Linuxiarze.pl Forum

Dystrybucje Linux => Ubuntu, Kubuntu, Xubuntu, Lubuntu => Wątek zaczęty przez: PomPom w Maj 29, 2017, 11:11:47 AM

Tytuł: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: PomPom w Maj 29, 2017, 11:11:47 AM
Praktycznie zawsze, gdy czytam komentarze pod jakimś artykułem linuksowym, widzę ludzi, którzy piszą o Ubuntu jako o źle wcielonym. Pojawiają się opinie, że Ubuntu to nawet nie jest w pełni system; że wszystko jest lepsze od niego; że po prostu jest do kitu.
Zaczęło mnie ciekawić: skąd ten hejt? *ubuntu to jedyne dystrybucje, z którymi właściwie nie miałem problemów, a miałem je na Mint'cie, który się od Ubuntu wywodzi. Ja rozumiem, że dystrybucje rolling release dają nowsze paczki i nie trzeba reinstalować, ale czemu tak bardzo wpycha się to ludziom, którzy najwyraźniej tego nie potrzebują? Czy to jakaś cecha pewnych linuksowych środowisk?
Czasami mam wrażenie, że jako użytkownik Ubuntu (konkretnie MATE) nie mam wręcz prawa dyskutować o Linuxie i uważać siebie za kogoś, kto ma już o nim jakieś pojęcie.

PS. Mówienie, że Ubuntu jest distrem dla ludzi, którzy nie potrafią w Debiana, jest jak mówienie, że frytki jedzą ludzie, którzy nie potrafią zjeść normalnego ziemniaka.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: lesio w Maj 29, 2017, 02:27:16 PM
Też używałem kiedyś ubuntu. Założenia tego systemu operacyjnego był niezłe - na bazie debiana stworzono system mogący pracować na serwerze, desktopie i laptopie, z multimediami i wszystkimi kodekami. W repozytoriach mnóstwo pakietów. Ale po bliższym poznaniu kilka rzeczy zaczęło zgrzytać. Duże zużycie energii w pracy na laptopie (oczywiście w konfiguracji porównywalnej z innymi dystrybucjami) i stosunkowo dużo błędów. Do tego wszystkiego olbrzymie "przyśpieszenie" debiana, który obecnie oferuje na desktopa i laptopa więcej co najmniej tyle samo, co ubuntu, przy znacznie większej stabilności. Wydaje się, że w obecnej formule ubuntu nie jest zbyt atrakcyjny w stosunku do swojego "systemu wyjściowego" - debiana. A drugiej strony jest mint - też na pewno nie gorszy od ubuntu, a trochę przyjaźniejszy i pozbawiony części jego usterek. Ale oczywiście wszystko może się zmienić ...
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: christo w Maj 30, 2017, 08:06:13 AM
Kiedyś zaczynałem od slackware na serwerze po paru latach wruciłem do linuksa desktop i właśnie na ubu studio , podobało mnie się jego bogactwo multimedialne choć był dość ociężały , i tak trochę inaczej od Ciebie polubiłem minta od wersji 16 do 17.3 ( najstabilniejszy 17.3 KDE )  był super a w wersji 18 to jakas porażka , właśnie zbyt sie upodobnił do debiana przejmując jego błędy ( problemy z wifi no i w obsłudze mapowanych zasobów sieciowych a zamykanie systemu to porazka )  teraz chyba dopiero przsiąde się na 18.2 minta koledzy piszą że jest spoko.Także myslę wszystko zależy od poziomu i potrzeb uzywania systemu zawsze się znajdą malkontenci powtarzajacy zużyte frazesy aby drugiemu dopierniczyc no i każda sroczka swój ogonek chwali.
Co mnie ztrzymało przy mincie ? Myślę że mnogość aplikacji i dość fajna społeczność na forum służąca radą ( nie zawsze ) i pomoca też nie zawsze. a nietety forum ubu jest dość zacofane .Pod debianem tez jest fajne forumoraz arch i maniaro są spoko , szczególnie na początek maniaro.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: MSki w Maj 30, 2017, 11:47:23 AM
Ubuntu od Canonicala jest faktycznie bardzo problemowym distrem, ale już Ubuntu-MATE uważam za jedno z najlepszych. A jak się jeszcze je podstroi pod siebie, jak się zrezygnuje z Firefoksa na rzecz Opery, to można być całkiem zadowolonym. I nawet aktualizacje nie wpływają w żaden sposób na stabilność tego OSa.
I można ?
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: PomPom w Maj 30, 2017, 08:53:52 PM
christo, przyznam, że z forum Ubuntu nie mam absolutnie żadnej styczności i po prostu wszystko znajduję gdzieś indziej. Lubię forum Minta, ale ludzie są tam trochę za bardzo w myśl "jak działa, to nie ruszaj". Forum Debiana jest świetne i zaskoczyło mnie, jak otwarci są tamtejsi użytkownicy na inne dystrybucje, które potrafią nawet polecić komuś, a nie wpychać na siłę Debiana właśnie.
Mint 18 skutecznie mnie odstraszył od Minta, ale nadal patrzę przychylnie na LMDE, które niweluje jeden z większych problemów stabilnego Debiana - przestarzałe środowisko graficzne. Tam backporty już z pomocą nie przychodzą.

