Witaj na Forum Linuxiarzy
Zanim zalogujesz się, by pisać na naszym forum, zapoznaj się z kilkoma zasadami savoir-vivre'u w dziale Administracja.
Wiadomości z problemami zamieszczone w wątku "Przywitaj się" oraz wszelkie reklamy na naszym forum będą usuwane.

Praca w biurze ze sparky linux 3.2

Zaczęty przez marjan, Styczeń 20, 2014, 01:17:49 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

marjan

Na początku witam serdecznie wszystkich na forum.

Ze wzgędu na to, że mamy stare kompy w biurze zainstalowałem na jednym z nich sparky 3.2 wersję 32 bitową (win 2000 był tam wcześniej zainstalowany ale to już prawdziwa historia). Sieć jest heterogeniczna - część komputerów działa pod windowsem i kilka pod linuxem (na razie ubuntu). Maszyna ma służyć głównie do pisania i oczywiście przeglądania stron www. Pierwszy problem we wdrożeniu - fatalna obsługa samby po instalcji - brak obsługi udostępnionych poprzez SAMBĘ plików w libreoffice i np firefoxie (thunderbird pewnie to samo). Zdjęcia po dłuższym czasie otwierają się w przeglądarce internetowej... W ogóle brak dostępu sensownego do zasobów sieciowych - nie da się nawet nic skopiować na dysk.  O ile same zasoby są widoczne w przeglądarce plików to libreoffice (nie tylko on zresztą) sobie z tym nie radzi - po prostu ich nie otwiera (wiem, że to nie tylko w sparky takie cuda).  Ale żeby nie było, że nie działa - pdf-y się otwierają...

Drugi problem - czy da się z poziomu graficznego konfiguratora ustawić czas i datę. W terminalu sobie radzę ale ponieważ komp jest stary i pewnie bateria biosu jest słaba - to po restarcie, czy też długim wyłączeniu godzina jest zawsze nieaktualna. Jest możliwość graficznie dodania własnego serwera czasu? Wiem, że to wszystko da się zrobićpoprawiając - konfigurując odpowiednie pliki (ewentualnie pisząc skrypty) - chodzi mi o to czy z poziomu środowiska openbox się da. Nie potrafię tego znaleźć. Zresztą strefe czasową jak ustawię na naszą (w menu - narzędzia systemowe - czas i data) to i tak wpisuje złą godzinę (teraz jedną do przodu) -bo przecież czas mamy ruchomy w Polsce... Wiem, wiem pewnie to nie tylko sparky.

Trzecia sprawa: Iceweasel i libreoffice - po angielsku - najszybciej do usunięcia - ale też trzeba wiedzieć co zainstalować.

To tak po 1 godzinie zabawy ze sparkym. Zachciało mi się zmienić dystrybucję na lżejszą ;) ...

Na różnych dystrybucjach linuxa naprawdę spędziłem już parę lat (w pracy i w domu) i załamuje mnie to, że wciąż wracają niedoróbki. Gdzieś od 2 lat to już nawet nie polecam specjalnie znajomym - bo czas się zatrzymał - jedne błędy i zapóźnienia udaje się zlikwidować to wracają stare. I tak jest w kółko. Chyba się starzeje. Sorry za marudzenie ...

pavroo

#1
Witaj

Spróbuję pomóc, lecz nie wiem czy we wszystkich problemach.

Konfiguracja Samby, tutaj wolę odesłać do gotowej instrukcji:

thomas-krenn.com/pl/wiki/Proste_udost%C4%99pnienie_SAMBA_w_Debianie

Czas - uruchamiając 'Czas i data' z menu, nie ustawiaj dodatkowej godziny (+1). Wybierz strefę czasową Europa-> Warsaw.

Powinno zadziałać.

Iceweasel i LibreOffice.

Otwórz Synaptic, wyszukaj i zainstaluj pakiety 'iceweasel-l10n-pl' oraz 'libreoffice-l10n-pl'.

To powinno pomóc.
Czasami lepiej trzymać usta zamknięte i być traktowany jak idiota, niż je otworzyć i rozwiać wszelkie wątpliwości. Mark Twain

