Witam społeczność.
Wierny od 13 lat winxp, dopiero teraz zdaję sobie sprawę z tego, jakim dobrem jest linux.
Linuxa widziałem raz w życiu na oczy, więc jestem całkowicie niekompetentny, dlatego też zasięgam tu rady. Proszę o wyrozumiałość.
Mój pierwszy zdecydowany kontakt z systemem nastąpił wczoraj i przyniósł tragiczne skutki (windows go baaardzo musi nie lubić).
Potrzebuję Tails, jednak najnowsza wersja chyba nie wspiera mojego laptopa (asus z okolic 2007r), a starsze wersje są nieosiągalne.
Postawiłem więc na Kali, a że chciałem zrobić sobie LiveUSB, na pierwszy ogień poszedł program LinuxLive. Przy Tails nie udało się ogarnąć bootowania, jednak przy Kali już tak. Myślałem że tak będzie najlepiej, bo z racji że mam jedną partycję dysku a na nim xp, to jak Kali będzie na USB, to nie stracę danych. Reboot, odpalam instalator w biosie, wybieram języki, a tu nagle potrzebuje CD z Linuxem... odpiąłem USB, podłączam jeszcze raz, jest. kilka kroków dalej wybór partycji. Pendrive nie. HDD nie. inny pendrive nie. HDD pod USB też nie. formatuję. dużo opcji, lecę od automatycznych, poprzez te, które wyczytałem w necie jako najkorzystniejsze (systemy plików etc.). wszystkie zewnętrzne. nic. błąd i koniec. ostatecznie Kali nie wszedł, a próba odpalenia xp zakończyła się komunikatem o braku programu autochk (skipping autocheck). skończyło się formatem, utratą ważnych dokumentów, które staram się teraz odzyskiwać...
Podejrzewam, że dysk zewnętrzny powinien być jakoś przygotowany pod instalację systemu i że nie da się tego dokonać z pozycji instalatora.
Co w rzeczywistości poszło nie tak?
Czy może to być wina sprzętu (linux nie pójdzie i kropka)?
Jeżeli nie, to w jaki sposób, krok po kroku, z gwarancją pewności, mogę zrobić LiveUSB z Tailsem lub Kali?
Z góry dziękuję za merytoryczne i łopatologiczne wypowiedzi.
Witaj
Możliwe, że konfiguracja twojego sprzętu jest trochę nietypowa i może to powodować problemy.
Poza tym, nie pamiętam aby Kali posiadał możliwość instalacji systemu na dysku usb, raczej na twardym.
Tails można nagrać na usb i zapisywać zmiany w wydzielonej przestrzeni usb (opcja: persistence).
Poza tym, w przypadku jednej partycji z systemem Windows - można zmniejszyć jego rozmiar, wydzielając osobną, dodatkową partycję. Taka operacje lepiej zrobić przed instalacją, programem Gparted (z płyty live):
https://linuxiarze.pl/partycje2/
następnie sprawdzić spójność danych na partycji windowsowej i jeśli wszystko jest ok, ponowić instalację.
W przypadku problemów technicznych, proponuję wypróbować inną dystrybucje w trybie live, np. Ubuntu, Mint, etc, aby zweryfikować wcześniejsze błędy.
Już podzieliłem dysk na dwie partycje, teraz będę starał się już bez ryzyka do czegoś dojść.
Pytanie jeszcze natury hardkorowo lamerskiej:
Bo widzę, że każda dystrybucja spełnia inne oczekiwania, nadaje się do innych rzeczy i dysponuje innymi dodatkami. Więc czy za pomocą dodatków można stworzyć dowolną konfigurację systemu?
Pytam na wypadek, gdyby nie szło tailsa ogarnąć na przykład, to czy da się go "plus minus" skompletować na innej dystrybucji dzięki dodatkom, czy różnice tkwią głębiej?
Tails jest specyficzną, specjalistyczną dystrybucją ukierunkowaną na anonimowość. Z założenia powinno używać się ją tylko w trybie live, aby nie zapisywać żadnych danych użytkowania systemu i aplikacji. Dodatkowo aplikacje webowe używają połączeń poprzez sieć TOR.