MSki, no Ubuntu MATE jest świetne. Jest na tyle dobre, że zachęciło mnie do MATE, a tego środowiska bardzo nie trawiłem. Mam wrażenie, że zarzuty były często kierowane w stronę Ubuntu z Unity, ale ludzie podchwycili to i uznali, że cała rodzina ubuntowa to syf. A szkoda, bo wspomniane MATE, albo Xubuntu i Lubuntu to kawały świetnych systemów operacyjnych.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: christo w Czerwiec 01, 2017, 06:33:17 AM
@ Dziadek Starowinek mocno byś się zdziwił jaka jest spora różnica pomiędzy mintem 18 a 18.2 , juz traciłem nadzieję że zaktualizuje 17.3 na nastepna wersję bo 18 mnie dobiło a 18.1 to jakas pomyłka.Dopiero właśnie za namową kolegi z forum poszłem za jego podpowiedziami zaktualizowałem 17.3 na 18 potem 18.1 i 18.2 ( cinnamon ) jak narazie stabilny i tak szybki jak 17.3 .Na poważnie mam zainstalowane 17.3 z KDE które niestety nie da się zaktualizować na nową plasmę która jest jak pisza bardzo spoko.
A tak z innej beczki to używam systemu ale szkoda mi czasu na babranie się w nim , nie mam takiej potrzeby .
Osobiście ciekawy jestem nowego debiana , jakby tak z kde ładnie chodził to mozna go popróbować.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: MSki w Czerwiec 01, 2017, 05:16:02 PM
Ja jeszcze nie widziałem wersji Mint 18.2 na oficjalnej stronie tej dystrybucji.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: PomPom w Czerwiec 01, 2017, 07:17:23 PM
Cytat: MSki w Czerwiec 01, 2017, 05:16:02 PM
Ja jeszcze nie widziałem wersji Mint 18.2 na oficjalnej stronie tej dystrybucji.
No ja również :I 18.1 nie był nadal zadowalający i zdawał się bardziej wadliwy, niż Ubuntu MATE.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: christo w Czerwiec 04, 2017, 10:32:03 PM
Bo na oficialu go nie ma tzn. nie ma go w iso ale można zaktualizować wg.tego https://mintguide.org/system/789-unofficial-update-18-1-cinnamon-to-18-2-cinnamon.html
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: MSki w Czerwiec 05, 2017, 07:11:29 AM
Trzeciego czerwca pojawiła się na DistoWatch wersja LM 18.2-cinnamon-beta, więc można już pobrać iso z dokonanymi zmianami.
Ja do Minta nie wrócę, gdyż przeraża mnie jego ociężałość działania....programy otwierają się po chwili zastanowienia, a niektóre, już otwarte i działające potrafią "zamrozić" na kilka sekund cały system.
Konkurentem dla Minta może okazać się;
https://distrowatch.com/table.php?distribution=ferenos
sprawdzę, jak z live się ten system zachowuje.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: christo w Czerwiec 05, 2017, 07:31:26 AM
Dystrybucja oparta na Mint opartym na Ubuntu opartym na Debianie ? Poważnie ?
No popróbuj i napisz wrażenia.
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: os.y w Czerwiec 06, 2017, 09:52:34 AM
dlaczego ?
odp :
- bo jest do niczego
- canonical podąża ścieżką microsoftu tzn chce uwiązać ewentualnego użytkownika tylko z sobą
- wiele programików dedykowanych tzw linuxowi na ubuntu nie chodzi - także tych w wersjach portable
- powłoka graficzna odraża - ani ładna ani funkcjonalna (nie lubię nowego KDE ale bardzo leży mi TDE)

