Witaj na Forum Linuxiarzy
Zanim zalogujesz się, by pisać na naszym forum, zapoznaj się z kilkoma zasadami savoir-vivre'u w dziale Administracja.
Wiadomości z problemami zamieszczone w wątku "Przywitaj się" oraz wszelkie reklamy na naszym forum będą usuwane.

No właśnie, który?

Zaczęty przez xarx, Marzec 02, 2020, 07:10:26 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

Piotr_1988

Cytat: xarx w Luty 20, 2021, 11:17:37 PM
Po zainstalowaniu Fedory i resecie komputera nie dzialaja klawiatura i mysz. Co to? Przy zmianie na standartowe instaluje sie OK.
Nie rozumiem Twojego wpisu. Co to znaczy, że nie działają? Zresztą o tym masz osobny wątek... Nikt Ci też na pytanie nie odpowie, bo lepiej widzisz, co Ci się w kompie robi - skąd ktoś ma wiedzieć? Co to znaczny, że przy zmianie na "standartowe" (tj. "standardowe"?) instaluje się OK? Tj. na standartowe/standardowe co? Na standardową klawiaturę, czy na standardowy system plików?
Fedora Silverblue  |  Rocky Linux  |  NomadBSD

xarx

#76
Dzięki Piotr_1988 :) Fedorę zainstalowałem z tym dodatkowym repo, o którym pisałeś i teraz wszystko gra. Z tego co zrozumiałem z wypowiedzi Linusa Torvaldsa to Ubuntu i Debiana on nie lubi. Fedora jest chyba krok przed Ubuntu, ale waham się, czy nie pójść za owczym pędem i nie zainstalować Ubuntu, bo gdzie "owczy pęd" tam lepsze wsparcie... Chyba.

EDIT: Ubuntu czy Fedora? I dlaczego? Kto krótko na ten temat, żeby zamknąć wątek.

pavbaranov

Zamknij wątek. Doprawdy nie ma powodu, dlaczego nie mógłbyś sprawdzić co Tobie odpowiada lepiej. Każda z tych dystrybucji ma swoje za i przeciw. Są ogólnie znane.

ciubaka

Oba zainstaluj i oboma się ciesz. Oba dobre. Fedora nowsza lecz bardziej zasobożerna, Ubuntu LTS na dłużej wystarczy. O wsparciu sam pisałeś. Prostota obsługi - kwestia gustu. Piotrek mówi że Fe. Ja jako laik że Ub. Ale ogarniam też Fedorę i mam do niej nieustający sentyment. To był mój pierwszy Linux :-) Dopiero w zeszłym tygodniu ją wywaliłem, robiąc miejsca pod forka Minta dla syna - a nie lubiłem przecież tych na M i po paru dniach przypomniałem o tym sobie znowu :-(

xarx

Przepraszam, że się nie znam. Zamykam wątek. :(

Piotr_1988

Fedora łatwo się aktualizuje do wyższego numeru. Jeśli jednak ktoś ma cień obaw, zawsze może zainstalować Fedorę w wersji Silverblue, gdzie problem z aktualizacją jest z technicznego punktu widzenia niemożliwy.

Ja osobiście na domowym komputerze przestałem widzieć potrzebę instalacji dystrybucji typu LTS, a tym samym Ubuntu nie wnosi dodatkowej wartości. LTS jest raczej dla informatyka zarządzającego 300 komputerami jednocześnie i przez to nie mogącego ogarnąć aktualizację wszystkich w krótkim czasie. Wówczas potrzebne jest LTS, by rozciągnąć aktualizację w czasie. A jak już darmowe LTS, to może Oracle Linux na bazie RHEL? RHEL ma wyższą niezawodność niż Debian i jego pochodne.

Wielokrotnie przeczytałem na forum, że Fedora jest bardziej zasobożerna od Ubuntu. Tutaj są dwie kwestie:

(1) Nie jestem przekonany, czy jest to prawdą w najnowszych wydaniach. Poza tym to Ubuntu w rozwija się ostatnimi laty w kierunku użycia hiperzasobożernego zfs, a nie Fedora. Fedora w wydaniach 33 i 34 wprowadza znaczące usprawnienia w obsłudze pamięci i prędkości odczytu dysku, których brakuje na Ubuntu. Jakakolwiek sława ciągnie się za Fedorą, przypuszczam, że benchmarki wszystko wywrócą już za 2 miesiące.

