Witam .
Mam ubuntu 18.04 i nie moge instalować paczek tar.gz.Chyba robie coś źle albo moj laptop jest Linuxo odporny ale co najbardziej prawdopodobne to brak wiedzy.
problemy zaczynają się od samego początku:
tar -xfz nazwa pliku.tar.gz
odpowiada mi
tar: z: Nie można open: Nie ma takiego pliku ani katalogu
tar: Error is not recoverable: exiting now
Nie zrażając się tym rozpakowywuje ręcznie i plik otwieram w terminalu wpisuje
sudo apt-get install build-essential
następnie
./configure
w odpowiedzi dostaje
bash: ./config: Nie ma takiego pliku ani katalogu
:-[
Daj konkret co chcesz wgrać, a nie idzie.
program do odczytu pdf Foxit Reader, także powinno pójść bo to przecież nic skomplikowanego nie jest .
Pobieram i zobaczę, czy to wgram po ludzku, ale od razu polecam znaleźć jakiś wolny (od wolności) odpowiednik, czyli jakiś czytnik dostępny w repozytorium. Chyba że Foxit ma jakiś bardzo potrzebne ficzer, to wtedy co innego.
EDIT.
Ano skomplikowane nie jest, bo ze strony pobrałem tar.gz, w którym znajduje się pliczek .run, który działa jak instalka na Windowsie.
https://www.foxitsoftware.com/pdf-reader/
No dobra ale mi chodzi o metode na wygrywanie u mnie tar.gz . Co jest zresztą i tak odwlekaniem nieuchronnego bo nie wyobrażam sobie żebym nie mógł z tego korzystać.
Na pewno nie nauczysz się tego na pliku, który nie jest pomyślany z myślą o kompilacji, bo tar.gz jako plik po prostu do instalacji to jest dla Slackware ewentualnie. Jak chcesz poćwiczyć kompilację, to znajdź małą aplikację, np. mousepad, pobierz jej źródła i próbuj kompilować. Chociaż jakoś przydatne to nie jest, bo to bardzo rzadkie, żeby potrzebować coś skompilować.
To jaki program odpowiada za instalacje paczek tar.gz , żebym wiedział co kompilować jak już się nauczę?
Paczek tar.gz nie instalujesz. To jest archiwum, jak zip. Rozpakowujesz, a potem w zależności co siedzi w środku: uruchamiasz, instalujesz albo kompilujesz.
To w takim razie co mam kompilować żeby to archiwum tar.gz działało poprawnie i później dało się paczke zainstalować.
Tar.gz zadziała "poprawnie" wtedy, gdy zawiera źródło programu. Uznaj, że to jest to samo co .rar. Może w nim znajdować się zdjęcie gołej baby, plik tekstowy albo kod źródłowy. Dopiero jak wiesz, że masz kod źródłowy, to postępujesz wg README, które najpewniej w nim znajdziesz.
No i uwierz mi - ponad 3 lata w Linuxie i kompilować to musiałem w Gentoo, gdzie to zupełnie inna sprawa, bo raz na Archu, gdzie chciałem przetestować bajer. Kompilacja nie jest zbytnio wymagana do niczego.
To co musze kompilować żeby dało się instalować rozpakowany program?
Nic? Szukaj programów w repozytorium albo jako paczki .deb, ew. jako appimage, flatpak i snap. Kompilowanie to ostateczność. A jeżeli chcesz być na "zaś", to poczekaj na okazję, to się może okazać, że nigdy nie będziesz potrzebował kompilować.
Nie rozumiem jak to na "zaś" i nie będe musiał kompilować?
Raczej nie będziesz musiał. Używam Linuxa ponad 3 lata i musiałem kompilować tylko na Gentoo, gdzie trzeba kompilować. Resztę znajdziesz w wygodnych paczkach. Nie ma co na zapas na siłę się wyuczać kompilacji. Jak już trzeba będzie, to będziesz umiał.
Na zagranicznym forum radzą mi coś takiego
Cytatplus make sure you have a configure, and not a MakeFile or an automake.sh if you are in the same dir as the source code. 'ls' works for that.
Nie do końca rozumiem o co im chodzi :-[
Chodzi o to, że porywasz się z motyką na słońce.
W przypadku Twojego nieszczęsnego Foxit Readera wystarczy wypakować plik *.tar.gz do dowolnego katalogu, a potem uruchomić skrypt instalacyjny FoxitReader*.run
Ale nie jest to regułą dla wszystkich plików *.tar.gz. W większości przypadków będziesz musiał wypakować, uruchomić skrypt ./configure, doinstalować niezbędne zależności, znowu uruchomić ./configure, spełnić kolejne zależności..
.. zacznij od szukania gotowego oprogramowania w Synapticu. Do przeglądania PDF nie potrzebujesz Foxita. Wystarczy domyślne, wbudowane w dystrybucję narzędzie (np. Evince).