a najśmieszniejszym w tym jest to, że jako system live używam naprzemiennie KNOPIXA (częściowo spolonizowany) Ubuntu Studio (ma wbudowane Audocity) :)
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: PomPom w Czerwiec 06, 2017, 04:28:39 PM
os.y, chodzi ci o Ubuntu jako konkretnie pulpit z Unity, czy Ubuntu jako system w ogóle?
"bo jest do niczego" brzmi tak przekonująco jak "bo tak" :I

Dla mnie Ubuntu jest świetnym środkiem i najprawdopodobniej najpewniejszą opcją, jeżeli chce się, żeby działało. Co do konkretnych opcji - Ubuntu MATE i Xubuntu chodzą jak złoto. Lubuntu za to nie miało u mnie za dużo czasu używania, ale rzuciło się w oczy, że to naprawdę solidnie wykonana dystrybucja z LXDE. Samo Ubuntu może być mocno związane z wolą Canonicala, ale pochodne wydają się być dość poza tym, a im również się dostaje.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: os.y w Czerwiec 07, 2017, 09:29:26 AM
Choroba jaka opanowała wszystkie środowiska związane z oprogramowaniem komputerów jego wszystkich warstw jest "chocholizm". Wszystkim się marzy powtórzenie pierwotnego sukcesu microsoftu i wszystkim rozum odbiera miraż miliardów czekających na nowego chochoła. Skutek jeden : całkowite rozminięcie się z potrzebami masowego konsumenta technologii informatycznych który zdążył już oszacować co jest mu z tego co oferują owe technologie niezbędne, co przydatne a co tylko nic nie znaczącym bajerem.

I rynek pod przewodnictwem intela i microsoftu w tę stronę brnie a canonical z włąsnej nieprzymuszonej woli poszedł ich tropem.
I właśnie takie też jest ubuntu, tzn  takim tworem dla ... nikogo.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: MSki w Czerwiec 07, 2017, 09:49:23 AM
christo - "Dystrybucja oparta na Mint opartym na Ubuntu opartym na Debianie ? Poważnie ?
No popróbuj i napisz wrażenia.
Pozdrawiam"

FerenOS 2017.01x64 - niestety, ale system, pomimo ponownego pobrania iso i kolejnego wypielenia na DVD-RW i w rezultacie baaardzo długiego procesu bootowania, nie wstał do poziomu X-ów. Czarny ekran z myszką zakończył proces mieleniem płyty w napędzie.
Wcześniej spróbowałem, co sobą reprezentuje najnowsza wersja "pieprzowej miętówki", czyli Pappermint 8 i muszę napisać, że gdyby nie świetnie działający ubu-MATE to pewnie pokusiłbym się na pełną instalację tego systemu. Zmiany jakie zaszły od wcześniejszych wydań są na tyle zachęcające, że można uznać ten system za naprawdę dopracowany. Polecam.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: PomPom w Czerwiec 07, 2017, 05:48:55 PM
Cytat: os.y w Czerwiec 07, 2017, 09:29:26 AM
Choroba jaka opanowała wszystkie środowiska związane z oprogramowaniem komputerów jego wszystkich warstw jest "chocholizm". Wszystkim się marzy powtórzenie pierwotnego sukcesu microsoftu i wszystkim rozum odbiera miraż miliardów czekających na nowego chochoła. Skutek jeden : całkowite rozminięcie się z potrzebami masowego konsumenta technologii informatycznych który zdążył już oszacować co jest mu z tego co oferują owe technologie niezbędne, co przydatne a co tylko nic nie znaczącym bajerem.