(2) Na każdym systemie w którymś momencie zasoby mogą się wyczerpać. Pytanie brzmi, co się stanie, gdy te zasoby się wyczerpią - będziemy komputer wyłączać przyciskiem i doprowadzimy do uszkodzenia danych, czy też system przywiesi się na parę sekund i sam odwiesi? W sytuacji krytycznego braku zasobów pamięci Fedora korzysta z szybkiego ZRAM (a Fedora 34 powiększy rozmiar jeszcze dwukrotnie), podczas gdy na Ubuntu jest klasyczny plik swap, który działa wolno. Ponadto Fedora domyślnie instaluje się na btrfs - możemy choćby i wyrwać wtyczkę z kontaktu w czasie kopiowania plików i nic w naszych danych nie powinno się uszkodzić. Ubuntu w nisko zasobożernej wersji na ext4 takiego bezpieczeństwa nie zapewnia.

Moim pierwszym Linuxem był czysty Debian. Zainstalowałem Debiana, gdyż przeczytałem, że jest najlepszy na świecie i nawet na stacji kosmicznej go mają. Przez dwa lata używałem Debiana zanim zacząłem się przesiadać na różne inne distra. Ale nie - teraz wiem, że szybko zmieniająca się Fedora jest zarówno lepiej doszlifowana w szczegółach niż "starannie doszlifowywany" Debian, jak stabilniejsza w działaniu niż "hiperstabilny" Debian. Instalując Ubuntu natomiast trzeba się zwyczajnie liczyć z tym, że wiele rzeczy nie będzie działało bez godzin wyszukiwania w sieci, jak to skonfigurować, a system będzie często wariował, np. eksplorator plików się w pewnym momencie nie uruchomi, albo się zawiesi, albo nie wiadomo co się wydarzy. Gorsze rzeczy niż na Ubuntu widziałem tylko na MX Linux, gdzie się uprawnienia potrafią samoistnie zmieniać.

Ilekroć widzę nazwisko Torvaldsa, mam ochotę przejść na FreeBSD lub OpenIndiana.  :-\
Fedora Silverblue  |  Rocky Linux  |  NomadBSD

xarx


xarx

Poczytałem w necie i tutaj i... Wołam pomocy! Chcę jeden system na początek środek i koniec kariery z Linuxem. Chcę się go nauczyć i używać do śmierci. Nie miałem nigdy z Linuxem problemów w stylu "za słaby komputer". Uwielbiam "bawić" się systemem byle tylko było widać efekty tej zabawy. Na przykład kiedyś postanowiłem zainstalować Debiana, bo słyszałem że Torvalds tego nie potrafi i zainstalowałem od strzała. Instalowanie aplikacji z tego dziwnego miejsca którego nazwy zapomniałem (co niby tak trudno) ćwiczyłem kilka lat temu na mincie. 
Podsumowując: Na całe życie dla tych co kochają komputer i lubią przy nim robić, a nie uważają tylko za zło konieczne... Arch, Debian? Cy cóś innego? Ale podkreślam że kłopotów nie chcę.

PomPom

Przez to, że chcesz coś jednego i już do końca, tak skaczesz i nie możesz się zdecydować. Z byciem na jednej dystrybucji i już nie opuszczanie jej nigdy jest trudne. Załóżmy, że wybrałeś Fedorę z KDE i wersja 33 ci ładnie działa, a wersja 34 nie uruchamia się wcale. Zapału do naprawy takiego problemu nie miałeś, więc już w tym momencie by się przydało zmienić system (nie na stałe, ale zmienić).

