Walczyłem z tym, walczyłem...
Doinstalowywałem tego dpupa instalatorem i kopiowaniem plików...
W wersjach mate i xfce...
Dogrywałem mu gruba z repozytoriów debiana i jakichkolwiek innych jakie tylko mogłem...
A wczoraj dziecku chciałem dograć na jedną z tych partycji po dpup mutację minta, zwaną freedesktop.
I po pierwsze - nie wgrywała się jak mint, na wskazaną partycję, tylko jakoś cudacznie, podzieliła ją, i to na 3 części a nie dwie, jedną na /boot.
A po drugie - po zainstalowaniu komputer widzi to co wcześniej, plus freedesktopa, plus - uwaga - dpupa mate, ale z partycji na której był w wersji xfce!
Cuda cuda ogłaszają ...
Nie wiem czy tego minta zostawię, bo mój młody może nie wytrzymać zapychania ramu mojego starego lenovo.
Ale partycji /boot i dpupa na pewno się prędko nie pozbędę.
Przynajmniej dopóki mnie nie wkurzą.
Pozdrawiam, dla potomnych - tak jakby pomogło doinstalowanie kolejnego systemu - plus może coś jeszcze, czego zidentyfikować w stanie nie jestem.
Kwestia obsługi grub4dos pozostaje otwarta - rzekomo to jest przyszłość dla konwencjonalnego grub, szkoda że taka nieprzystępna.
Jakoś ja nie mam szczęścia do nowinek informatycznych ...