Witaj na Forum Linuxiarzy
Zanim zalogujesz się, by pisać na naszym forum, zapoznaj się z kilkoma zasadami savoir-vivre'u w dziale Administracja.
Wiadomości z problemami zamieszczone w wątku "Przywitaj się" oraz wszelkie reklamy na naszym forum będą usuwane.

Mity o Linuxie

Zaczęty przez PomPom, Czerwiec 26, 2017, 08:45:42 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

PomPom

Podzielmy się mitami o Linuxie, na jakie trafiliśmy :D Zachęcam również do napisania dlaczego są durne. Mogą odnosić się zarówno do Linuxa w ogóle, jak i poszczególnych dystrybucji.

Ubuntu to distro dla ludzi, którzy nie potrafią zainstalować i skonfigurować Debiana (Ubuntu oznacza "nie umiem zainstalować Debiana")
Często spotykam się z czymś takim i nie potrafię zrozumieć, że ludzie nie widzą różnic w tych dwóch distrach. Ubuntu nie jest tylko łatwiejsze, niż Debian, ale oferuje inne wersje pakietów, inną społeczność, więcej spinów, inną politykę aktualizacji, itd.

Manjaro jest dla tych, co nie potrafią w Archa
Jak wyżej. Dla niektórych może być taką opcją, ale ogólnie jest zdecydowanie czymś więcej.

Arch jest stabilny jak skała
Pokuszę się o kontrowersję, ale to stwierdzenie wydaje mi się paskudnym naciąganiem. To distro, o które trzeba dbać i być przygotowanym na jakieś problemy. Oświadczenia, że komuś działa bezproblemowo od lat traktuję z przymrużeniem nie tylko ja, ale i forum Debiana, i na pewno sporo zaznajomionych osób.

Debian jest kiepski na desktop, bo ma stare pakiety
Po części to prawda, ale sporo osób zapomina o istnieniu backportów, które sporo pakietów dają w stosunkowo nowych wersjach. Mało czego brakuje, jeżeli się ich używa.

Mint to distro raczej dla nowicjuszy; później przechodzi się na coś "lepszego"
Mint to distro jak distro. Może być używane zarówno przez nowych, jak i doświadczonych, którzy docenią doszlifowanie, dedykowane narzędzia, nowe wersje środowisk oraz spokój. Także LMDE nie jest "łatwiejszym Debianem", bo udostępnia nowsze wersje środowisk graficznych.

Powinno być tylko główne dystrybucje, bez żadnych pochodnych
Narzekanie na fragmentację w Linuxie ma sens, ale sporo osób wkurza się nawet o istnienie takich dystrybucji jak Ubuntu, Mint, Manjaro, Antergos, etc. Sądzą, że skoro są na czymś oparte, to równie dobrze można korzystać z tych podstaw. Dla mnie sytuacja jest taka, że dystrybucja główna to taki materiał, z którego możemy sobie wykuć nasz system. Pochodna może być już wykutymi wstępnie częściami albo całym systemem stworzonym przez doświadczonego rzemieślnika. Rycerz nie musi sobie sam wykuć miecza, żeby nim wprawnie władać :)
Też dodam, że można znać się na Linuxie i mieć coś do powiedzenia bez korzystania ze szczególnie trudnego systemu. Majster Linus korzysta z Fedory, a Richard Stallman sam stwierdził, że on daje zainstalować sobie system komuś, kto się zna, a sam do tego nie wnika.
myk byle jak jako tako