Najdłużej pożyjesz na dystrybucji niezależnej, z solidnym gronem devów i dobrą dokumentacją. Jakie to są systemy, już było wymieniane w innych wątkach. Ja ze swojego doświadczenia powiem, że najmniej kłód pod nogi rzuca Arch. To tak schludnie złożona dystrybucja, że ciężko o coś nie do przeskoczenia, np. błąd, którego nikt nie zamierza naprawić albo niezrozumiałe zachowanie jakiejś aplikacji. Jak już coś się pojawi, to czuwa nad tobą świetna dokumentacja. Dlatego też Archa warto instalować oficjalną metodą, bo wtedy uczysz się w praktyce jak z tej dokumentacji korzystać. Jak chcesz odpalić live Archa ze środowiskiem, żeby zobaczyć jak będzie działać, to też jest metoda na to.

Z tym Torvaldsem, mówił o jakimś starym Debianie, gdzie to było trudniejsze niż jest teraz. No i to nie tak, że nie umiał, ale było to zbyt trudne, żeby marnować na to czas, gdy obok miał działające openSUSE, które chyba w tamtym czasie używał.
myk byle jak jako tako

pavbaranov

RHEL :) Poważnie, to wygląda to tak. Nie szukamy Świętego Graala, tylko wpierw układamy sobie priorytety i odpowiadamy na pytanie na ile jestem w stanie się zająć dystrybucją. Jeśli ktoś myśli, że ktoś za niego to wszystko poukłada to się nieco myli. Są i takie dystrybucje, a spośród nich najważniejsze to Debian, Ubuntu, Fedora i OpenSUSE. To, że kiedyś coś się może nie udać, po aktualizacji system będzie miał problemy... A który nie ma? Ile razy przeczytaliśmy, że po aktualizacji Windows (a przecież tu zespół osób, które nad tym pracuje jest niewspółmierny do dystrybucji linuksowych, dowolnych) komputer nie potrafił się uruchomić?
Jeśli już odpowie się na swoje pytania, pozna swoje, linuksowe, demony to wybór jest łatwiejszy. Osobiście, po kilkunastu latach używania różnych dystrybucji stwierdzam, że najwygodniej mi jest z Archem. Jeśli tylko pozna się pewne zasady jego działania i przed komputerem będzie siedzieć osoba, która myśli, a nie ta, która żąda by za nią myśleć, to jest on stabilny jak skała. Miewa swoje problemy, niekiedy denerwujące (mnie np. wkurzało wprowadzanie zmian w CUPS, które powodowały, że drukarka odmawiała współpracy), ale jest to do ogarnięcia. Arch jest jednak systemem dla myślących.
Jeśli ktoś szuka systemu który został wymyślony przez kogoś i chce być jedynie jego odbiorcą, to jak wspomniałem: Debian i najlepiej z jakimś powiedzmy Xfce, czy GNOME, Ubuntu, Xubuntu, Kubuntu, Ubuntu MATE, OpenSUSE czy nawet Mint z Cinnamon. I zapomnieć o czymkolwiek innym.

MSki

Cytat: xarx w Wrzesień 16, 2021, 12:44:11 AM
Chcę jeden system na początek środek i koniec kariery z Linuxem. Chcę się go nauczyć i używać do śmierci.
Będę zawsze polecał PCLinuxOS - dystrybucja Linuksa niezależna, na rpm-owych pakietach. Rolling-release. Wszystkie programy/pakiety instaluje się przez Synaptica, lub z linii komend. Ja jestem dość wybredny co do oprogramowania, a wszystko czego potrzebuję jest na serwerach tej dystrybucji, więc nie trzeba kombinować z pakietami/programami i pobierać je, jak w przypadku Archa (z AUR), czy Fedory itp. ze źródeł nieoficjalnych, prosząc się tym samym o kłopoty.
System niezwykle szybki, z dość "świeżym" kernelem 5.13.8-pclos1 x86_64, MATE 1.26.0

