Witam.
Mam spory problem. Zainstalowałem przy Windows 7 jako drugi system Linuxa Minta 17.3. Wszystko chodziło ok. i mogłem się bezproblemowo – po restarcie przez Bios – przechodzić z jednego systemu do drugiego. Zapewne w nocy przez Fastboota pokręciłem kolejność bootowania w biosie i dlatego teraz przy uruchomieniu kompa – nie pojawia się strona BIOSU - a od razu odpala mi zawsze Minta. Do tej pory mogłem ustawiać kolejność bootowania używając klawiszy DEL albo F11 a obecnie nie ma takiej opcji – od razu wchodzę do Minta. Prawdopodobnie botowanie jest ustawione na dysk z Linuksem bez opcji wejścia na BIOS.
Klawiatura reaguje, myszka też. Nie mogę połączyć się z Internetem WiFI przez Minta (w Win7 bez problemu i stąd moje skakanie z systemu na system), więc nie mogę sobie ściągnąć jakiegoś(jeśli jest) programu, żeby z pod niego coś zrobić.
Mam nowy komp, zaplombowany, więc niespecjalnie chciałbym wyciągać bateryjkę z niego, żeby restartować BIOS. Bardzo proszę o pomoc.
Płyta główna MSI H81M-P33, H81, DualDDR3-1600, SATA3, DVI, mATX (sterowniki na załączonej płytce MSI G71-MGD3021)
Procesor: Procesor Intel Pentium G3260 Dual Core, 3.30GHz 3MB, LGA1150, 22nm, 54W, VGA, BOX (BX80646G3260)
RAM 12gb DDR3
Nie pomaga:
1. uruchamianie z trzymaniem klawisza: ESC, F2, F11, DEL
2. uruchamianie z botowalnego pendriva z Win7 czy z Mintem (komputer ignoruje)
3. uruchamianie kompa z włożonym Cd od:
a. płyty głównej;
b. GPart-live
4. odłączenie wszystkich urządzeń z USB z klawiaturą włącznie i ponowny restart kompa
Może coś edytować w GRUB-ie (nie mam o tym zielonego pojęcia)???
Będę wdzięczny za wszelkie (zwłaszcza łopatologiczne) porady.
Musisz wejść do bios i sprawdzić co pokręciłeś i ustawić poprzednie ustawienia.
Dzięki Pavroo za zainteresowanie moim kłopotem, ale mój problem właśnie polega na tym, że za nic w świecie nie mogę się dostać do Biosu, bo przy starcie kompa go nie ma i od razu jest Mint. :'(
:) Problem rozwiązany!
Napiszę, co mi doradzono i jak zadziałało, żeby i innym się przedało.
To klawiatura! W życiu bym nie pomyślał, że klawiatura z wejściem USB może tyle zamieszania narobić! Ale po kolei: przed uruchomieniu kompa zmieniłem n starą klawiaturę (PS/2), zresetowałem kompa i znalazłem się w Linuxie. Po zalogowaniu się jako administrator, zmieniłem wartości timeout w grub.cfg, dokonałem update w terminalu i zresetowałem kompa i pojawił się napis SYSTEM SETUP! z drżeniem ręki wcisnąłem Del i znalazłem się w Win! Uff...
Zrestartowałem (już bez klikania w Fast Boota, ma się rozumieć...) i znów znalazłem się w Winie, potem po resecie bez problemów wszedłem do Linuksa i z ciekowości wszedłem do grub.cfg i tu... niespodzianka! Grub.cfg bez zmian! timeout jak był równy zero, tak po edycji i updacie równy zero. Kompletnie tego nie rozumiem, podobnie jak i tego, dlaczego moja klawiatura (z pomocą Fast Boota...), dokonała mi takich spustoszeń
Problem rozwiązany.