Pierwszy aspekt można uzyskać w każdej dystrybucji w trybie live - dane są zapisywane, ale tylko na czas sesji. Po restarcie jest znowu "czysta".
Drugi aspekt, anonimowości można częściowo uzyskać w większości dystrybucji w trybie live i po instalacji na dysku. Wystarczy doinstalować TOR i dostalować wtyczki konfigurujące aplikacje webowe do używania TOR-a. Można również użyć gotowych aplikacji, które domyślnie posiadają wbudowaną konfigurację TOR-a, np:
- przeglądarka www - TOR browser
- komunikator internetowy TOR messenger
- dzielenie się plikami - onionshare
- etc.
Chyba problem wynikł przez to, że chciałem zainstalować system z nośnika na ten sam nośnik... Na logikę, muszę mieć dwa nośniki - jeden z instalatorem, drugi, na którym zainstaluję.
Dokładnie o anonimowość mi chodzi, dlatego Tails. Jednakże Kali podobno ma sam w sobie fajną możliwość zmiany adresu mac (bez dodatkowego oprogramowania), co również mnie interesuje.
Jak wygląda sprawa funkcjonalności na laptopie i ogólnie w przypadku Linuxa (czy powinienem zapytać bardziej rzeczowo - Debiana)? Na przykład sterowniki (głównie wifi)? Będzie je miał w sobie, są gdzieś do pobrania, czy jestem skazany na stronę producenta?
Jakim programem skonfiguruję pendrive pod instalkę tailsa i jakim programem przygotuję drugi nośnik pod system? Chodzi mi o takie, dzięki którym wszystko pójdzie na 101% jak należy. Mogą być gotowe linki do poradników/tematów na forum. Nie chcę googlować, bo tych programów jest mnóstwo, a nikt, tak jak Wy tutaj nie będzie wiedział lepiej, co polecić z czystym sumieniem.
Czekam na odpowiedź i sam zabieram się za czytanie forum.
Dzięki pavroo za zainteresowanie!
CytatJak wygląda sprawa funkcjonalności na laptopie
Jest to kwestia względna, zależna od konfiguracji sprzętowej.
Większość wifi działa, lecz z niektórymi może być problem, ewentualnie ręczna instalacja sterowników.
CytatJakim programem skonfiguruję pendrive pod instalkę tailsa i jakim programem przygotuję drugi nośnik pod system?
Dowolnym, sformatuj na fat32/vfat.
System przeniesiesz na drugi nośnik aplikacją do tego służącą, wprost z systemu live Tails, o nazwie "Tails Installer".
Zapoznaj się ze stroną:
https://tails.boum.org/install/win/usb/index.en.html
Nie ma żadnej gwarancji, że wszystko pójdzie dobrze na 100 (101) %.
Nie spróbujesz, nie dowiesz się :)
Tails działa. Po wstępnym zapoznaniu się z nim, nasuwają się kolejne pytania...
Da się w jakiś prosty sposób podłączyć VPN do tego systemu? na oficjalnej stronie piszą, że możliwa jest konfiguracja VPN > Tor a także Tor > VPN. Chcę zmaksymalizować anonimowość, jak najprościej tego dokonać? może proxy zamiast VPN?
VPN zasadniczo nie służy do zwiększenia anonimowości, ale raczej do "rozpięcia" swojej własnej sieci na bazie Internetu:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Virtual_Private_Network
Czyli "po drugiej stronie" musi być ktoś należący do tego samego VPN, co my. Oczywiście taka konfiguracja chroni w pewnej mierze przed monitorowaniem ruchu, jednak musimy mieć "znanego" partnera po drugiej stronie.
Jeśli chodzi o proxy, to rozumiem, że chcesz korzystać z czegoś takiego:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Open_proxy
Listy takich serwerów są w necie. Nigdy z tego nie korzystałem, więc nie mam opinii.