Witaj na Forum Linuxiarzy
Zanim zalogujesz się, by pisać na naszym forum, zapoznaj się z kilkoma zasadami savoir-vivre'u w dziale Administracja.
Wiadomości z problemami zamieszczone w wątku "Przywitaj się" oraz wszelkie reklamy na naszym forum będą usuwane.

Piękni użytkownicy prawdziwych Linuxów

Zaczęty przez PomPom, Lipiec 02, 2017, 06:44:46 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

PomPom

Co sądzicie o ludziach, którzy wprowadzają w linuksowy świat pojęcie "prawdziwych Linuxów", wręcz wymuszają od ludzi więcej zaangażowania w system, bo jak nie, to jest idiotą, a także w swojej argumentacji uciekają się do nic nie mówiących ogólników, docinek lub mówienia o czymś, co tak naprawdę wielu ludzi nie interesuje? Chyba każdy, kto próbował dyskutować o Linuxie w końcu wpadł na takie osoby.

Jak dla mnie, to te osoby mnie niezwykle irytują, gdy już na nich trafiam, a najbardziej irytują, jak wpychają swoje myśli początkującym, którzy uznają doświadczonych za nieomylnych. Bo serio - ktoś przychodzi z pytaniem, jakie distro, bo naczytał się pozytywnych rzeczy o np. Mint'cie, a taki PRAWILNY użytkownik mu wywali, że w sumie tylko te cięższe w użytkowaniu distra są prawdziwe... Kto chce używać "nieprawdziwego" systemu?

Przychodzą mi na myśl trzy osoby:

Linus Torvalds - używa Fedory... "bo ma narzucone", "bo się pomylił". Sam zainteresowany też wydaje się być w kierunku tego, żeby Linux stawał się przyjazny typowym użytkownikiem i zerwał z mitem bycia ciężkim. Prawilni użytkownicy naturalnie uznają go za już zepsutego, pijanego i niespełna rozumu.

Richard Stallman - używa bodajże Trisquela opartego na Ubuntu. Dużo osób cytuje, że kiedyś wypowiedział się negatywnie o Ubuntu i dlatego Ubuntu ogólnie ma ssać. Używa dystrybucji opartej na Ubuntu i sam mówi, że on systemu nie instaluje, tylko woli to zostawić komuś, kto się zna i zrobi to lepiej. Też pewnie obłąkany.

Bryan Lunduke - używa OpenSUSE i tam chyba jeszcze Debiana, i Ubuntu MATE. Koleś promuje Linuxa na desktopie, działa wśród społeczności, rozmawia z deweloperami różnych dister i działa na ogólnie lepszy obraz Linuxa w umyśle przeciętnego człowieka. Sam mówił, że za Ubuntu nie przepada, ale nie przeszkadzało mu to w powiedzeniu, że Ubuntu MATE to genialna dystrybucja. Prawilni wolą wrzucić wszystko do jednego wora, bo tak. Albo może po prostu garstka idiotów powtarza bez zastanowienia, któż wie?

Trochę rage, ale musiałem o tym napisać, bo dla dobra Linuxa powinno się takich ludzi wyśmiewać.

http://knowyourmeme.com/photos/1170299-linux
myk byle jak jako tako

MSki

Ja hołduję zasadzie - "żyj i daj żyć innym"

Oczkins92

Ja kiedyś czytałem różne komentarze na innych stronach gdzie "miszczowie" doradzali Arch Linuxa i Debiana dla początkującym.Kompletni ignoranci którzy nie rozumieją ze ktoś chce mieć system aby szybko i mieć wszystko łatwo zainstalować
Wszystko dobrze jak nie wnerwia ciebie nic

PomPom

Wielu nadal nie ogarnia, że ludzie przechodzą na Linuxa nie tylko dlatego, że są jakimiś informatykami czy kimś podobnym, a są zwykłymi, lecz świadomymi użytkownikami. Stąd się bierze polecanie dystrybucji, która koniecznie musi czegoś uczyć i wymagać. Rozumiem, jak ktoś chce, żeby mu polecić najstabilniejszą opcję i ktoś powie, że Debian - w końcu to nie taka trudna dystrybucja, a i w punkt; byle dodać, że trochę trzeba pokonfigurować. Inna sprawa, jak ktoś pyta o dystrybucję do zwykłego użytku domowego, a ktoś mu wyskakuje z Archem, bo podobno Ubuntu nie działa i w ogóle takie fe.
Trafiam też na mityczne przypadki, gdy ktoś ma jakiś problem i ktoś inny odpowiada mu "ZMIEŃ DISTRO NA ARCHA"... Arch to za dobra dystrybucja na takich debili, naprawdę. Połowa to umiejętności, ale druga połowa to jakieś obycie.

