Witam,
zauważylem że w katalogu domowym pojawił się folder o nazwie BWUvq1c 3c. Wyczytałem, że folder powstał w wyniku błędu spowodowanego przez program Bleachbit i śmiało mogę go ręcznie usunąć gdyż nie jest do niczego potrzebny.
Tu zaczynają się schody folderu nie mogę usunąć nawet jako root próbowałem sparky eraser i też nic... niby usunął a folder nadal jest.
Kiedy próbuje sprawdzić co owy folder zawiera lub chociaż sprawdzić ile waży komputer zaczyna myśleć (klepsydra) i tak w nieskończoność. Wie ktoś co poradzić?
Pozdrawiam.
a przez konsole nie mozna go usunac?
sudo rm -r nazwakatalogu
a jesli nie masz uprawnien sudoers
to jako root
su
i po wpisaniu hasla
rm -r nazwakatalogu
gdzie nazwakatalogu to katalog ktory chcesz usunac (pamietaj o duzych/malych literach , znakach interpunkcyjnych , itd.)
pozdrawiam
Już wcześniej próbowałem z konsoli... po wpisaniu polecenia zero reakcji aż się terminal zawiesza.
Eraser nie działa z uprawnieniami root-a, więc może tego nie usunąć.
Czy próbowałeś usunąć katalog z prawami root-a?
Użyj również oprócz opcji 'r' - usuwa wszystkie pliki rekrutacyjnie opcji 'f' - czyli siłowo.
su
rm -rf /home/twoj-nick/nazwa-katalogu
w takich wypadkach można spróbować wykorzystać dystrybucje typu live. sugeruję puppiego lub pointlinuxa. mamy wówczas dostęp do wszystkich zasobów. jako root jesteśmy w stanie wszystko skasować, wyedytować itp.
z drugiej strony ciekawy jest błąd bleachbita, a raczej jego przyczyna. od lat używam i nigdy, nawet małego draśnięcia. zero problemów (oczywiście trzeba go skonfigurować i wyłączyć niektóre niebezpieczne opcje).
z konsoli z opcją "f" też nie idzie. Co do bleachbit'a to też nie wiem co mu odwaliło, nigdy wcześniej nie miałem z nim problemów. Pociągne Puppiego i dam znać potem jak się sprawy mają.
a co Ci wyskakuje w konsoli po wydaniu komendy ?
Cytatrm -rf nazwakatalogu
Spróbowałem jeszcze raz rm -rf i tym razem udało się usunąć ten folder (trwało to jakieś 20 min.). Poprzednim razem konsola myślała w nieskończoność (nic nie wyrzucała), był brak odpowiedzi i tyle. Udało się i to jest najważniejsze. Dzieki wszystkim za pomoc. Temat uważam za zamknięty.