Witaj na Forum Linuxiarzy
Zanim zalogujesz się, by pisać na naszym forum, zapoznaj się z kilkoma zasadami savoir-vivre'u w dziale Administracja.
Wiadomości z problemami zamieszczone w wątku "Przywitaj się" oraz wszelkie reklamy na naszym forum będą usuwane.

Wolne oprogramowanie

Zaczęty przez PomPom, Marzec 05, 2018, 03:59:12 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

PomPom

Jak u Was jest z używaniem wolnego oprogramowania? Psuje Wam to czasami życie? Może ktoś używa dystrybucji libre (tych w pełni wolnych)? Wolne distra to m.in. Parabola, Trisquel, PureOS i czysty Debian (tak przynajmniej wszędzie twierdzą; nie jest na liście popartych dystrybucji z powodu dostępności repozytoriów non-free; nawet kernel jest ogołocony z tzw. blobów).

Mnie jest z tym w połowie po drodze. Cenię sobie nadal wygodę i żeby rzeczy były zrobione, a sprzęt wykorzystany. Używam niewolnych sterowników do wifi i karty graficznej Nvidii (bo gierki okazyjnie). Używam też Opery jako moją przeglądarkę z wyboru, bo ma to, co lubię, w tym bardzo fajny obraz w obrazie, co jest dobre dla takiego mnie, co lubi trzy rzeczy naraz robić. Usilne używanie wolnego oprogramowania pewnie by mi uprzykrzało życie, więc sobie to wyśrodkowuję. Jak się przerzucę na konsolę, to bym z zamkniętych sterów do grafiki pewnie zrezygnował, bo nawet mam wrażenie, że otwarte działają lepiej i są już tak dorobione, że w zwykłym użytku nie robią problemu.

Ja czekam na pieniądze od Richarda, a Was zapraszam do pisania.
myk byle jak jako tako

dashat

Trochę tak. Część programów da się emulować przez wine np. Photoshop, FL Studio. Staram się nie używać wine ani Windowsa, lecz czasami niestety zachodzi taka konieczność. GIMP nie zastąpi Photoshopa jeśli chodzi o przygotowywanie np. grafiki na stronę WWW. Sterowniki otwartoźródłowe nouveau nie dogadują się z moim sprzętem, więc aby jakikolwiek Linux mógł działać sensownie i aby dało się np. pograć w Minecrafta trzeba doinstalować sterowniki zamknięte. W open-hardware, Librebooty itp. mogę się bawić na sprzęcie, który mógłby robić za serwer, na desktop to raczej się nie nadaje.

Bobo

#2
I to jak!

TataPingu

Moim zdaniem, tzw. "sterowniki zamknięte" nie powinny zaliczać się do produktów komercyjnych.
OK, co innego specjalistyczne oprogramowania. Te, jeśli zrobione są jako produkt do sprzedaży z którego chce się ogzystować, to zgoda, na pewno takie software jest "sterowniki zamkniętym"

Co do sterowników, to przecież niezbędna część produktu, który JUż ZAKUPILIśCIE!
I dlaczego mielibyście nie mieć prawa tego używać !?

A pod jakim OSem, to chyba jest nieistotne.
Czy producenci np. samochodów, wskazują Wam po jakich trasach możecie jeździć ich produktami?

OK, zgadzam się, że jakiś producent np. karty graficznej może przeznaczyć swój produkt tylko dla określonego OSa, ale w takim przypadku powinien wcześniej mnie o tym POINFORMOWAć!
- zanim zakupię jego produkt...

Jeśli jednak tworzone są sterowniki przez samego producenta, to nie są one oprogramowaniem komercyjnym, tylko stanowią nieodzowną część jego produktu...

PomPom

Tylko że masz prawo używać te sterowniki. Prawo jednak nie oznacza, że mają one być takie, jakimi ty je chcesz, czyli w tym wypadku wolne. Chyba że chodzi Ci o to, że stallmaniści by najchętniej zakazali używania tych sterowników, czasem niezbędnych do działania sprzętu. Wtedy masz pełną rację. Cóż, wolność wolności nierówna.
Z systemami jest ta sprawa, że wolny system to ma być w tym wypadku w pełni wolny system. Nawet kernel musi być libre, ew. taki debianowy bez "blobów".
myk byle jak jako tako

Albedo 0.64

Panowie, w tym temacie nic nie jest czarno-białe. Oprogramowanie jest dostarczanie z wieloma róźnymi licencjami w których różne znaczenia ma słowo "free". W przypadku otwartego oprogramowania "free" nie równa się "za darmo". Wolne oprogramowanie polega na udostępnianiu kodów źródłowych (open source) do programu i pozwolenie na wprowadzaniu do nich zmian na określonych licencją zasadach. Według Stallmana "free znaczy wolność". Jest wiele programów otwartoźródłowych za które trzeba zapłacić. Oprogramowanie darmowe określa się nazwą "freeware".
Wikipedia: Freeware – licencja oprogramowania umożliwiająca darmowe rozprowadzanie aplikacji bez ujawnienia kodu źródłowego. Czasami licencja freeware zawiera dodatkowe ograniczenia (np. część freeware jest całkowicie darmowa jedynie do użytku domowego).
Widać to na przykładzie sterowników - "zamknięte" są dostarczane przez producenta sprzętu za darmo (freeware) jako składnik produktu a "otwarte" są próbą uruchomienia tego sprzętu na platformie, na której nie są dostępne sterowniki producenta. Moim zdaniem w codziennym życiu stosowanie tylko programów open source na licencjach GNU/GPL/LGPL wymaga wielu wyrzeczeń, rezygnacji z powszechnych standardów (np. mp3) i specyficznego, przemyślanego doboru sprzętu pod tym kątem. W rzeczywistości oznacza to pewnego rodzaju zamknięcie się, odizolowanie od "reszty świata". Wtedy konieczna jest umiejętność programowania i duża wiedza informatyczna.
MX Linux Xfce
Linux registered user 556565

