Linuxiarze.pl Forum

Społeczność => Pogaduchy => Wątek zaczęty przez: Rockmaniak w Maj 22, 2017, 05:38:16 PM

Tytuł: I ślubuje ci wierność, aż do wymiany proesora...
Wiadomość wysłana przez: Rockmaniak w Maj 22, 2017, 05:38:16 PM
Takim głupkowatym tytułem zwróciłem waszą uwagę. Chodzi mi o wierność nie tyle co dystrybucji, co bardziej do jej gałęzi. Takie główne możemy wymienić 3: Debian, Red Hat oraz Slackware.  W moim przypadku Trzymam się Debiana od początku, wpierw poprzez minta teraz poprzez Sparkiego. Przez krótką chwile próbowałem z Fedorą, ale to nie było to co spełniało moje oczekiwania. A jak u was? :)
Tytuł: Odp: I ślubuje ci wierność, aż do wymiany proesora...
Wiadomość wysłana przez: pavroo w Maj 23, 2017, 11:27:57 AM
Pierwszy był Kubuntu 7.04, potem Mint 3, chyba Bea lub jakoś podobnie, potem 2 lata Ubuntu.
W międzyczasie przetestowałm wszystko co się rusza, np. Fedora, Mandriva, OpenSUSE, CentOS, różne *buntowe remiksy, Puppy, etc, etc..
W końcu zainstalowałem Debiana niestabilnego, po roku downgradowałem go do testowego. Zdaje się, że 6-7 lat siedzę na testowym i nie jestem w stanie zmienić go na nic innego :)
Tytuł: Odp: I ślubuje ci wierność, aż do wymiany proesora...
Wiadomość wysłana przez: PomPom w Maj 26, 2017, 07:25:09 PM
Można powiedzieć, że spotykam się z gałęzią debianową, ale flirtuję z archową. Jakbym miał się skupić na jednej, to debianowa, gdyż po prostu sprawia mniej problemu i mam najwięcej pewności, że wszystko pójdzie gładko. Archowe służą mi raczej do zabawy i gdybym miał mieć tylko jeden system, to poszedłbym w Ubuntu lub Debiana.