Witam szanownych linuksiarzy!

Do tej pory używam leciwego już Lenovo IdeaPad Y530 z systemem LinuxMint 19.1 Tessa Cinnamon 64bit. Przesiadka z Win7 była dla tego laptopa drugim życiem. Sam Linux wystarcza mi do pracy (muzyka, filmy, pakiet biurowy, internet) jednak laptop już często się gubi. Podjąłem więc decyzję o kupnie nowego Lenovo IdeaPad 330-15ARR (Ryzen 5, Vega 8, 12GB Ram, 480GB SSD, brak napędu optycznego, bez systemu operacyjnego). W Biosie wyłączyłem UEFI, włączyłem Legacy. Instalator Minta wystartował z pendrive'a. Po restarcie już pojawił się pierwszy problem otóż ekran, jak na zdjęciu w załączniku. Kolejny restart i system się uruchomił. Od razu wyświetlił się komunikat, że włączony jest rendering software'owy. Standardowo nie działał TouchPad i WiFi ale po przeglądnięciu kilku tematów w sieci bez problemu ten problem rozwiązałem. Zaktualizowałem też system. Niestety jakikolwiek restart lub wyłączenie i ponowne włączenie laptopa skutkuje wieszaniem się i wywalaniem błędów, jak na zdjęciu lub po prostu czarnym ekranem. Próbowałem z różnymi kernelami ale dalej to samo. Naczytałem się zagranicznych for i próbując różnych metod system rozwalał się mniej lub bardziej bez pozytywnych rezultatów. Zainstalowałem też Kubuntu ale działo się to samo. Po dwóch dniach spędzonych nad tym laptopem widzę trzy rozwiązania: 1. zwrócić go do sklepu, 2. kupić Win10, 3. wywalić przez okno. Z dwóch ostatnich rozwiązań wybrałbym nr 3.

Cieszyłem się z nowego nabytku jak małe dziecko ale już mi przeszło... W sumie na trzech laptopach i jednym stacjonarnym kompie postawiłem Minta i wszystko działa bez zarzutu i nieporównywalnie szybciej niż na windowsie, a tutaj takie klocki

Czy ktoś z Was może mi pomóc rozwiązać dwa powyższe problemy w sposób merytoryczny i bez kombinowania dniami nad jedną opcją? Jeżeli tak to jak tylko wszystko będzie ok kupuję dobrą flaszkę i wysyłam do takiej osoby

http://uploadfile.pl/pokaz/1646718---dqic.html