Witaj na Forum Linuxiarzy
Zanim zalogujesz się, by pisać na naszym forum, zapoznaj się z kilkoma zasadami savoir-vivre'u w dziale Administracja.
Wiadomości z problemami zamieszczone w wątku "Przywitaj się" oraz wszelkie reklamy na naszym forum będą usuwane.

Dopasowanie Linuxa

Zaczęty przez InfiniteLove, Lipiec 16, 2020, 12:51:47 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Predator

Piotr_1988, ja mam to samo na Archu którego mam obok, na innym sprzęcie. Używam Manjaro z XFCE ale uczy się obok także czystego Archa i Gentoo.
Ta cała stabilność istnieje nie tylko na Fedorze. Ja jestem zwolennikiem nie wciskania mi softu, który zalega na SSD i którego nigdy nie użyję. Fedorkę używałem może z tydzień czy dwa ale jak dla mnie jest to przepchane jak i inne distro, ot by Debian.
Na starcie z linuxem zawsze powinniśmy odpowiedzieć sobie na pytania, po co mi to i do czego, dopiero wtdy szukać konkretnego dla siebie distro.
Mi nigdy nie było potrzebne 90% tego, co developerzy w systemy pakują dlatego padło na Archa a potem na Gentoo. Mam nadzieję że nauczę się Gentoo za rok czy dwa i już na nim zostanę w przeplocie z Archem.  To jest linux, nie WIndows i czasy wpychania zbędnych śmieci muszą się w końcu skończyć!

Piotr_1988

@Predator, osoby zadające pytanie o wybór distra są niemal zawsze zupełnie początkujące w Linuxie. Osoby doświadczone mogą używać choćby i Archa i nie potrzebują niczyjej porady, jakie distro wybrać. Początkujący tymczasem na postawione przez Ciebie pytanie "po co mi to i do czego" odpowiedzą w większości coś w stylu "bo Windows mi się wysypał i nie mam pieniędzy na nowego" i jak rozmawiać tu o dopasowywaniu dystrybucji? Większość wątków na forum na ten temat traktuje najwyżej o wymaganiach systemowych i starszym sprzęcie, a jak dopasujesz distro dla początkującego użytkownika na przeciętny, współczesny hardware, powiedzmy 1 lub 2-letni laptop za 2 tys. zł.? Wówczas nie ma co przekombinowywać - trzeba polecić distro, które swoją problemowością nie zrazi człowieka do Linuxa, czyli odpadają MX Linux, Mint, Ubuntu, Mageia, a z tego co widzę, zdaniem niejednego... odpada i Manjaro. Sam zdania o Manjaro nie mam w kwestii stabilności, bo nie używałem Manjaro, ale jednak rollinga bym nie polecił człowiekowi, który nigdy na Linuxie nie działał. Ci którzy działali, wiedzą co robią.
Fedora Silverblue  |  Rocky Linux  |  NomadBSD

pavbaranov

@Piotr_1988 - Zgadzając się z Tobą niemal w 100% - jedno dodam. Z perspektywy czasu, używania różnych dystrybucji, rolling nie jest takie straszne. Ba, uważam, że może być bardziej "stabilnym" rozwiązaniem, dla kogoś, kto z jakichś względów potrzebuje nowszych aplikacji (np. dodają te funkcjonalności, których potrzebujemy) w stosunku do próby okiełznania jakiejś dystrybucji wydawniczej i szukania "dziury w całym" poprzez dodawanie jakichś zwariowanych repozytoriów itp. To jednak indywidualny wybór pod określone potrzeby użytkownika.
Tylko błagam, nie słuchajmy farmazonów "dżina", który o rolling nie ma bladego pojęcia i to co proponuje, to rozpierniczenie takiego systemu.
Nt. Manjaro w obecnej chwili nie chcę się wypowiadać. Patrząc w bebechy (kod), znam kilka jednak lepszych rozwiązań.