marjan

#2
Jeśli chodzi o czas to niestety ustawienia które podałeś miałem już zaaplikowane. Poradziłem sobie tradycyjnym sposobem - instalując ntpdate i umieszczając ip serwera ntp w ntp.conf. Natomiast co do zasobów sieciowych to stoję w miejscu. Nie zależy mi kompletnie na udostępnianiu. Chcę mieć tylko dostęp do odczytu i zapisu do odpowiednich katalogów na serwerze (SAMBA na starym ubuntu). Niestety ponieważ od dłuższego czasu wszystko mi w biurze hula to gdzieś przeoczyłem jak to się teraz na nowych dystrybucjach robi. Zastanawia mnie fakt, że po kliknięciu w pcmanfm w zasób sieciowy i wklepaniu loginu i hasla mam dostęp do plików i katalogów. Ale jest to dostęp do odczytu - mogę obejrzeć zdjęcia w gthumb, podejrzeć pdf-y. Ale do edycji już nie. W ogóle nie mogę nawet tych plików skopiować. Nie ma też katalogu ~/.gvfs w którym (w starszych dystrybucjach) montowane są zasoby sieciowe. I nie mogę kompletnie znaleźć ścieżki dostępu do tego zamntowanego zasobu. Pogrzebałem trochę w necie, może jeszcze trochę za krótko - i nie mam też zamontowanego zasobu w /run/user/user_name/gvfs (jak ktoś sugerował). Kilka innych lokalizacji też sprawdziłem i nic. Np na ubuntu 12.04 dostęp do udziałów działa bez instalowania samby - sam klient samby wystarcza. Spróbuję jeszcze pogrzebać.

Albedo 0.64

#3
@marjan: Linux w biurze był już wielokrotnie wałkowany i nie rozumiem twojego postępowania. Do pracy w biurze powinieneś wybrać dystrybucję stabilną i sprawdzoną. Jeśli chcesz mieć lżejszy system na starym sprzęcie to zmieniaj środowisko graficzne a nie całą dystrybucję. Jeżeli w twojej pracy sprawdził się Ubuntu to nadal możesz z niego korzystać. Masz do wyboru trzy lżejsze wersje: Xubuntu z XFCE, Lubuntu z LXDE i Mint z MATE które zapewnią płynną pracę. Jeżeli chcesz Debiana, to powinien to być stabilny Wheezy, tu również możesz wybrać lekkie środowisko. Debian Wheezy będzie wspierany do połowy 2016 a Ubuntu 12.04 / Mint 13 do kwietnia 2017. Sparky jest fajny ale to młoda dystrybucja oparta o Debiana testowego który nie zapewnia 100% stabilności. Przykładem jest tu znany od niedawna problem z gvfs. Nowa wersja gvfs 1.6 sprawia problemy z montowaniem nie tylko udziałów Samby ale również napędów optycznych. Można to zrobić jedynie z konta root. Rozwiązaniem doraźnym jest odinstalowanie gvfs 1.6 i zainstalowanie starszej wersji 1.2. Nie wiem czy jest to błąd i będzie poprawka, czy jest to zamierzone działanie deweloperów Debiana. Jakby nie było, do pracy proponuję środowisko MATE w którym jest menedżer plików z prawdziwego zdarzenia.
MX Linux Xfce
Linux registered user 556565

marjan

#4
Dzięki bardzo za wyjaśnienia odnośnie gvfs w debianie. Co do dystrybucji - w pracy na desktopie mam  ubuntu z różnymi środowiskami graficznymi. Jednak nawet lubuntu obciąża kompa bardziej niż debian - ja przynajmniej mam takie doświadczenia. Dlatego szukam, jak mam czas, czegoś nowego. Spróbuję, może z Wheezy. Szczerze mówiąc MATE jeszcze nie instalowałem - jak znajdę dłuższą chwilę to spróbuję.

Albedo 0.64

#5
MATE to nic innego jak stare, dobre GNOME 2x. Dawny Nautilus nazywa się teraz Caja i działa tak samo dobrze. MATE różni się od oryginału przede wszystkim wydajnością. Pod względem obciążenia komputera niewiele ustępuje LXDE a daje więcej możliwości. Jeśli zechcesz wypróbować Debiana stabilnego, to zainteresuj się dystrybucją Snowlinux która ma wersję Glacier z MATE, Cinnamon, XFCE i E17 opartą o Debiana Wheezy. Jeżeli na desktopie masz Ubuntu z kilkoma różnymi środowiskami to się nie dziwię, że jest ociężałe. Zainstaluj jedną z lżejszych wersji i nie mieszaj środowisk, wtedy w pełni wykorzystasz jej zalety.
MX Linux Xfce
Linux registered user 556565

marjan

#6
Chyba się źle wyraziłem - ubuntu z różnymi środowiskami graficznymi ale każde na innych kompie - właśnie ze względu na wydajność.  W pracy głównie kompy 6 -10 letnie to nie ma z czego strzelać ;). Niestety nie da się też obyć bez libreoffica - i to najlepiej tych nowszysch wersji (kompatybilność z msoffice) i dlatego sięgnąłem po sparky. Ogólnie myślałem nad Whezzym ale chciałem zobaczyć czy nie da się czegoś na jessie (w domu mam i nie narzekam). W sumie tych problemów z obsługą smb w libreoffice trochę się spodziewałem - ale trzeba próbować.