gom1

Kolejny mit: Linux jest za darmo ;-)
Wszędzie dobrze, ale w /home najlepiej

PomPom

Linux jest darmowy, gdy twój czas nie ma wartości :DDDD
myk byle jak jako tako

pavbaranov

Są jeszcze inne mity. Mniejsza o nie. Spróbuję wdać się z Tobą w spór. W części.
ad. 1 i 2 - Masz absolutną rację. To są raczej twierdzenia osób, które chcą w jakiś sposób spostponować forki macierzystych dystrybucji.
ad. 3 - Dodałbym też: Debian jest stabilny jak skała itp. Prawda - wg mnie - jest taka, że każdy system jest taki, jaki jest jego użytkownik. Arch może być stabilny jak skała, ale wcale nie musi. U mnie - absolutnie nic się nie dzieje od kilku ładnych lat, co nie oznacza, że u innych nie może sypać błędami.
Podstawą wydaje się być też dobór dystrybucji tak pod własną wiedzę, jak i potrzeby, jak również pod określony sprzęt. Nie ukrywajmy - nie zawsze dla wszystkich możliwych sprzętów, wszystkie dystrybucje będą bezproblemowe.
ad. 4 - No dla mnie jest. Albo i nie jest. Backporty sprawy nie rozwiązują i nie tu leży chyba problem. Jeśli ktoś "trafi" na Debiana Stable (bo tylko to jest dla mnie dystrybucją) i znajdzie tam 100% (lub niemal) funkcjonalnego dla niego oprogramowania - ok. Jeśli nie - szkoda czasu, albowiem przynajmniej w niektórych przypadkach, stare oprogramowanie w Debianie powoduje problemy nie do rozwiązania (np. brak już wsparcia w upstreamie dla tych wersji oprogramowania i użytkownik zostaje z tym problemem, bo w Debianie mu nie naprawią tego). Dodatkowo "bugzilla" Debiana to jest droga przez mękę. Zniechęca do czegokolwiek.
ad. 5 - Masz rację.
ad. 6 - Pochodne dystrybucji miewają sens i bywają kompletnie bezsensowne. Pamięta ktoś pierwsze wydanie Minta? Toż to właśnie najlepszy przykład bezsensownego forka. Od oryginalnego Ubuntu różnił się w zasadzie wyłącznie kolorystyką. No, ale ambicje były wielkie i ktoś z własnej skórki zrobił distro. Takich przykładów jest co najmniej kilka. Faktem jest natomiast, że forki - o ile nie zdobędą popularności i własnej społeczności - odbijają się z własnymi problemami od ściany. U społeczności dystrybucji podstawowej często trudno znaleźć wsparcie, a własna często myśli o tym distro jako o czymś kompletnie niezależnym i nie odwołuje się do sprawdzonych już rozwiązań w dystrybucji podstawowej.

Są jeszcze różne inne mity, jak np. Linux jest bezpieczny, Na linuksa nie ma oprogramowania szkodliwego, Na linuksa nie ma sterowników itd. itp.

PomPom

Przez ten czas trochę zmieniłem zdanie. Na pewno co do Debiana i ogólnie stabilności, bo jednak nie da sie tego przewidzieć. Debian mi to pokazał częściowo, a Mint sypał sie tyle razy, że kij z LTSem jako podstawa, bo oni sposób znajdą.
myk byle jak jako tako

pavbaranov

Dla mnie, największe mity związane z linuksem to:
1. Debian Stable jest stabilny we wszelkich tego słowa znaczeniach. Wynika to z pochopnego tłumaczenia słowa "stable".
2. Każdy system LTS jest stabilny (w tym sensie, że dobrze i zawsze działa itp. itd.).
3. "Manjaro oferuje wyłącznie stabilne i przetestowane oprogramowanie".
4. Fedora na Wayland działa dobrze.

LinGruby

Cytat: pavbaranov w Październik 06, 2018, 02:41:16 PM
Dla mnie, największe mity związane z linuksem to:
[...]
3. "Manjaro oferuje wyłącznie stabilne i przetestowane oprogramowanie".
[...]

jakby były takie stabilne i przetestowane to by nie było tylu problemów jak jest tego pełno na ich forum
( ͡° ͜ʖ ͡°)  Linux User #592024 System:  spectrwm  Kernel: cachyos-bore-lto
Desktop: twm info: polybar Wm: spectrwm 3.4.1  Dm: lightdm  Distro: CachyOS

pavbaranov

Kolejny mit nie tak dawno przeczytałem: Wybór Manjaro umożliwia konfigurację wszystkiego w GUI, a nie jak w Archu grzebanie w plikach konfiguracyjnych w konsoli. Po prezentacji mitu - porada, która sprowadza się do wskazania w istocie narzędzi GUI, tyle, że oferowanych w środowisku bezpośrednio. Dodajmy - środowisku, którego paczki zostały bezpośrednio przejęte z Archa.

