyjny program (CrossOver). Zapewne mają w tym jakiś cel. Może płacą onetowi za udzielanie swoich serwerów?
- ale to tylko moje domysły
W każdym bądź razie onet i linuxowy mirror, to mi trochę trąci...

Jakkolwiek by niebyło, nie ma się co łudzić. Wszystko wskazuje na to, że i linux prędzej, czy później zostanie "przejęty".
Jako rówieśnikowi, nie muszę Ci chyba tłumaczyć co mam na myśli...
- za długo żyjemy na tym Swiecie i wiele widzieliśmy

Osobiście, po przemyśleniu, skłonny jestem powiedzieć, że chyba wolę, by robili to Chińczycy, niż nasi "sojusznicy"...
- pozostań przy Deepinie ;)


pavroo

@TataPingu
Czy próbowałeś zainstalować ten klucz?

Instalacja zawsze przebiegała prawidłowo, lecz klucz jest nieprawidłowy i nie daje dostępu do repo.
Czasami lepiej trzymać usta zamknięte i być traktowany jak idiota, niż je otworzyć i rozwiać wszelkie wątpliwości. Mark Twain

TataPingu

@ pavroo

- nie, tego nie robiłem.

Pobawię się w wolnej chwili na VM

lesio

TataPingu:
W pełni zgadzam się z Twoją wypowiedzią, włącznie z wnioskami dotyczącymi Deepina i "produktów sojuszników".
Z eksploatacji Deepina kiedyś zrezygnowałem tylko i wyłącznie z 2 powodów: desktopu (jakoś mi "nie leżał") i nieco większego zużycia energii od "standardowego" debiana. Chyba zaraz zainstaluję Deepina 15.5, żeby sprawdzić, jak to wygląda teraz ...

gom1

Cytat: joker1235 w Styczeń 19, 2018, 09:10:09 AM
Jeśli chodzi o programy z windy na linux to różne od Gadu-gadu (w pracy)
Do Gadu-Gadu to nieustająco polecam Pidgina:
http://pidgin.im/
Wszędzie dobrze, ale w /home najlepiej

joker1235

TataPingu – witam i mi również miło. Pewnie przy piwie było by o czym pogadać.
Dzięki. Ciekawy ,,wykład" i fajnie się to czyta. Sam dobrze wiem że muszę się przyłożyć choćby do struktury katalogów w Linuxie :(. Przyznam że ,,kiedyś" wiedziałem więcej – przecież ,,kiedyś" to już było: montowanie dysków, czytanie logów itd.

,,chyba jeszcze do XPeka winda bazowała właściwie na DOSie."  Tak i o to właśnie mi chodziło że z punktu widzenie laika w temacie, Linux jest na poziomie Windows 98 (uawga – napisłem laika, bo zaraz za takie porównania dostanę ban-a). Rzecz w tym że dla laików lepiej było by raz na zawsze oderwać się od ,,DOS-a" i jak się nie mylę Canonical nad tym pracuje. Tyle że tu dodatkowym problemem a może i plusem jest ta nie jednorodność.

Co do UEFI – czy my czasem nie znamy tego z przeszłości (mac)? Ja osobiście wolę jak (jak by to napisać) jak firmware jest odizolowany od OS. Tak jak dobrzy sąsiedzi – bobrzy do puki nie mają wspólnego podwórka. 

Wracając do tematu i samego Deepina 15.5
Mój sources.list wygląda tak:

## Generated by deepin-installer
deb http://piotrkosoft.net/pub/mirrors/deepin/ unstable non-free contrib main
deb ftp://ftp.fau.de/deepin/ unstable non-free contrib main
# deb http://packages.deepin.com/ unstable non-free contrib main
# deb ftp://mirror.onet.pl/pub/mirrors/deepin/ unstable non-free contrib main
# deb-src http://packages.deepin.com/deepin unstable non-free contrib main


Dodając mirror http://ftp.snt.utwente.nl/pub/os/linux/deepin/ wyrzuca błędy barku pliku na serwerze czy coś takiego. Na chwilę obecną działa sklep i aktualizacje.

Pytania jakie mnie nurtują odnośnie samego pliku sources.list:
1) znajdują się w nim adresy serwerów lustrzanych. Skoro są lustrzane to na wszystkich jest to samo. Jaki jest sens dodawania większej liczby ,,linków" do listy?
2) analizując wpis: unstable – Korzystając z wpisu TataPingu "unstable" t.j. są to programy jeszcze nie w 100% przetestowane. Czy tak ma być bo twórca systemu tak zdecydował czy mogę przejść na pakiety "stable"? Czy "unstable" jest dlatego że są tam nowości? Kiedy program "unstable" staje się "stable"? - wiem przegiąłem.
3) po co wpis  ,,contrib main" - że katalog contrib/  jest i tak głównym?
4) czy kolejność ma znaczenie i skąd Linux wie żeby pobrać z ,,linku" pierwszego a nie z drugiego?

Już czuję że kolejnym tematem będzie Deepin Graphics Driver Manager.


Lesio – polecam i proponuję tak na ,,serio" nie na VM.

Gom1 – na KdeNeom miałem Kadu i pamiętam że miał silne braki a na Deepin GG pracuje jak na windzie.

Zauważyłem że Spotify jest super zgrane z systemem – nawet na ekranie logowania można nim sterować – nigdy tego nie używałem ale teraz może zacznę.

Zobacz najnowsze wiadomości na forum