Piotr_1988

#18
Na rollingach się nie znam.  :-X Fedora ma nieco cech rollinga, np. stale nowsze wersje kernela w trakcie trwania dystrybucji, inaczej niż wygląda to na Ubuntu, gdzie nowszy kernel dostaniemy dopiero z kolejnym wydaniem Ubuntu. Nielicznym użytkownikom o specyficznych potrzebach okazjonalnie może to sprawić problemy na Fedorze.

Odnośnie odchudzania dystrybucji, Manjaro widziałem tylko w wersji live dawno temu, ale ciężko mi uwierzyć, że Manjaro jest znacząco bardziej odchudzone niż Fedora. Fedorę naprawdę ciężko już odchudzić - odinstalowałem może ze trzy niepotrzebne czcionki i ze trzy domyślne programy podmieniłem na moje bardziej ulubione odpowiedniki. Poza tym, na Fedorze nieco potrzebowałem właśnie doinstalować, a dla tego kto lubi, dostępne jest graficzne narzędzie z popularnymi programami do wyboru. Ewentualnie pogodę mógłbym odinstalować, ale w sumie mogę i wypróbować tę aplikację.

Fedorze częściej zarzuca się, że trzeba na niej doinstalowywać niż, że jest przeładowana. Niektórzy straszą ścisłym podejściem do wolnego oprogramowania na Fedorze, ale w graficznym narzędziu wystarczą łącznie trzy kliknięcia, by doinstalować np. dodatkowe kodeki, a w dokumentacji Fedory jest osobny rozdział z instrukcjami, jak zainstalować VLC i można odtworzyć wszystko.

Z drugiej strony są inne dystrybucje, które domyślnie dostarczają milion bajerów, której najlepszym przykładem jest MX Linux. Już na poziomie instalatora MX Linux dostarcza funkcje, których nie widziałem nawet w openSUSE, jak choćby szyfrowanie dysku w czym innym niż AES + SHA. Po zainstalowaniu systemu możemy każdorazowo wybrać init pomiędzy SysV i Systemd przy starcie systemu, a potem milion dodatkowych bajerów się pojawia, zaawansowane wsparcie sprzętu z Debiana testing i inne bajery, których z miesiąca na miesiąc przybywa. Przy trzech niedługich podejściach MX Linux mnie oczarował, a potem rozczarował, bo jest to iście imponująca dystrybucja, ale o technicznie bardzo wątłej konstrukcji. Na MX'ie widziałem cuda, choćby jak okna się samoistnie otwierały i zamykały i jak na moich oczach samoistnie zmieniały się uprawnienia plików w katalogu home... No ale jak miesza się repozytoria Debian stable + Debian testing + dodaje się obszerne własne repozytoria + stawia się to wszystko na obcym inicie, to chyba nie powinno dziwić, że w systemie dzieją się cuda. Ufam, że twórcy MX'a splatają to wszystko z grubsza dobrze, ale wszelka aktualizacja w repozytoriach Debiana, nad którymi przecież kontroli nie mogą sprawować, może to wszystko posypać.

Fedora jest tymczasem dobra, bo w przeciwieństwie do MX'a jest wewnętrznie spójna i to mnie cieszy.  :D
Fedora Silverblue  |  Rocky Linux  |  NomadBSD

ciubaka

Piotr pięknie piszesz i faktycznie fajna Fedora jest. Tylko że nawet pomimo że odchudzona, to dużo gorzej działa na starutkich laptoczkach niż przeładowany Mx. Ja mam takie starele Lenovo, i na nim kilka dystrybucji, i odpaliłem wczoraj Fedorkę po długim czasie nieużywania. I zwiecha na 3 stronach przeglądarki. I zwiecha na kilku więcej stronach przeglądarki w Xubuntu. A na Lubuntu i na Mx - nie zatyka się Lenovo tak łatwo. A na Sparky - rzadko. Tak że niekoniecznie całkiem przeładowanie systemu jest krytyczne dla pracy komputera. Coś bardziej w bebechach systemu ma znaczenie, Fedora żre i RAM i zasoby procesora. Ale na nowe komputery - fajna jest. Tyle że co pół roku reinstalacja, jeżeli nie uda się jej popchnąć z palca do aktualizacji. Czasem się udaje, a czasem nie. No i system paczkowania - co kto lubi. Mnie RPM niespecjalnie podpasował, wolę DEB.

