Dostawcy (darmowej) poczty elektronicznej w Polsce

[TataPingu]

Z tego co widzę u siebie - im mniej człowiek poda adresów mejlowych w różnych ankietach czy subskrypcjach, tym mniej spamu do niego przychodzi.

Taką "taktykę" stosuję właściwie od początku (prawie) komunikacji emailowej.
Pierwsze konto i adres emailowy dostałem jakoś tak w połowie lat 90-ych ub.w. (u swojego dostawcy internetu, oczywiście nie było to jeszcze łącze stałe - pracowało się z modemem). Już chyba pod koniec lat 90-ych zaczęło się z pojedyńczymi reklamami (w postaci linków w emailu). Osobiście zdawałem sobie z tego sprawę, że "kliknięcie" w taki reklamowy link wiązało się z dodatkowymi kosztami połączeń (modem liczony był na czas i ilość transferu danych w sieci), ale wiadomo, moje "blondynki" :( (żona, córy)...
- zacząłem dociekać skąd przychodzą tego typu maile, no i okazało się, że właśnie podawanie swojego emailowego adresu w różnych miejscach generuje i zwiększa ten proces.
Właściwie to nie ilość spamowych maili (wówczas nie były to jeszcze takie ilości spamu, jak dzisiaj), a zwiększenie kosztów połączeń online spowodowały, że zacząłem szukać jakiegoś rozwiązania. Prawdopodobnie takich, jak ja było o wiele wiącej, więc reakcją było powstawanie, jak "grzyby po deszczu" firm, które oferowały swoje serwery do elektronicznej poczty.
Ze względu na to, że prywatnie nie miałem ochoty na tworzenie własnej domeny (pomimo, że ówczesny dostawca internetu miał to w ofercie), skorzystałem z usług jednej z młodych firm, dostawcy poczty. Miałem szczęście, bo nie dość, że do użytku prywatnego firma oferowała darmowo (!) na początku 2-, a obecnie 4 różne adresy, to stała się jedną z największych tego typu firm (GMX, obecnie 1&1). Było to na samym początku obecnego tysiąclecia. Do dzisiaj zachowałem jeden "poważny" adres mailowy, który używam tylko do prywatnej korespondencji (i to również wybiórczo!), a pozostały (później pozostałe) właśnie do celów rejestracji itp w miejscach, skąd spodziewam się w przyszłości spamu. Oczywiście, regularnie zmieniam te "spamowe" adresy, więc dodatkowo, co jakiś czas pobudzam serwery nadawcze do zwiększonej pracy (ze względu na zwrotne informacje o nieistnieniu adresu ;) ). W późniejszym okresie, gdy w domu postawiłem serwer, postawiłem sobie również postfixa, który odbiera (i wysyła) pocztę dla wszystkich domowników i już tam filtrowane i likwidowane są niepożądane maile. W ten sposób mamy spokój z spamowym śmieciem.
Oczywiście, teściowa żyje gdzie indziej i właściwie to używa tylko lapka, więc dla niej muszę znaleźć coś sensownego....

Spróbuj tego adresu poczta.pl, on jest niezły, ciężko się co prawda konfiguruje pod klientem poczty, ale Ty się znasz, więc dasz radę. Możesz sobie go przecież najpierw przetestować zanim komuś oddasz.

Sprawdzę, a za info dziękuję...

Edyt
Phiii..., poszedłem na stronę poczty i...

Kod [Zaznacz] Rozwiń


https://www.poczta.pl/mail/index.php/ppl/signup/signup


Komunikat "Rejestracja niedostępna"
- teraz nie wiem, czy to z powodu, że "nadaję" z DE, czy mają jakieś problemy ?

Dop.
Ale poczytałem sobie "Regulamin" i to by mi odpowiadało...

[ciubaka]

Niezłe jaja - faktycznie nie daje nowego adresu. A stare obsługuje - mogę się zalogować do istniejącego. Napisz mo że do nich, jest kontakt, o co chodzi ...

[TataPingu]

Niezłe jaja - faktycznie nie daje nowego adresu. A stare obsługuje - mogę się zalogować do istniejącego. Napisz mo że do nich, jest kontakt, o co chodzi ...

Spróbuję i dam znać...

[TataPingu]

No cóż Koledzy, trochę mi podpowiedzieliście, trochę sam poszperałem i chyba zdecyduję się na tego oneta...
- na maila, którego wysłałem do poczty.pl (z konta teściowej) w ogóle nie odpowiedziano, tak, że chyba trzeba sobie dać z tym spokój....

Dzięki za pomoc i zamykam wątek....

Ps
Acha, zarejestrowałem się pod "tutanota" (pod protonem dałem sobie już spokój) i trochę potestowałem...
- do codziennego użytku raczej toto się nie nadaje (chyba, że dla "służb"), ale od czasu, do czasu, gdy trzeba wysłać/odebrać coś poufnego, czy coś takiego, co nie może "wyjść na zewnątrz", to wspaniałe narzędzie.
Oczywiście, pod warunkiem, że się ma zaufanie do dostawcy...
- to coś w rodzaju TORa...