Zapomnij o "nazwach, które się trudno kopiują"
Jeśli się nie mylę, to robisz testdisk na "żywym" dysku. Masz zatem na nim... jedno podejście.
I teraz kompletnie czegoś nie rozumiem.
Piszesz dysk ma 256GB. Na tym dysku jest systemowy kosz. Ma pewnie jakąś wielkość. Usuwałeś czymś o nazwie "Delete" jakiś katalog z innego dysku o wielkości >1TB. Twierdzisz, że "ten katalog znalazł się" w systemowym koszu. Znaleźć się nie mógł. Fizyka jest nieubłagana. O ile wiem, to pliki w koszu nie podlegają żadnej kompresji, a zatem coś, co 4x przekracza wielkość fizyczną dysku nie mogło się tam znaleźć, zwłaszcza, że do wykorzystania na kosz jest pewnie jakaś mniejsza wielkość. Albo są one nadal "przenoszone", albo owe "Delete" kompletnie nie zważało na ilość miejsca w koszu i nie poinformowało Cię, że operacja jest niemożliwa i po prostu po zapełnieniu koszu odmówiło dalszego działania. To jednak pozostawiłoby Ci nieprzeniesione dane z katalogu do kosza, a jak rozumiem, tak się nie stało. (Swoją drogą ciekaw jestem co to jest za DE, bowiem należy je omijać, a wcześniej zgłosić błąd).
Spróbowałeś przywrócić usunięte pliki z kosza poprzez "restore". To polecenie powoduje "przekopiowanie" zawartości kosza na dotychczasowy dysk. Dokonałeś zatem pierwszej operacji dyskowej, której nie powinieneś dokonać. Teraz próbujesz testdiskiem odzyskać, ale pracujesz na fizycznym dysku, a nie na jego obrazie.
Prawdopodobieństwo, że te dane odzyskasz jest mizerne i im dalej w las, tym się zmniejsza.
Testdisk zasadniczo jest narzędziem dyskowym, które służy przede wszystkim do przywracania usuniętych partycji, sformatowanych dysków itp. Nie służy (przynajmniej wprost, choć może tego dokonać) do odzyskiwania skasowanych plików. Temu służy photorec. Tak - dogaduje się z NTFS na tyle, na ile potrafi i zamiast pięknej nazwy: "Fotka mojej żony z wakacji w Chorwacji we wrześniu 2015.jpg" nada jej nazwę "123abc.jpg".
Mniejsza o to, co w tej chwili zrobisz - narzędzia Windows dla NTFS i tak są o niebo lepsze od narzędzi dla linuksa, które posługują się zdaje się inżynierią wsteczną dla systemu plików NTFS. Stąd uważam, że dalsze działania testdiskiem tylko i wyłącznie mogą doprowadzić do dalszej degradacji danych, które tam jeszcze są (chyba, że będziesz pracować na dysku wirtualnym, kopii aktualnego dysku, na którym nastąpiła utrata danych, a do czasu ich odzyskania
ten dysk nie ma prawa być ruszony choć już został; to naczelna zasada odzyskiwania czegokolwiek po utracie danych).
Jeśli dalej chcesz się mordować z testdiskiem, to przynajmniej sięgnij do oficjalnej dokumentacji:
https://www.cgsecurity.org/wiki/Undelete_files_from_NTFS_with_TestDisk
Co do ostatniego postu, to już kompletnie nie rozumiem. Co teraz masz tam całe? Całość >1TB dysku na fragmencie 256GB dysku, który stanowi kosz? Jeśli tak, to przegraj to
na nowy dysk. W żadnym przypadku na ten, z którego usunąłeś katalog.