pavbaranov

Cytat: MSki w Wrzesień 16, 2021, 01:49:30 PM
Ja jestem dość wybredny co do oprogramowania, a wszystko czego potrzebuję jest na serwerach tej dystrybucji, więc nie trzeba kombinować z pakietami/programami i pobierać je, jak w przypadku Archa (z AUR), czy Fedory itp. ze źródeł nieoficjalnych, prosząc się tym samym o kłopoty.
Jedna uwaga. Ilość programów, które są w repozytoriach Archa i PCLinuxOS jest prawdopodobnie bardzo zbliżona. W oficjalnych repozytoriach Archa jest zasadniczo wszystko co jest potrzebne do pracy. Gros z nieoficjalnych repozytoriów dla Archa prowadzą jego deweloperzy albo tzw. zaufani użytkownicy. Z AUR pobiera się stosunkowo niewiele oprogramowania, które jest kompilowane lokalnie. Raczej nie ma tu mowy o proszenie się o kłopoty, chyba, że użytkownik sam się w nie wpędzi skutkiem swojej nieroztropności.

MSki

Tylko że ta nieroztropność i proszenie się o kłopoty, to pobieranie pakietów spoza oficjalnej dystrybucji Archa, właśnie z AUR. Czy są te pakiety aktualizowane na bieżąco, czy nie to już inna sprawa. W PCLinuxOS taka sytuacja nie występuje, bo wszystkie pakiety znajdują się w repozytorium tej dystrybucji.
Ja właśnie dlatego zrezygnowałem ostatnio ze StormOS, bo nie chciał mi się zaktualizować AUR.

robson75

#88
Cytat: MSki w Wrzesień 16, 2021, 03:00:18 PM
Ja właśnie dlatego zrezygnowałem ostatnio ze StormOS, bo nie chciał mi się zaktualizować AUR.
Gdy mi nie chce się coś zaktualizować z AUR, to wchodzę na stronę danej paczki i przede wszystkim czytam komentarze co jest nie tak. A tak w ogóle to nie pamiętam by mi coś z AUR nie chciało się zaktualizować, być może że jakaś zależność nie występowała w oficjalnym repo, tylko w AUR. To wtedy uruchamiam trizen, i on sam dociąga zależność z AUR.

EDIT.
A tak z ciekawości, to jakiej paczki z AUR nie mogłeś zaktualizować?
Arch Linux Xfce - 64Bit Linux User #621110

pavbaranov

Cytat: MSki w Wrzesień 16, 2021, 03:00:18 PM
Tylko że ta nieroztropność i proszenie się o kłopoty, to pobieranie pakietów spoza oficjalnej dystrybucji Archa, właśnie z AUR. Czy są te pakiety aktualizowane na bieżąco, czy nie to już inna sprawa.
Przecież z AUR nie pobierasz żadnej paczki! W AUR są jedynie PKGBUILDy, które umożliwiają lokalnie, na komputerze użytkownika, zbudowanie paczki. Fakt, aby budować paczkę z AUR, to w pierwszej kolejności trzeba wiedzieć co to jest, jak to jest tworzone, przeglądnąć PKGBUILD itd. itp. Powiedzmy sobie szczerze - nie jest to dla każdego użytkownika.
Cytat: MSki w Wrzesień 16, 2021, 03:00:18 PM
Ja właśnie dlatego zrezygnowałem ostatnio ze StormOS, bo nie chciał mi się zaktualizować AUR.
Nie wiem co Ci się nie chciało zaktualizować z AUR, ale na pewno nie StormOS ;) Jakaś paczka. Jaka? Jak to robiłeś? Może w istocie PKGBUILD jest/był walnięty, być może dany program nie jest już kompatybilny z innymi paczkami, które są w StormOS (jak rozumiem, to oparte o Archa). Może też problem leżał po stronie użytkownika.
I oczywiście jak najbardziej tak. Łatwiejsze jest używanie dystrybucji, które oferują wyłącznie paczki, a nie także "przepisy" na ich budowę. Inna sprawa, że olbrzymia ilość paczek zbudowanych z PKGBUILDów znajdujących się w AUR jest w repozytorium chaotic-aur, które jest pod opieką deweloperów (albo TU) Archa.
Osobiście cenię sobie prostotę pisania PKGBUILDów i łatwość jaką daje mi w ten sposób możliwość zbudowania paczki dla programów, których w ogóle nie ma (nie jest w ogóle zbudowana w żadnej dystrybucji).

Zobacz najnowsze wiadomości na forum