I rynek pod przewodnictwem intela i microsoftu w tę stronę brnie a canonical z włąsnej nieprzymuszonej woli poszedł ich tropem.
I właśnie takie też jest ubuntu, tzn  takim tworem dla ... nikogo.
No dobra, nadal nie widzę konkretu dlaczego Ubuntu ma tak ssać. Główne distro ma firmę, jaką ma, ale sam system przecież nie jest zły. W świecie wielkiego złego Canonicala czym jest świetne Ubuntu MATE? Malowaniem paskudy?

MSki, Peppermint zdecydowanie jedna z ciekawszych dystrybucji. Co do Ubuntu MATE, używam na lapku od dawna i mogę śmiało powiedzieć, że działa lepiej od podobno szybszego Manjaro i porównywalnie do Antergosa - obu zainstalowanych na trochę mocniejszej stacjonarce. Ubuntu MATE to taka dystrybucja, która naprawdę stawia pod pytajnikiem stanowisko "ekspertów", którzy radzą unikać w ogóle Ubuntu. Póki co słyszałem tylko jeden sensowny argument - rolling release może (nie musi) być lepszy.

Jedno mogę przyznać - nie służy ogólnie Linuxowi zapatrzenie w jedną dystrybucję i jedną opcję. To może przeszkadzać, że Ubuntu główne nakazuje jeden słuszny pulpit, a jego pochodne wciąż wskazują na jedną podstawę i model wydawniczy. Rzut okiem na inne możliwości i widać, że różne dystrybucje mają różne ciekawe pomysły i nie każda dystrybucja koniecznie wygląda jak niedorobiona.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: MSki w Czerwiec 07, 2017, 07:16:25 PM
Nie wiem jaką "politykę" prowadzi firma Cannonical, ale chyba największym jej błędem była próba skomercjalizowania Ubuntu. System ten był przewidziany i instalowany (jak pamiętamy) na produktach Dell'a, był również przewidziany na urządzenia mobilne...typu smartfony. A co z tego wynikło wszyscy wiemy. Kurczowe trzymanie się środowiska Unity też niewielu z nas się podoba. Stabilność kolejnych wydań tego systemu też pozostawia wiele do życzenia. Grzeszków jak widać trochę się zebrało i może to one sprawiły że popularność tej dystrybucji jest coraz mniejsza.
Ale co by nie pisać i mówić, to jedno trzeba przyznać, że gdyby nie medialny Cannonical'a szum (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) wokół tej dystrybucji, to GNU/Linux byłby w dalszym ciągu uważany za niszowe rozwiązanie.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: marek-xubuntu w Czerwiec 14, 2017, 12:13:40 PM
Kilka lat temu jako osoba, która chcąca poznać linuxa wybrałem ubuntu ze względu na jego dużą popularność, możliwość instalacji programów w trybie desktopowym oraz duże zaplecze wiedzy na forach. Nie przekonałem się do niego przez próby umieszczania reklam w systemie, wg mnie brzydki i jakoś mało poręczny design. Obecnie korzystam z xubuntu i każdego dnia dziękuję twórcom za xfce4, który jak dla mnie jest tym, czego szukałem.
Wg mnie w dużej mierze hejt na ubuntu wylewają osoby dla których linux to tryb konsolowy i czują się ... hmm  elitarni (informatyczni hipsterzy?) i gryzie ich to, że ubuntu robi się dla mas.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: MSki w Czerwiec 14, 2017, 12:59:12 PM
Cytat: marek-xubuntu w Czerwiec 14, 2017, 12:13:40 PM
Wg mnie w dużej mierze hejt na ubuntu wylewają osoby dla których linux to tryb konsolowy i czują się ... hmm  elitarni (informatyczni hipsterzy?) i gryzie ich to, że ubuntu robi się dla mas.
eee tam, nie ma co tragizować.
Czytając różne fora dotyczące tematyki Linuksa zauważyłem, że największymi hejterami są na nich użytkownicy Windowsa, którzy starają się przekonać ogół, że Linux to jedna wielka kicha.
Nie ma też najmniejszych przeciwwskazań, że ci co chcą korzystać jedynie z terminala z tego terminala nie mogą korzystać, zwłaszcza że każda dystrybucja to umożliwia.
Trzeba też to wsiąść pod uwagę, że Ubuntu jako "system bazowy", choć wywodzący się bezpośrednio z Debiana ma na szczęście tyle odmian, iż każdy może znaleźć coś dla siebie.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: christo w Czerwiec 14, 2017, 11:00:56 PM
CytatTrzeba też to wsiąść pod uwagę, że Ubuntu jako "system bazowy", choć wywodzący się bezpośrednio z Debiana ma na szczęście tyle odmian, iż każdy może znaleźć coś dla siebie.
myślę że to jest największy plus ubu.A z tym hejtem windziarzy też można się zgodzić choć nie do końca bo sporo ludzi zaczyna doceniać łatwość instalacji spod windy ubu.Poprawcie mnie jeśli się mylę kiedyś odpalało się exeka pod windąi on na zasadzie wirtuala instalował ubu teraz nie wiem dawno nie miałóem z windą do czynienia a tej jakiejś 8-mki czy innych 10-tek nie dotykałem nigdy.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: PomPom w Sierpień 30, 2017, 03:36:46 PM
Zapomniałem o istnieniu tego wątku, a akurat mam trochę do powiedzenia :D

