Witaj na Forum Linuxiarzy
Zanim zalogujesz się, by pisać na naszym forum, zapoznaj się z kilkoma zasadami savoir-vivre'u w dziale Administracja.
Wiadomości z problemami zamieszczone w wątku "Przywitaj się" oraz wszelkie reklamy na naszym forum będą usuwane.

Mintinstall nie pasuje żadne hasło. Witam

Zaczęty przez Piko, Grudzień 22, 2017, 10:38:28 AM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Piko

Witam.
Zainstalowałem sobie jakieś 2 lata temu Mint 17.2 na swoim starym pececie ot tak żeby poznać coś nowego.  Na pewno przy instalacji gdzieś kiedyś popełniłem jakieś błędy bądź niedopatrzenia bo np. na Yotube  loguje się moim imieniem i nazwiskiem (co tak na prawdę wcale mi nie jest potrzebne) . Ale z tego co pamiętam przy instalacji system prosił o podanie imienia i nazwiska .. więc podałem. Przy kopiowaniu z innego peceta po sieci ściągam swoje pliki z windowsa.. i mam na nich kłódki że nie mam do nich uprawnień. To jest szczegół i idzie się do tego przyzwyczaić. kopiuję sobie na pena.
Mam pytanie do kolegów od pewnego czasu nie mogę zainstalować nic nowego. Kiedy wejdę w ikonkę Menadżera oprogramowania pojawia się okno  pytające o hasło. Po wpisaniu hasła użytkownika zakręci ikoną oczekiwania i ... nic się nie dzieje. Pomyślałem że może potrzebne jest hasło root-a ? Oczywiście wyszło na to że hasło mi gdzieś uleciało.. a tu na forum znalazłem instrukcję jak odzyskać.. Mam prawidłowe hasło root-a co widać w terminalu ale i ono nie pasuje.
O co tu może chodzić?  Czy to jest błąd oprogramowania , wysypały się dane na dysku czy to idzie przeskoczyć?
Nadmienię że kilkukrotnie zmieniałem hasło użytkownika celem eksperymentu .. i żadnej różnicy nie ma .. zakręci kółkiem oczekiwania .. i ginie bezpowrotnie.
Co robię źle bądź czego nie robię ? Proszę o jakieś podpowiedzi lub sugestie? Pozdrawiam i dziękuję Piko.

PomPom

Jeżeli przy sudo <komenda> hasło normalnie, to problem jest w mintowym programie. Na początku bym zalecił aktualizację systemu do 17.3, która może problem naprawi. Nie wiem niestety, jak to teraz przebiega - chyba da się z poziomu menadżera aktualizacji, ale zapewne też terminalowo poprzez apt upgrade.
myk byle jak jako tako

TataPingu

W terminalu wtypuj np.:

sudo synaptic

będziesz zapytany o hasło roota, wtypuj to, które znasz

Jeśli synaptic nie wystartuje, to masz problem z niewłaściwym hasłem (dla roota).
Wówczas, jedynym sposobem na "uratowanie" systemu będzie wystartowanie kompa z jakiegoś live.
Do tego celu ściągnij sobie najlepiej obraz iso dystrybucji PartedMagic.

O dalszych krokach później

Piko

#3
Dziękuję za błyskawiczne wręcz odpowiedzi.
Napisze tak . Po pierwszej odpowiedzi przyznałbym rację że polecenie sudo działa "normalnie" ale dołączę dwa zrzuty ekranu o ile przy logowaniu jako root hasło użytkownika pasuje o tyle przy poleceniu sudo synaptic już hasło nie pasuje ?
A co do aktualizacji do wersji 17.3 owszem jest taka opcja ale po kliknięciu na nią brak jest jakiejkolwiek reakcji. Wspomnę jeszcze że od dawna już ikonka aktualizacji jest cały czas "V" informując że system jest aktualny.
To tyle co stwierdziłem i jeszcze raz dzięki za odpowiedzi.
Pozdrawiam Piko.