Rockmaniak

Windowsa da się zastąpić linuxem
I tak i nie. Zależy kto czego szuka. Raczej żaden PCmasterRace do grania linuxa nie weźmie. Z kolei jeśli ktoś próbuje robić większe projekty może odbić się od terminala (oczywiście jeśli poogarniamy pare tricków to konsolka traci swe ząbki). Z kolei Linux jest lepszy do przeglądania sieci (choćby mniejsza ilość wirusów i trudniejsze ich zaaplikowanie), robienia projektów muzycznych ze względu na stosunkową stabilność, może ktoś jeszcze podrzuci jakieś argumenty za pingwinkiem?

TataPingu

"może ktoś jeszcze podrzuci jakieś argumenty za pingwinkiem?"
- największym chyba argumentem jest to, że OS dzielony jest na "strefy", t.j. m.in. system i home userów.
To, co dzieje się w strefie "systemu" nie ma najmniejszego wpływu na strefę usera. Można instalować, przeinstalowywać, modyfikować, zmieniać itd. niezliczoną ilość OSów, a dobrze skonfigurowana (t.j. połozona na osobnej partycji) strefa home pozostanie "nietknięta".
Wszystkie ustawienia, konfiguracje, ale także wszystkie zasoby prywatnych plików, które kiedyś zrobił user pozostaną bez zmian i niezależnie od aktualnego OSa i wersji oprogramowania będą tak funkcjonować, jak to było przewidziane, czy nastawione.
Spróbujcie osiągnąć coś takiego pod windą...

Ps - jako ciekawostkę powiem, że moje home istnieje odkąd zacząłem zajmować się linuksem, t.j od ok. 25 lat!
- niekiedy "znajdę" tam takie konfiguracyjne pliki, które są już dawno nieaktualne, bo programy dla których były robione dawno "wyleciały" z użycia pod linuksem. Nawet kiedyś skompilowałem sobie taki program sprzed 20 lat (jeden z CD-Ripperów) dla ciekawości. I co się okazało ?
- działał bez problemu !

PomPom

Każda dystrybucja jest taka sama
Często używane jako odpowiedź na przesadny distro-hopping. Trochę prawda, ale tylko wtedy, gdy ktoś nie umie się określić czego w ogóle chce. Każda dystrybucja mi odpali przeglądarkę, ale jedna mi odpali starą wersję, inna nową, inna jej nie ma w repo, inna nie ma pakietu od multimediów, etc. Różnią się grupy docelowe, inity, skupienie i dostępność środowisk, modele wydawnicze, polityka aktualizacji, podejście do oprogramowania, dostępność pakietów z repozytorium, wsparcie dla pakietów... Rzeczy się pojawiają, gdy ma się jakieś konkretne potrzeby i wymagania.
myk byle jak jako tako

hobbysta

To sa mity o dystrybucjach. Nie o Linuxie. Czyli co deweloperzy konkretnych dystrybucji obiecuja - a jak jest w rzeczywistosci. Ale z drugiej strony wina jest czesto po stronie uzytkownika - na ogol nieodpowiedni dobor dystrybucji. I stad pozniejsze rozczarowania. Wogole niedobrze jest nie rozrozniac pomiedzy dystrybucjami a Linuem. Pracujac na jednej z nich monza bez wiekszych problemow przesiasc sie na inna. Zreszta kadzy moze sobie zrobic wlasna dystrybucje - i ludzie czesto tak wlasnie postepuja.

Zobacz najnowsze wiadomości na forum