Już jakiś czas temu przeszedłem ze świętego, najlepszego Archa na nieprawdziwe, tfu ohydne Kubuntu. Może ludzi w Ubuntu piecze to, że ono po prostu działa. Kubuntu jest porównywalne szybkością do Archa, a wszystko działa praktycznie od razu. Na Archu i pochodnych muszę używać dwóch przeglądarek, bo Opera po prostu nie odpala połowy treści multimedialnych. Na Kubuntu nie mam po co zmieniać przeglądarki, bo wszystko działa bez zająknięcia. Co najlepsze, Kubuntu działa na laptopie tak, że przestałem mieć problemy z jego grzaniem się. Temperatura spadła o 15-20 stopni! Co do nowych programów, do takiego LibreOffice'a mam dodane PPA i mam nowe wersje, a wśród wielu innych apek po prostu nowszej nie potrzebuję. Mówią, że Ubuntu jest wolne... Fajnie, tylko Kubuntu włącza mi się ok. 2 razy szybciej, niż Manjaro z KDE na mocniejszym sprzęcie, a i w przypadku Kubuntu nie muszę tolerować jeszcze kilku sekund, zanim pulpit naprawdę będzie uruchomiony, a nie będzie się zwyczajnie ciął.

2017 - używajmy rollingów? Chyba bardziej 2017 - używajmy systemu, który większości rzeczy nie wyjaśnia winą użytkownika i nie wymaga niepotrzebnych kompromisów.

Trzymam kciuki za Manjaro, ale nie ma co siebie oszukiwać - Ubuntu to genialna dystrybucja.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: gom1 w Sierpień 30, 2017, 03:59:24 PM
Jeśli mogę wtrącić swoje trzy grosze, to Ubuntu zawsze kojarzyło mi się z tzw. "dziećmi neostrady". Dzieciarnia instalowała Ubuntu (bo proste, łatwe i przyjemne), a potem spamowała po forach i "hejtowała" użytkowników innych systemów (czyt. Windows). Gdzie nie spojrzałem, tam trwała w najlepsze gównoburza z ubunciarzami. A na forach poświęconych tej dystrybucji "doświadczeni" użytkownicy wyżywali się na "świeżakach". Pewnie dlatego nasze drogi (moja i Ubuntu) nigdy się nie skrzyżowały - "dzieci neostrady" skutecznie mnie do tej dystrybucji zniechęciły.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: PomPom w Sierpień 30, 2017, 05:53:09 PM
Takich też widuję, ale jakoś mnie nic nie ruszają :I Bardziej mnie rusza wytykanie wszędzie, że hurr rolling tylko arch durr. Podobnie zauważyłem z Debianem, że jemu też się dostaje, szczególnie stable. Ogólnie wolę miejsca, gdzie spotykają się użytkownicy różnych dystrybucji, bo jakoś zawsze ciekawiej i często bardziej obiektywnie. Niestety na takich grupkach pejsbukowych na każdy post z problemem z Ubuntu/Debianem, znajdzie się jeden osobnik, który krzyczy, żeby wgrać Archa :/
Szkoda, że społeczność archowych dystrybucji nie jest trochę bardziej krytyczna wobec swoich systemów. Obok Debianów, Archy są moimi ulubionymi i szkoda by było, gdyby po obecnym boomie na Archa została tylko rzesza zrażonych użytkowników.

