MSki- lubie szybkich sedziow cudzego intelektu, zanim temat sie zaczal juz wiedziales,ze zaczalem go bez wiedzy. Niezly jestes, aczkolwiek z tym studentem Ci nie poszlo.
Lesio-a nawet Sz. P. Lesio, by trzymac sie terminologii mojego dyskutanta. A wiec... ja wiem,ze bedzie polemika za chwile... Ale czyzby niektorzy zapomnieli, ze hetman Żólkiewski, skadinad niezwykle religijny czlowiek, dal ciche "przyzwolenie" na rzez kozackich kobiet,dzieci i jencow z taboru, ktory sie poddal po powstaniu Nalewajki. Oczywiscie do tej pory w historii panuje jednomyslna zgoda,ze to nie wina hetmana,zginelo malo osob, chodzilo o przejezyczenie (kto zna temat:"a broncież"). Otoz, hetman,ktory pozwala na rzez swojemu wojsku, w ktorej ginie okolo 3000 ludzi obojga plci nie jest zbyt wygodnym dla niektorych. Tak bardzo,ze pamietamy wspanialy Kluszyn (doprawdy, wielka batalia,zgodze sie),ale nie pamietamy takich" detali". I teraz,zanim ktos powie,ze dawno, ze to nie ma znaczenia, bo kiedys... Od takich "kiedysiow" zaczal sie Wolyn. Wolyn pamietac, na koszulkach nosic i afiszowac, a w nie swoja piers pukac...