Przypadek ze Stallmanem mnie śmieszy, bo te same osoby go ubóstwiają i jednocześnie nazywają idiotami ludzi, do których Stallman się zalicza :D
myk byle jak jako tako

hubot_

Nie bardzo rozumiem tych wojen o dystrybucje Linuxa. Nie wiem jak można początkującym użytkownikom Linuxa polecać Archa. Debiana rozumiem że jeszcze mogą polecać, sam go osobiście używam i jestem z niego zadowolony. Instalacja Debiana jest bardzo prosta a po instalacji trzeba jeszcze go skonfigurować i ma się stabilny gotowy system gotowy do pracy na długo. Poniekąd rozumiem ten hejt na Ubuntu, sam miałem z nim negatywne doświadczenia po tym jak posypało mi się środowisko Unity. Nie każdy jest informatykiem i może takiej przeciętnej osobie Ubuntu czy Mint wystarczy do potrzeb. Co ciekawsze kiedyś widziałem parę razy jak polecali komuś Gentoo bo Windows 10 nie działał. Zastanawia mnie dlaczego tych niby "miszczów" ciągnie do Archa a nie np. do Slackware czy Gentoo. Bo nie potrafią Gentoo/Slackware a najprościej jest własnie zabłysnąć Archem i jest w ogóle taki modny?
Stacjonarka: Slackware Xfce
Laptop: Debian GNOME | Gentoo i3 (do testów)

PomPom

Popatrzyłem się po handbooku do Gentoo i dochodzę do wniosku, że to distro prawie dla nikogo. Trzeba mieć jakieś bardzo konkretne wymagania i potężną wiedzę, że to distro wykorzystać, a tak to zwykły pusty szpan i marnowanie czasu.
Slackware jest przyjemniejszy, ale paskudnie działa w VM i zniechęca mnie do zabaw. To dość ciekawe distro, ale nie wiem, czy nadaje się na zwykły desktop. Chyba byłby świetną opcją na komputer do konkretnych zastosowań, który ma dobrze stać ze stabilnością.
A Arch... Archa teraz używam i na pewno jest przereklamowany. Jednak inna sprawa, że jest naprawdę dobry i nadaje się świetnie na zwykły desktop. Inna sprawa, że ma swoje problemy i regresje, więc przyczepianie się do wyboru Ubuntu jest bezpodstawne. Arch z tej trójki wypada najlepiej dla zwykłego zjadacza chleba. Arch jest reklamowany jako distro, które wybija się szczególnie ponad inne. SPOILER ALERT! Nie wybija się. Skacze w innym kierunku. Gdybym z jakiegoś powodu miał złożyć system do konkretnych zastosowań i nic poza to, w którym miałby być absolutny porządek, to brałbym Archa. Szkoda tylko, że Arch ma specyficzną społeczność, bo z małym otwarciem się na ludzi, przycofaniem ze szpanem i większą pochwałą dla projektów, które Archa chcą przybliżyć masie, mogłaby to być najbardziej wyjściowa dystrybucja obok Ubuntu i Fedory.

Z moich obserwacji dochodzę do wniosku, że nie bez powodu ludzie przesiadają sie z Gentoo na Minta albo używają obydwu. Wywyższać powinniśmy distra tylko wtedy, gdy chcemy dobrze dla osoby, która nas pyta. Na pewno nie chcemy dobrze, jeżeli atakujemy decyzję odmienną od naszej rady. Oslo, użytkownik Minta może być tak samo lub bardziej zaawansowany, niż użytkownik Archa chociażby.
myk byle jak jako tako

hubot_

Cytat: Dziadek Starowinek
Popatrzyłem się po handbooku do Gentoo i dochodzę do wniosku, że to distro prawie dla nikogo. Trzeba mieć jakieś bardzo konkretne wymagania i potężną wiedzę, że to distro wykorzystać, a tak to zwykły pusty szpan i marnowanie czasu.
Distra się dzielą na te, które mają być przystosowane dla zwykłego zjadacza chleba (Ubuntu, Debian, Arch) na desktop oraz na te dla użytkowników, którzy chcą mieć większą kontrolę nad tym, co się dzieje w ich systemie i mających sporo wiedzy (Slackware, Gentoo). Uważam że korzystanie z Gentoo nie jest szpanem. Jest to distro dla tych co lubią mieć kontrolę nad tym co oferuje im system i ewentualnie ludzi, którzy lubią sobie wszystko optymalizować.
Cytat: Dziadek StarowinekA Arch... Archa teraz używam i na pewno jest przereklamowany.
Zgadza się...

Uważam osobiście że czasem warto spróbować bardziej manualnych dystrybucji chociażby po to, żeby np. problemy z iks-ami nie sprawiały najmniejszego kłopotu, nieudana kompilacja czy posypane zależności. Pytanie czy chce się być użytkownikiem Linuxa, który chce sobie tak jak w Windowsie wszystko wyklikać lub lepsze określenie kopiuj-wklej do terminala czy użytkownikiem, który sam potrafi wymyśleć co jest nie tak i samemu z głowy napisać komendy a nie kopiować z internetu i w razie czego postawi każde distro, nawet najbardziej skomplikowane oraz w każdym distrze rozwiąże każde problemy. Tu nie chodzi o dążenie o dos-a, unixa czy assemblera tylko o umiejętność samodzielnego rozwiązywania problemów bez kopiuj-wklej i myślenia. Na początek Ubuntu, Debian, Arch są dobre, ale potem przychodzi moment że albo użytkownik stwierdza że mu komputer potrzebny tylko po to aby działał albo chce zgłębiać swoją wiedzę o Linuxie i znać każdy szczegół oraz co za tym idzie ma prawo popełnić błąd w trakcie nauki.
Stacjonarka: Slackware Xfce
Laptop: Debian GNOME | Gentoo i3 (do testów)

Zobacz najnowsze wiadomości na forum