P.S. Widzę że nie udało mi się dołączyć załączników .png Przepraszam.

Link do zrzutu dotyczącego hasła root http://piko.vim.pl/linux/2.png
i link z poleceniem sudo synaptic to http://piko.vim.pl/linux/1.png

PomPom

myk byle jak jako tako

TataPingu

W takim razie wystartuj s livea (najlepiej PartedMagic) system, po starcie wystarczy menadżerem plików (z liwea) wejść na stary system 17.3 na HD.
Pod /etc znajdziesz plik "shadow". Otwórz go edytorem tekstu (chyba "Leafpad"), wpierw zapisz oryginał na dysku np. jako shadow.ORY, załaduj jeszcze raz shadow i przeprowadź następującą operację:
w linii (może być w 2 wersjach, jak poniżej)

root:*:16969:0:99999:7:::
lub
root:$6$0dWA/e34$BBEiX323yJ5YQy4kZB6h.LPHNHMBlApKJ/EEIWjBs6TVgrpedqi5VYWs:16969:0:99999:7:::

zlikwiduj tylko kody hasła (lub gwiazdkę), jak poniżej

root:<---w tym miejscu--->:16969:0:99999:7:::

i skopiuj zakodowane hasło spod "krzysztofa" (tylko to, co znajduje się pomiędzy dwukropkami - przykład poniżej)

krzysztof:$6$yFaBtZvN$uhAz5aQVjh3.78RqA/s4CWNeH7HfHG8I7HmPLjyfZoc9u8f6gMvkTtYjmR:0:99999:7:::
krzysztof:<---do skopiowania--->:0:99999:7:::

skopiowane hasło wklej do roota, jak poniżej:

root:<---kopia hasla krzysztofa--->:16969:0:99999:7:::

zapisz plik shadow.

Po ponownym wystartowaniu minta root ma dokładnie takie samo hasło, jak "krzysztof".

robson75

Piko A czy zdajesz sobie sprawę że wersje LM 17.2 i 17.3 nie są już wspierane w postaci aktualizacji. Czas najwyższy przeinstalować system do wersji 18.3.
Arch Linux Xfce - 64Bit Linux User #621110

PomPom

"All four of them (Mint 17-17.3) share the same base and they're all supported until 2019". Chociaż OP mógłby przejść na 18.3, o ile nie będzie mu to robiło problemów.
myk byle jak jako tako

TataPingu

Robert75
- eee tam, nie panikujcie tak ludzie. To czysto windowsowe nawyki.
Już gdzieś tam pod którymś z wątków pisałem (testowałem wirtualne maszyny na WannaCry), że linux jest stosunkowo bezpieczny. Po pierwsze wirusów pisanych typowo pod unix prawie nie ma wcale, a nawet gdyby się taki znalazł to nie wyrządzi systemowi wielkich szkód.
Wszystko zależy od tego do czego używany jest system. Jeśli chłopak pisze, że sobie tak wgrał, by mieć "coś nowego/innego" to nie ma problemu.
Co innego, gdyby publicznie udostępniał np. jakiś mailowy serwer., wówczas mogłoby się zdarzyć, że "zakazi" wychodzące maile.

robson75

TataPingu Ale mi nie chodzi o to że system LM w wersji 17.2 jest zagrożony przez ataki wirusa, ale o całokształt. Po prostu nieaktualizowany system nie będzie działał stabilnie.
Nie rozumiem Ciebie, jakie windowsowskie nawyki, to już prędzej linuksowe nawyki, że system musi być regularnie aktualizowany.

Dziadek Starowinek No niby wersja 17.2 ma wsparcie do 2019 roku, ale jedyną aktualizacją która jest dostępna dla wersji 17.2 jest zaraz po instalacji, a potem dłuuugo, dłuuugo cisza.
Arch Linux Xfce - 64Bit Linux User #621110

TataPingu

Robercie, jeśli system działał poprawnie, to i nadal będzie działać!
- również bez aktualizacji....