Piotr_1988

@Ciubaka, Fedorę 32 używałem z XFCE. Z tego co pamiętam MX Linux z XFCE czerpie jakoś ze 100 MB RAMu mniej niż Fedora z XFCE i tylko pod warunkiem, że jest odpalony z SysV init, bo na Systemd już też różnicy nie ma. To nie są wielkie różnice. Można zainstalować Fedorę też z LXDE: https://spins.fedoraproject.org/lxde/
W tym momencie Fedora 33 GNOME jak dla mnie ma wspaniałą responsywność (w tym momencie wciąż Beta, ale drobne problemy sprzed paru tygodni już zniknęły), choć fakt, że akurat na tym laptopie mam Intel Core i5-8250U i 16 GB RAMu. Zaczyna mnie męczyć, że wszelkie dyskusje o doborze distra sprowadzają się do bardzo starego sprzętu - Linux to nic więcej niż system do ożywiania złomu.  :( Wydaje mi się jednak, że większość osób siedzi na co dzień na komputerze młodszym niż 8 lat.

W chwili pisania posta na forum, Fedora 33 GNOME:
root@localhost /h/piotr# free -m
              total        used        free      shared  buff/cache   available
Mem:          15538        1371       12366         231        1800       13638
Swap:          4095           0        4095
Fedora Silverblue  |  Rocky Linux  |  NomadBSD

ciubaka

Tu się nie ma co męczyć. Masz dobry komputer to Fedora jest dla ciebie. Ja mam ją na starym, w Mate i dla mnie nie jest. I tyle, nic więcej. Poza jednym dodatkowym - to że system jest chudy na starcie to wcale nie znaczy że szybciej i sprawniej działający. Po prostu - zależy co na czym. W dystrybucjach Linuxa to jest fajne, że można sobie coś z czegoś wybrać softwarowo . W Windzie można sobie najwyżej wybrać sprzęt do niej. Gdyby się ktoś pytał - nadal mam nieustającą słabość do Fedory, pomimo moich z nią wielu potyczek od wersji 26 bodajże. Po prostu - to była moja pierwsza dystrybucja i nie chcę z nią tracić kontaktu :-)

Piotr_1988

Nie przeczę, że MX Linux będzie miał swoją grupę odbiorców, ale Ty @ciubaka nie jesteś nowym użytkownikiem Linuxa, bo używasz go od kilku lat i parę dystrybucji znasz. Poleciłbyś MX Linuxa zupełnemu świeżakowi?

Miałem do MX Linux ze trzy "poważne" podejścia z najszczerszymi chęciami i wszystkie skończyły się tak samo. Pierwsze co muszę zrobić na MX Linux po zainstalowaniu go na ThinkPadzie, to skonfigurować działanie trackpointa - w edytorze tekstowym utworzyć dodatkowe configi w systemie ustaliwszy sobie wpierw właściwą ich zawartość, gdzie całe postępowanie bynajmniej nie jest opisane w dokumentacji MX'a. Wyobrażam sobie minę świeżaka, który pierwszy raz zainstalował Linuxa... MX jest jedyną znaną mi dystrybucją, na której są problemy z trackpointem. A tu się schody dopiero zaczynają... Bo na MX'ie szczerze to niewiele rzeczy działa prawidłowo. Z jakiegoś powodu twórcy tej dystrybucji z miesiąca na miesiąc rozbudowują ją o kolejne bajery, a nie zadbali o ty, by zwyczajnie distro działało.