Albedo 0.64

#7
Znam te bóle, mój sprzęt jest z 2006 roku i też zacząłem uważać na pewne rzeczy. Może to jest dziwne, ale na moim Acer TM 4060 najlepiej sprawdza się Mint/Ubuntu ze środowiskiem MATE lub LXDE a różnice między nimi są ledwie wyczuwalne. Pozostałem przy MATE ze względu na przyzwyczajenia. Niestety, najbardziej potrzebne programy potrzebują coraz więcej zasobów komputera, niedługo fluxbox nie pomoże jeśli przeglądarka internetowa lub edytor tekstowy będą zajmowały zbyt dużo pamięci. Skoro masz w domu jessie to w biurze powinno być to samo w Sparku bo to jest 100% jessie/testing. Cieszę się, że poruszyłeś temat linuksa w biurze, jeśli możesz to pisz o swoich doświadczeniach i potrzebach w tym temacie. Może pavroo da się namówić na typowo biurową wersję Sparka? Myślę, że Sparky 2 Trinity nadawałby się idealnie do tego celu. Pozdrawiam.

MX Linux Xfce
Linux registered user 556565

marjan

#8
Powalczę jeszcze chwilę ze sparky 3.2 - jak nic nie wyjdzie z smb to spróbuję może z tym trynity. Zobacze jak z czasem będzie. Jak się nie uda to postawie lubuntu - komp ma 512 RAM to będzie to raczej chodzić. I chyba zostanę przy 12.04. Bo jak jakiś czas temu próbowałem z 12.10 to było to samo co w spraky jeśli chodzi o obsługę smb.

pavroo

#9
Trochę mnie to zintrygowało, więc przeprowadzę testy z Sambą na Sparku i dam znać jak będę miał wyniki.



Pomysł z wersją dla biznesu/biurową chodzi mi po głowie od dłuższego czasu.

Chciałbym ją postawić na Debianie stabilnym z pulpitem MATE lub LXDE.

Tutaj przydałaby się pomoc ze strony użytkowników w doborze programów, które miałyby się tam znaleźć.

Musiałbym też usunąć aplikacje i sterowniki własnościowe.

Co o tym myślicie?
Czasami lepiej trzymać usta zamknięte i być traktowany jak idiota, niż je otworzyć i rozwiać wszelkie wątpliwości. Mark Twain

Albedo 0.64

#10
Wersja biurowa wielce pożądana, praktycznie nie ma takich rozwiązań poza Centosem. Proponuję osobny temat na forum.
MX Linux Xfce
Linux registered user 556565

marjan

#11
Nie wiem czemu chciałbyś usuwać sterowniki własnościowe. Myślę, że ich licencje pozwalają spokojnie na ich użytkowanie w biurze w Polsce. Ja pracuję w małym biurze - około 20 komputerów - większość na xp. Jakoś mało u nas ludzi, którzy są oblatani w kwestiach użytkowania komputera więc oprogramowania różnorodnego nie używam za dużo. Sterowniki do drukarek i sprzętu - to jest zarąbisty temat w biurze. Nawet teraz kupując ksero z lan -em - super sharp - nie umiem na nim nic wydrukować. Po prostu obsługuje tylko jakiś protokół własny i tyle. A drukarki 5 razy tańsze z lanem jakoś idą bez problemu. Czcionki w libreoffice też są ważne.

Nie wiem jak ze stabilnym debianem - na ile można tam uaktualniac np libreoffice do nowszych wersji. W ubuntu po dodaniu repozytoriów z nowyszymi paczkami libreoffice i po ich zainstalowaniu przestaje program obsługiwać sieć smb. To jest jakieś fatum... W przypadku libreoffica udało mi się jeszcze znaleźć gdzieś w necie rozwiązanie - i po każdej aktualizacji niestety trza to wklepać. Poza tym - firefox i thunderbird - tragedia jeśli chodzi o obsługę sieci lokalnej - mając katalogi sieciowe podmontowane jedynym znanym mi sposobem używania ich to każdorazowe odszukanie ~/.gvfs i dopiero po wejściu w ten katalog można znaleźć pliki sieciowe. To już w auroxie 8 lat temu było lepiej. W firefoxie też nie jest lepiej - żeby nie  powiedzieć, że gorzej. Chyba, że ja mam tu coś źle skonfigurowane... Ale raczej wszystko hula i do pewnego momentu było ok. Pewnie ze 2 - 3 lata temu zauważyłem, że thunderbird przestał widzieć zakładki na dyski sieciowe z nautyliusa i tak już zostało.