Z użytkownikami Ubuntu lekko mnie irytuje, że ciężej wśród nich znaleźć jakiegoś entuzjastę Linuxa i idei wolnego oprogramowania. Wiele osób szuka dosłownej alternatywy Windowsa i wiele osób ma absolutnie gdzieś wyjście poza to. Są użytkownicy Ubuntu, którzy nie wiedzą, z jakiej wersji korzystają; nie przysiądą chwilę by przeczytać o LTS, tylko brną w najnowsze i czasami nawet wersje jeszcze niewydane. Są też przypadki ludzi, którzy nie potrafią poprawnie zapisać nazwy Ubuntu...

– Używam Ubnutu - mówi użytkownik Ubuntu.
– Jaka wersja? I jaka wersja jądra? - pytam ja.
– Ubnutu Untitle. Jądro ten... 18 chyba - odpowiada użytkownik Ubuntu.



Pozwolę sobie określić za to moją ulubioną społeczność - tę Debiana. Są rzeczowi, potrafią być sympatyczni, nie są zbyt zapobiegawczy (jak mintowa społeczność, gdzie aktualizacja jądra brzmi jak pewne psucie) i potrafią przyznać, że jakieś inne distro może wypaść lepiej albo Debian w czymś niedomaga. Nawet taką rzecz, jak debianowe starsze paczki, potrafią sensownie argumentować i człowiek rozumie ich sens.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: Oczkins92 w Sierpień 30, 2017, 06:37:05 PM
Niechęć jest bardzo prosta.Ja czytałem że się procesory przegrzewały w lapkach w wersji 12.04.Często jak sie po pododaje ppa i system po aktulizacji sie sypie.Już z czasem całkiem się robi problemowy.Jego najlepszą odminą jest Ubuntu Mate.Pomimo tego że od Ubuntu zaczynałem z czasem już nie tęsknie za nim.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: PomPom w Sierpień 30, 2017, 07:42:46 PM
Nigdy o tych procesorach nie słyszałem. Jeżeli rzeczywiście tak było, to zrozumiem niechęć. Używałem PPA, nigdy mi się Ubuntu nie posypało. Ciągle wersje LTS. MATE najlepsza, ale Kubuntu też świetne, przynajmniej w obecnym stanie. Dla mnie tęsknota do Ubuntu równoznaczna jest z tęsknotą do używania jednej przeglądarki i nie czekania 12h na wgranie OpenAreny (nie przepuszczę >:I). Kiedyś bym dodał brak irytujących niedoróbek jak przeglądarka otwierająca odtwarzacz zamiast katalogu, ale tego już też nie ma na Archach.

Coś, co na pewno ja sam muszę zarzucić Ubuntu, to jakość wydań LTS w jakimś czasie po wydaniu nowej wersji. Sam zauważałem i czytałem o masie problemów, mniej lub bardziej irytujących. Też podobno Kubuntu 16.04 było tragicznie słabe i chyba dopiero niedawno stało się tak świetne, jakim jest teraz.