Czytałem w dokumentacji MX'a, że łatwiej doświadczeni użytkownicy odinstalują niepotrzebne programy, niż nowi użytkownicy je zainstalują. Mogę zrozumieć ten argument, ale liczba dupereli w systemie jest taka, że idzie ogłupieć, zanim się czegoś doszuka w menu. Na MX'ie jest choćby nakładka na inxi -kolejna pozycja zajmująca miejsce w menu- po której kliknięciu otwiera się terminal z poleceniem inxi -F.

Przejdźmy do Ubuntu. W najnowszym Ubuntu 20.10 aby podłączyć mój modem do internetu potrzebuję każdorazowo bezpośrednio z podstawy katalogu /root wpisać usb_modeswitch -v 12d1 -p 15ca -c 12d1\:15ca Pokaż to świeżakowi w Linuxie...  ::) Na Fedorze 33 z tym samym środowiskiem GNOME (i chyba na każdym normalnym distro) modem działa bez komplikacji i szukania w necie brnąc po kolei przez dziesiątki nieskutecznych porad.

Moim zdaniem dystrybucja dla osoby początkującej w Linuxie, to dystrybucja, która działa. Instalowałem Fedorę na dwóch laptopach i nie napotkałem problemu jednego pojedynczego. Tu wszystko jest skonfigurowane, wszystko działa. No i samo działanie systemu jest stabilne, okienka same się nie zamykają, system się nie wiesza po otwarciu kalkulatora, nie dzieją się cuda. :o Poważnie, żadna dystrybucja nigdy nie zapewniła mi takiej stabilności jak Fedora (oraz CentOS, ale z nim doświadczenie mam bardziej ograniczone). Także jak ktoś się zapyta, jaki Linux wybrać, odpowiem, że Fedorę, a jeśli sprzęt będzie słaby, polecę LXDE i utworzyć odpowiednio swapu i tyle... Nie polecę MX'a, który może i ma odrobinę niższe wymagania sprzętowe, ale z góry mogę się spodziewać, że będą problemy z konfiguracją i z działaniem.

Początkującemu ciężko będzie rozwiązywać problemy. Dlatego głównym kryterium powinna według mnie być niezawodność dystrybucji. Powiem tak: łatwiej ograniczyć zużycie RAMu poprzez dobór odpowiednich aplikacji i ich konfigurację, niż rozwiązywać problemy w systemie, jeśli coś nie działa.
Fedora Silverblue  |  Rocky Linux  |  NomadBSD

ciubaka

Poleciłbym :-) U mnie z kolei wszystko działa w MX. Nawet ten przeklęty Fluxbox poniekąd zaczynam opanowywać przy trzecim podejściu. Natomiast w Fedorze zrozumienie obsługi pakietów RPM w tej przeklętej ichniej dnfdragorze zajęło mi sporo czasu. Dogranie vlc też byłoby zabawne, gdyby przy tym nie doprowadziło mnie do łez, pomógł dopiero pavbaranow :-) Ale spoko, Fedorę też szanuję. Mam i nie używam, tak jak Deepin :-)

Avaru

Orłem nie jestem ale walczę twardo od pół roku z Fedorą jak i Manjaro . Co mogę powiedzieć o stabilności fedory ? Jak dla mnie katastrofa szczególnie po aktualizacji kernela , ale jest zgłaszanie błędów ,spoko tylko to też nie działa :D Rozruch systemu kilka dni po instalacji potrafił dochodzić do 3 minut , dopiero wyłączenie usług sprawiających te opóźnienia , skracało czas i w miarę przyzwoite 30 sekund wstawał (Arch dawał rade w 10 / Manjaro 15 , bez grzebania ). Chciałem obejrzeć netflixa no cóż znów trzeba coś dodać bo nie działa , chcesz coś  szybko wydrukować , nie ma sprawy  wystarczy tylko 30 -40 minut aby rozwiązać problem . Było więcej przypadków ale te utkwiły mi najbardziej w pamięci kiedy potrzebowałem na już skorzystać z laptopa . Więc jak czytam że fedora działa elegancko prosto z pudełka to mnie zalewa . A manjaro od pół roku nie chce się zepsuć i w tych krytycznych sytuacjach mnie ratowało , nie wiem jak dalej , ale czym głębiej w las zaczynam tęsknić za klikaniem w windzie .

