Takim głupkowatym tytułem zwróciłem waszą uwagę. Chodzi mi o wierność nie tyle co dystrybucji, co bardziej do jej gałęzi. Takie główne możemy wymienić 3: Debian, Red Hat oraz Slackware. W moim przypadku Trzymam się Debiana od początku, wpierw poprzez minta teraz poprzez Sparkiego. Przez krótką chwile próbowałem z Fedorą, ale to nie było to co spełniało moje oczekiwania. A jak u was? :)
Pierwszy był Kubuntu 7.04, potem Mint 3, chyba Bea lub jakoś podobnie, potem 2 lata Ubuntu.
W międzyczasie przetestowałm wszystko co się rusza, np. Fedora, Mandriva, OpenSUSE, CentOS, różne *buntowe remiksy, Puppy, etc, etc..
W końcu zainstalowałem Debiana niestabilnego, po roku downgradowałem go do testowego. Zdaje się, że 6-7 lat siedzę na testowym i nie jestem w stanie zmienić go na nic innego :)
Można powiedzieć, że spotykam się z gałęzią debianową, ale flirtuję z archową. Jakbym miał się skupić na jednej, to debianowa, gdyż po prostu sprawia mniej problemu i mam najwięcej pewności, że wszystko pójdzie gładko. Archowe służą mi raczej do zabawy i gdybym miał mieć tylko jeden system, to poszedłbym w Ubuntu lub Debiana.