Ogólnie z biurem w budżetówce - wchodzi szerzej (choc powoli i z oporami) platforma epuap. Nie wiem jak z obsługą certyfikatów, czytników kart itp. Nie mam czytnika na kompie z linuxem. Nasze władze często, gęsto robią wszystko na odwal - i coś co w teorii powinno działać niestety nie działa. Żeby nie być gołosłownym dzisiejsza sytuacja - firefox od jakiegoś czasu zmienił sposób obsługi pdf-ów. Nowe e-deklaracje i zawarte w nich formularze powinny chodzić super - ale nie chodzą bo nie uwzględniono tego w oprogramowaniu. Oczywiście podobno się da obsługę pdf -u zmienić w opcjach tak żeby działało. Podobno... Na szybko zrobiłem na 2 kompach i nie działa. Czasu (a i chęci) nie miałem na grzebanie w necie - i co - odpalam ie i wszystko śmiga. To jest przykład z win - a takich kwiatków na linuxie będzie pewnie więcej. To samo zarąbiście niewyjęte oprogramowanie do budżetu - tzw Trezor. Najlepiej działa na ie, a właściwie to zalecają...

Nikt o tym w Polsce nie mówi ale od kwietnia tego roku myślę, że 40 procent budżetówki na poziomie gmin i powiatów powinno skończyć działać bo polityki bezpieczeństwa nie za bardzo pozwalają na używanie systemu bez aktualizacji, a tu naprawdę nie ma kasy i spora część to xp. Ale o tym jest cicho bo dziura budżetowa by poszybowała. Ale na linuxa - nie ma szans na większą skalę.

Ogólnie jednak tak już nie narzekając - jakby tylko do pisania to linux ok - ludzie sobie muszą radzić jak nie mają czegoś innego. U mnie na linuxie do pracy używają głównie libreoffica i firefoxa, prostego kalkulatora, musi być też flash i java (chciaż różnie z tym bywa).

Przepraszam za przydługi post!

Albedo 0.64

#12
Sterowniki sprzętu to podstawa w biurze. W Windows sprawa jest prosta; kupujesz sprzęt, dostajesz sterowniki na CD, instalujesz, ustawiasz i masz. W Linuksie nie ma tak słodko, nie da się jednak upchnąć wszystkich możliwych sterowników w jednym systemie, tu każdy musi sam zadbać o działanie swojego sprzętu. W Debianie stabilnym aktualizacje są dostarczane z pewnym opóźnieniem, istnieją też backporty gdzie nowe wersje są dostępne znacznie szybciej. Jak sam zauważyłeś, nie zawsze aktualizacje poprawiają działanie systemu, czasami nie warto się śpieszyć by mieć najnowszą wersję. Ostatnie kilka miesięcy przyniosło wiele aktualizacji Debiana w gałęzi testowej i sporo problemów dla użytkowników. Jestem ciekaw, co zrobią w biurach gdy skończy się wsparcie dla XP w kwietniu. Przypuszczam, że dużo starego sprzętu będzie działać dalej i nikomu nie przyjdzie do głowy migracja na Linuksa a na nowe wyposażenie nie będzie kasy. Poza tym uważam, że należy próbować z wersją biurową Sparka, to jest dobry czas ku temu by powstała alternatywa dla XP w biurach. Pozdrawiam.
MX Linux Xfce
Linux registered user 556565

pavroo

#13


Quote:

Chcę mieć tylko dostęp do odczytu i zapisu do odpowiednich katalogów na serwerze (SAMBA na starym ubuntu). Niestety ponieważ od dłuższego czasu wszystko mi w biurze hula to gdzieś przeoczyłem jak to się teraz na nowych dystrybucjach robi. Zastanawia mnie fakt, że po kliknięciu w pcmanfm w zasób sieciowy i wklepaniu loginu i hasla mam dostęp do plików i katalogów. Ale jest to dostęp do odczytu


Problem prawdopodobnie jest złe ustawienie praw do współdzielonej zawartości.

Zmiana chmod folderów na 777 i plików na 666 może rozwiązać problem.

Quote:

Nie wiem czemu chciałbyś usuwać sterowniki własnościowe


Niektóre pakiety/sterowniki zamknięto źródłowe pozwalają tylko na użytkowanie nie-komercyjne.

Muszę sprawdzić warunki licencyjne poszczególnych pakietów.
Czasami lepiej trzymać usta zamknięte i być traktowany jak idiota, niż je otworzyć i rozwiać wszelkie wątpliwości. Mark Twain

marjan

#14
Zmiana uprawnień do katalogów może zmieniłaby coś ale na pewno nie jest to rozwiązanie idealne - gdyż teraz bez problemu katalogi są dostępne na innych komputerach - zarówno z linuksem jak i win. W poniedziałek sprawdzę jak te uprawnienia są ustawione.

Zobacz najnowsze wiadomości na forum