Piotr_1988

#25
Cytat: Avaru w Listopad 10, 2020, 11:00:25 PM
Orłem nie jestem ale walczę twardo od pół roku z Fedorą jak i Manjaro . Co mogę powiedzieć o stabilności fedory ? Jak dla mnie katastrofa szczególnie po aktualizacji kernela , ale jest zgłaszanie błędów ,spoko tylko to też nie działa :D Rozruch systemu kilka dni po instalacji potrafił dochodzić do 3 minut , dopiero wyłączenie usług sprawiających te opóźnienia , skracało czas i w miarę przyzwoite 30 sekund wstawał (Arch dawał rade w 10 / Manjaro 15 , bez grzebania ). Chciałem obejrzeć netflixa no cóż znów trzeba coś dodać bo nie działa , chcesz coś  szybko wydrukować , nie ma sprawy  wystarczy tylko 30 -40 minut aby rozwiązać problem . Było więcej przypadków ale te utkwiły mi najbardziej w pamięci kiedy potrzebowałem na już skorzystać z laptopa . Więc jak czytam że fedora działa elegancko prosto z pudełka to mnie zalewa . A manjaro od pół roku nie chce się zepsuć i w tych krytycznych sytuacjach mnie ratowało , nie wiem jak dalej , ale czym głębiej w las zaczynam tęsknić za klikaniem w windzie .
Jestem w szoku...  :o Fedorę 32 XFCE używałem, a obecnie Fedorę 33 GNOME używam na dwóch różnych laptopach (Lenovo ThinkPad-E480 oraz Lenovo G50-45). W każdym z przypadków działały bez jednego choćby najdrobniejszego problemu i bez jednej drobnej zacinki. Jedyne problemy miałem z Fedorą 33 na etapie Beta, jak również gdy z własnej winy zepsułem zawartość /etc/fstab na Fedorze 33, co zaraz odkręciłem. A muszę powiedzieć, że bawiłem się, rozgrzebywałem konfigurację..., instalowałem i wywalałem mnóstwo programów, również kilka programów spoza repozytoriów Fedory instalowałem i wszystko śmigało. U mnie działanie Fedory 32 i 33 na obu laptopach uważam za nieskazitelne.

Serio, z żadną dystrybucją Linuxa nie mam tak pozytywnych doświadczeń jak z Fedorą (i z CentOSem, ale jego używałem niewiele). Także ciekaw jestem-szczerze, bez sarkazmów, skąd biorą się tak bardzo odmienne doświadczenia z tą dystrybucją, z czego one mogą wynikać.

EDIT:

Być może Manjaro ma więcej preinstalowanych kodeków, itp. niż Fedora. Nie widzę jednak technicznej filozofii, ani godzin pracy w tym, by je na Fedorze doinstalować z terminala lub graficznego Software. Jak też wspomniałem, dokumentacja Fedory daje też bardzo jasne instrukcje krok po kroku co wklepać, by zainstalować np. VLC.