"Never change a running system"
- to podstawowa zasada

A co do samych aktualizacji, to w większości są to aktualizacje bezpieczności systemu.

PS
- poprzez "windowsowskie nawyki" rozumiem: najnowsze, najświeższe i naj, naj...
Ale wypowiem się na ten temat w innym miejscu

Piko

Widzę że ruch się tu zrobił.  Wydrukowałem sobie na kartce co ewentualnie zrobić gdy wystartuje jakiś s live... ale zanim to potrwa to jeszcze poczekam. Tak na marginesie mówiąc jakieś miesiąc temu na innym dysku zainstalowałem sobie nowy system Sonia. Fajnie ale teraz trzeba kupę rzeczy poprzenosić bym mógł z niego korzystać tak jak Cinamona ? Tak jak miałem podłączone oba dyski na raz przez SATA to coś się gryzą (no chyba ze przez usb spróbuję) i nie poprzenosiłem sobie danych.
Wczoraj w wolnych chwilach zainstalowałem na Sonii Code Block i nie działa mi kompilator GNU .. i tak ze wszystkim pod górkę. :) Tak więc zejdzie mi jeszcze trochę czasu zanim całkiem przejdę na nowszy system.
Na razie dziękuję za informację .. Na pewno będę coś kombinował jeszcze . Pozdrawiam Piko.

robson75

Cytat: TataPingu w Grudzień 22, 2017, 03:09:59 PM
PS
- poprzez "windowsowskie nawyki" rozumiem: najnowsze, najświeższe i naj, naj...
Ale wypowiem się na ten temat w innym miejscu
No jeżeli chodzi o najświeższe pakiety to chyba w tym przoduje Arch, a nie Windows.
Tak na marginesie, gdy ja używałem Windowsa to zaraz po instalacji instalowałem taki program RemoveVat, który to  skutecznie blokował powiadomienia o nielegalności systemu (ponieważ zawsze używałem pirackiej wersji) i na Windowsie żadne aktualizacje nie były mi potrzebne, ponieważ system działał. Dopiero jak odkryłem system Linux, zrozumiałem że aby system działał prawidłowo, konieczne są aktualizacje.
Arch Linux Xfce - 64Bit Linux User #621110

PomPom

"Ale wypowiem się na ten temat w innym miejscu"
Dokładnie, TataPingu, wypowiedz się w innym miejscu, najlepiej we własnym wątku. Bo w innym wypadku takie informacje giną tutaj.

Robert75, ja miałem podobnie z tym zrozumieniem potrzeby aktualizacji. Tylko ja miałem wyłączone aktualizacje, żeby nie żarły transferu i uznawałem, że są niepotrzebne, bo mam antywirusa. Już nie mówię o łataniu ew. bugów. Na Linuxie jeszcze jest fajnie aktualizować, gdy po tym dostajesz jakąś nowość albo widać zmianę.

Ktoś może powiedzieć, że system na działać i tyle. Ma rację, ale nie ma co odbierać sobie wolności (jakby znajome słowo...). No i jest to chyba jedna z kluczowych cech Linuxa, że możemy sobie dobrać rzeczy pod swoje widzimisię, czy ktoś uzna je za sensowne, czy nie. "Windowsowy nawyk", jaki mi przychodzi do głowy, to uznawanie jedynych słusznych - jeden system, jedno środowisko, jeden sposób korzystania, etc.
myk byle jak jako tako

Piko

#14
Witam .
http://piko.vim.pl/linux/3.png
Z hasłem użytkownika dałem sobie już radę, tzn.działa w terminalu chociaż w Menadżerze jest w dalszym ciągu bez zmian. Wygląda na to że mam uszkodzone jakieś pliki i się nie da nic zainstalować? Czy to się da w "prosty" sposób zrobić?
Pozdrawiam Piko.

Zobacz najnowsze wiadomości na forum