Pearl mało przypomina MacOS. Co jakiś czas ktoś mało pracowity bierze Ubuntu z Xfce, dodaje dock na dole, a panel na górze i podpisuje to jako "wygląda jak MacOS". To takie podobieństwo jak otworzyć terminal na Windowsie i uznać, że wygląda jak Linux (chociaż Win10 przypomina miejscami KDE Plasmę).
Gdyby chcieć podrobić wygląd MacOS, to powinno wyglądać jakoś tak:

Sam Pearl to raczej nic więcej niż "popsute" Ubuntu, gdzie autor może coś grzebał, może nie, ale w sumie nie wiadomo. Od razu zainstalowane programy są dobre dla nowych, ale mam wrażenie, że nowym rzeczy typu conky manager nie są potrzebne, a jak już, to potrafiliby sobie znaleźć, że tego potrzebują. Kiedyś może to miało więcej sensu, jak Linux był z płytki i z netem cieńko, ale teraz lepiej sobie samemu podogrywać programy.