Dla mnie doinstalowanie elementów nie jest problemem. Problemem mogłyby być robale w systemie (conf. Ubuntu) lub też brak konfiguracji elementów, których braku konfiguracji bym się nie spodziewał (conf. Debian). Fedora jest tymczasem niezawodna i skonfigurowana do działania prosto z pudełka..., a że np. jakiegoś własnościowego kodeka nie ma preinstalowanego lub własnościowej czcionki, to przecież sobie doinstaluję--parę kliknięć i po sprawie.
Fedora Silverblue  |  Rocky Linux  |  NomadBSD

PomPom

Od jakiegoś czasu używam Fedorę 33 z GNOME i mogę powiedzieć, że to dystrybucja równie dobra jak inne najważniejsze distra.
Pomniejsze problemy są na każdej dystrybucji niestety i Fedora nie jest wyjątkiem. Sprawdziłem teraz tego Netflixa i wtyczka do DRM się wkrótce zainstaluje, cokolwiek to znaczy. Jak mnie pamięć nie myli, to na Archu działało. Też co jakiś czas mam drobne konflikty na linii Firefox - Wayland (tak przynajmniej podejrzewam i wyczytałem). Ostatnio miałem sytuację, że Telegram Web przestał mi się otwierać, więc zainstalowałem osobnego klienta, który znowuż ma problem z wklejaniem treści (nie da się niczego wkleić, bo schowek zdaje się w momencie prawokliku sam opróżniać). Na szczęście Fedora otrzymuje normalnie aktualizacje, więc pomniejsze rzeczy są łatane. Na pewnej dystrybucji, szczycącej się niezawodnością, z takimi rzeczami trzeba żyć.

PS. Chwilę powisiało info, że wtyczka do DRM się wkrótce zainstaluje i się zainstalowała w końcu, więc to kwestia poczekania. Na Chromium za to wywala od razu błąd wskazujący na niewspieraną przeglądarkę.
myk byle jak jako tako

Avaru

Nie chwale tu manjaro bo ma swoje za uszami , używam wersje minimal - tam jest tyle ile trzeba na start  , bardziej chodzi że jeżeli taki laik jak ja czy ktoś inny che spróbować sił w dystrybucjach linuxa , i wybiera system do podstawowych rzeczy np Ubuntu , Fedore  , Open Suse które mają dobrą opinie , a tam funkcje systemu do podstawowych zadań  nie działają prawidłowo , idzie się załamać ( aktualnie testuje  Ubuntu i jakoś się broni ). Fedore 31 /32 miałem już na wszystkich sprzętach zainstalowane tak mnie urzekła ale u żony jak i u córki szybko wróciła winda .  Na dzień dzisiejszy dla zwykłego użytkownika  jak dla mnie sens ma  Ubuntu /Pop OS /MX linux /Manjaro ,  Archlinux - dla tych co lubią się bawić w konfiguracje i dbanie o system .

Co do graniu na linuxie mimo że też jestem uparty by to robić , testuje ge force now ze snapa na manjaro i wersje na windows , ta druga ma dużo mniejsze opóźnienia w przesyłaniu obrazu . Między Fedora /Ubuntu /Manjaro - w tych grach które mam na steam nie widzę różnicy w działaniu (FPS) . Jedyna gra na której Manjaro i Arch  miało jakąś  przewagę to Albion online .

PomPom

Ja sobie granie na Linuxie odpuściłem, a też powoli odpuszczam granie na PC w ogóle. Coraz mniej to przypomina rozrywkę, gdy trzeba się siepać ze skokami płynności, wyjącym kompem, zepsutymi portami (w sensie portami gier z konsol), itd.
Spróbowałem ostatnio z ciekawości Silent Hill 4 z GOGa, które udało mi się odpalić dzięki Lutrisowi. Za pierwszym razem gra się wysypała po chwili w menu. Za drugim udało mi się zmienić rozdzielczość i gra się całkowicie zawiesiła. Trzeciego razu nie było, bo gra już nie odpalała. 
myk byle jak jako tako

Piotr_1988

Sprawdziłem - rzeczywiście wklejanie do Telegram Dektop nie działa, ale schowek się nie opróżnia, schowek działa. Na innych distrach działa wklejanie do Telegrama?
Fedora Silverblue  |  Rocky Linux  |  NomadBSD

Zobacz najnowsze wiadomości na forum