Witaj na Forum Linuxiarzy
Zanim zalogujesz się, by pisać na naszym forum, zapoznaj się z kilkoma zasadami savoir-vivre'u w dziale Administracja.
Wiadomości z problemami zamieszczone w wątku "Przywitaj się" oraz wszelkie reklamy na naszym forum będą usuwane.

Długie uruchamianie Ubuntu, brak internetu i problem z myszką

Zaczęty przez Kano, Marzec 01, 2020, 09:51:01 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Kano

Witam. Mój system to Ubuntu 18.04.4 LTS.
Wczoraj podczas oglądania filmu na youtubie nagle film się zaciął (jakby nagle zabrakło internetu). Postanowiłem wyłączyć i włączyć przeglądarkę, jednak nie mogłem się doczekać na jej uruchomienie. Postanowiłem więc zrestartować system. Proces wyłączania, który zwykle trwa ok. 2 sekundy teraz trwał ponad minutę i nie chciał się zakończyć. Nie chciałem czekać i zresetowałem komputer. Proces uruchamiania trwał ponad minutę (wcześniej trwał kilka sekund). Po uruchomieniu jednak trzeba czekać kolejną minutę żeby myszka zaczęła działać. Po odpaleniu przeglądarki zobaczyłem, że internet nie działa. Na innym komputerze działa normalnie. Po wyłączeniu i ponownym włączeniu komputera - to samo. Pomóżcie, bo nie mam pojęcia co się stało. Jeśli do diagnozy potrzebne są jakieś logi czy coś, napiszcie.

PomPom

Na pewno przyda się wiedzieć jaki to komputer. No i jaka to przeglądarka?

Spróbuj zresetować usługę:
sudo systemctl restart NetworkManager.service
myk byle jak jako tako

Piotr_1988

Jeśli masz Ubuntu (lub w sumie dowolne distro) na pendrive w w wersji live, uruchom wersję live i sprawdź dysk komputera przy użyciu narzędzia fsck w terminalu. Nie wiem, czy to to, ale mi nieraz pomogło.
Fedora Silverblue  |  Rocky Linux  |  NomadBSD

Kano

Usterka usunięta. Zaraz po napisaniu posta uruchomiłem Windows 7, który mam zainstalowany na innym dysku. Tam wyświetlił mi się komunikat, że jedno z urządzeń USB jest nieznane i być może ma awarię. Tam również nie było internetu, więc domyśliłem się, że chodzi o kartę sieciową (no tak, mogłem o niej napisać w wątku). Wypiąłem ją z gniazda i wpiąłem ponownie i zaczęła działać. Zrestartowałem system uruchomiłem Ubuntu i system uruchomił się normalnie. Aż dziwne, że wszystko to z powodu niedziałającej karty sieciowej. Temat właściwie do zamknięcia, ale dajcie mi jeden dzień żeby się upewnić.

Edit: Ok, wygląda na to, że wszystko w porządku, więc zamykam.

Zobacz najnowsze wiadomości na forum