PS. Co do PPA - czy problemy nie wynikają z nadużywania tej możliwości? Na tę przypadłość cierpi też AUR, a co do niego ludzie mają więcej wyrozumiałości.
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: Oczkins92 w Sierpień 31, 2017, 01:05:42 PM
No ale nadużywanie PPA nie wynika z tego że lchcę sobie pospsuć system a że  chce mieć każdy program wydany na linuxa od razu nie bawiąc sie w kompilowanie ze źródeł.W AUR niektóre paczki się kompilują co wpływa na wydajność i nie nigdy nie miałem problemu na systemie z powodu paczek AUR.No z 3 letnim obcowaniem z linxumia tyle razy skakałęm po Ubuntuach,Archopoodbynch distrach i w końcu zostałem na SparkyLinux który spełnił moje założenie co do ssytemu.Ma działać stabilnie w miare.Cieszę się że jest co raz więcej paczek robionych co przez to robi się bardziej atrakcyjny.A co do Ubuntu Mate..Czym on sobie zasłużył że jest tak dobrze oceniany?Myślę że to zasługa samego środowiska Mate które jest dopieszczane.Mate jest doskonałym kompromisem między wydajnością a funkcjonalnością.Nie bez powodu jest polecany na laptopy.Chwała społeczności Archa za stworzenie jego!
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: PomPom w Sierpień 31, 2017, 02:25:39 PM
Ciekawi mnie program, który musisz mieć koniecznie z PPA na Ubuntu, a który od razu jest w Debianie :I

Co do Ubuntu MATE, spłodziłem kiedyś tekst o tym na pewien portal, to tutaj napiszę to jakoś w skrócie. Po pierwsze, samo MATE, bo jest dorobione, lekkie i funkcjonalne. Po drugie, wiele osób dopadła nostalgia za starym Ubuntu i przy okazji Ubuntu MATE coś w nich się odezwało. Po trzecie, Ubuntu MATE jest dopieszczone w szczegółach, ma bardzo fajnie skonfigurowane środowisko i świetne narzędzia, np. Software Boutique. Po czwarte, jest bardzo przystępne dla początkującego użytkownika, który wygodnie sobie wgra potrzebne apki, bo będzie miał napisane czym są i dla czego są alternatywą (a także Software Boutique podsuwa soft polecany przez deweloperów, to też coś). Po piąte, ma sympatyczną społeczność i deweloperów, którzy dbają o to, żeby system był od ludzi dla ludzi.
Też przy okazji wydania bodajże 15.10 Ubuntu MATE wprowadziło sporo nowości i ludzi to zachęciło. No i też Ubuntu MATE to jedno z tych "głównych" distr MATE, co też może zachęcać.

Nie wiem do końca, dlaczego Ubuntu MATE polecane jest na laptopy. Domyślam się, że może chodzić o to, że to solidny spin Ubuntu, a Ubu daje więcej pewności w tym, że komponent w laptopie zadziała poprawnie prosto z pudełka - też jest od razu wgrane TLP (tutaj trzeba też pochwalić Manjaro). Może też samo środowisko, ale nie dlatego, że jest lekkie (no chyba, że mowa o słabych lapkach), ale po prostu dobrze wygląda na małym ekranie. Taki cinnamon trzeba trochę dostosować i wygląda on dla mnie trochę dziwnie na ekranie 12,5 cala, a MATE od razu wygląda świetnie, bez efektu "dużego pulpitu na małym ekranie".
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: Oczkins92 w Sierpień 31, 2017, 04:27:07 PM
No czasami zdarza się.Ale i Cinnamon nie jest taki zły.Ze wszystkich ciężkich środowisk najmniej problemów miałem z cinnamonem.A dlaczego Mate do lapek?Bo jest bezproblemowy jeżeli chodzi o wybudzanie lapka (ileż ja się wkur**** z XFCE jak zamknałem klape i poszedłem coś zrobić,potem wróciłem i już czarny ekran) no i dobry jest bo jest lekki czyli nie będzie pożerał tak szybko baterii.Choć ja liczę że ze wszystkich lekkich środowisk to LXQT będzie tym lekkim funkcjonalnym środowiskiem
Tytuł: Odp: Niechęć do Ubuntu - skąd to się bierze?
Wiadomość wysłana przez: PomPom w Sierpień 31, 2017, 05:10:51 PM
Z tą baterię nie zauważyłem za bardzo różnicy, czy lekkie środowisko, czy nie :I Jakby patrzeć po cieple, to KDE Plasma winna mniej żreć, niż MATE. Sam też miałem problemy z klapą na Xfce, ale tylko na nim, a tak to wszędzie działało to bez zarzutu.