PomPom

Coś mi się obiło o uszy, że MP3 nie jest już własnościowe. Patenty wygasły jakoś rok temu w Stanach, a w UE podobno już dobre parę lat temu. Niemniej jednak, sporo wyrzeczeń. Też szczypta bucostwa, jak ktoś Ci pomaga z czymś, a ty jeszcze domagasz się konkretnego formatu, bo ten Ci nie pasuje.
myk byle jak jako tako

Antarktyczny

To nie "bucostwo",tylko efekt monopolizmu pewnych zachowań, działań i przyzwyczajeń.

PomPom

Jak nie bucostwo? Ktoś mi pomaga, a nie musi, a ja jeszcze mu wyskakuję, że "no nie, tego to ja nie wezmę!".
myk byle jak jako tako

Antarktyczny

Posłużę się analogią... Potrzebujesz oleju silnikowego, ja na to-trzymaj, masz olej roślinny, prawie to samo... Czemu gderasz? Za darmo przecież...

Albedo 0.64

W codziennym życiu używam produktów które są mi potrzebne bez wnikania w ideologię. Jeśli coś stanowi dla mnie wartość, to za to płacę. Mam kilka zakupionych, komercyjnych programów na Windows, które nie mają odpowiedników linuksowych a ich wirtualizacja jest wysoce niezadowalająca. Nie zamierzam utrudniać sobie życia przez jakieś ideologie czy religie, które narzucają mi swoje kanony. Mój sprzęt ma działać i robić to, do czego został stworzony.
MX Linux Xfce
Linux registered user 556565

PomPom

Mroźny, nie lubię normalnych piw i chętnie piję piwa ciemne, najlepiej portery. Ktoś mi przynosi piwo, całkiem dobre, a ja mu mówię, że meh, ma być porter. Pani z biura zgadza się mi pomóc, ale jej wygodniej mieć pewien format. Ja się czuję źle, gdybym miał się jej sprzeciwić, jak ona z dobrej woli mi pomaga.

Albedo, i to właśnie jest prawdziwa wolność :I
myk byle jak jako tako

gom1

Wszędzie dobrze, ale w /home najlepiej

Oczkins92

Cytat: Albedo 0.64 w Kwiecień 21, 2018, 09:06:11 PM
W codziennym życiu używam produktów które są mi potrzebne bez wnikania w ideologię. Jeśli coś stanowi dla mnie wartość, to za to płacę. Mam kilka zakupionych, komercyjnych programów na Windows, które nie mają odpowiedników linuksowych a ich wirtualizacja jest wysoce niezadowalająca. Nie zamierzam utrudniać sobie życia przez jakieś ideologie czy religie, które narzucają mi swoje kanony. Mój sprzęt ma działać i robić to, do czego został stworzony.
Aż bym tobie rękę uścisnął. ;D
Wszystko dobrze jak nie wnerwia ciebie nic

Antarktyczny

No muszę odpowiedzieć,bo moja analogia nie została,jak widzę, odpowiednio zrozumiana.
Primo:Dziadek, wyjaśnijmy sobie jedno. Akurat Tobie i Gombce wiadomo, że jestem jedną z nielicznych osób,które bezproblemowo mogłyby korzystać z tych Stallmanowych wybranych dystrybucji. Dałbym radę,z racji moich niewielkich i praktycznych wymagań. Zasadniczo tylko przyzwyczajenie do KaOSa stoi na przeszkodzie,bym spróbował Trisquela... Wychodzisz mi naprzeciw z argumentem, który jest dziwny,nie ukrywam. Rozumiem to tak-jak ktoś mi coś daje, to niewdzięcznością jest pogardzić,nie przyjąć... Dylematy moralne na temat wdzięczności lub jej braku pozostawiam w kwestii intelektualnych dywagacji, ja skupiam się na czymś innym. Miałeś analogię z olejem, wydawało mi się, że jasną,klarowną i przejrzystą... Ale podejdę do tego od Twojej strony. Lubisz te Komesy czy inne cuda, super. To jeśli ktoś przyniesie Ci najgorszą breję, to wdzięcznie przyjmiesz? Bon apetit w takim razie... Rozbija się to wszystko o to, że nie można zasłaniać argumentem że za darmo, skoro ewentualne rozwiązanie jest kulejące...
Mowa była o formacie mp3. Świetnie. Jeśli dostaniesz darmowe distro, gdzie wszystko będzie na tacy i tak dalej, ale formatem muzycznym będzie (wymyślam fikcyjny) format csoe, to będziesz konwertował, i męczył się? Możesz uważać mnie za niewdzięcznika, rządzę się jednak żelazną logiką i pragmatyzmem działania. Jeśli chodzi o filozofię propagowaną przez rms, nie ukrywam, zgadzam się z kilkoma zagadnieniami. I nie interesuje mnie czyjaś opinia, bo sądzę, że w pewnych aspektach rms ma rację. To,że jest kontrowersyjny jako osoba, niestety psuje wizerunek jego poglądów.
Secundo:gombek, nie wiedziałem, że taki z Ciebie wielbiciel polskiej literatury... Akurat Mickiewicza nie lubię, wolę Micińskiego.
Tecio: aż mi się przypomniało My Polish Tao Jana Rybowicza...

Zobacz najnowsze wiadomości na forum