Witaj na Forum Linuxiarzy
Zanim zalogujesz się, by pisać na naszym forum, zapoznaj się z kilkoma zasadami savoir-vivre'u w dziale Administracja.
Wiadomości z problemami zamieszczone w wątku "Przywitaj się" oraz wszelkie reklamy na naszym forum będą usuwane.

Antergos vs Manjaro vs ?

Zaczęty przez PomPom, Maj 14, 2017, 04:32:03 PM

Poprzedni wątek - Następny wątek

pavbaranov

To skoro ciekawi, to jeszcze:
1. Sterownik wbudowany vs. moduł
Ogólnie twierdzi się, że pierwsze rozwiązanie jest lepsze wówczas, gdy jakieś urządzenie jest stale, bądź zwykle podłączane do komputera. W takim przypadku użytkownik ma wrażenie, że komputer po prostu szybciej reaguje na polecenia (sprzętowe). Wiele tu jednak zależy od szybkości dysku, operacji I/O i samego CPU. Pewnie na starszym sprzęcie będzie to bardziej zauważalne. Wbudowanie sterownika do kernela ma jednak i ten skutek, że sam kernel staje się większy, a zatem czas jego inicjacji jest również dłuższy - system startuje dłużej. I również tu pewnie starsze, czy słabsze systemy, na odchudzeniu kernela są w stanie więcej nam zaoferować.
Z mojej praktyki - a zbudowałem co najmniej kilkaset kerneli - wynika, że cała "magia" polega na właściwym zrozumieniu sposobu, w jaki system będzie komunikował się z hardware. Do tego można dobierać bardzo różne rozwiązania. Znów - nie jest to wiedza tajemna, jednakże zbyt duża by opowiadać w tym wątku. Dla ZU istotna informacja jest jedna: mieć w systemie jakiś kernel sprawdzony, działający oraz próbować innych. Może się okaże lepszy. Są też kernele lepiej dostosowane do danego hardware'u. Są dla Inteli (np. clear-linux), są dla nowych układów AMD (te, które w AUR zaczynają się od linux-amd i - by nie było nieporozumień - nie są one właściwe dla popularnych APU z klasy AMD AX-1234). Są takie, które zmieniają sposób "komunikacji" na linii software-hardware, czy aplikacje-kernel. Wybór jest, ale i tak najważniejsze: mieć zawsze jakiś sprawdzony kernel w systemie. Osobiście, od pewnie już jakichś 6 lat mój komputer spędza 99,99% czasu na kernelu, który kompiluje, ale zawsze też mam jakiś drugi - obecnie to linux-zen. Dlaczego? Choć mam jakieś już doświadczenie w robieniu swojego kernela (jest on pozbawiony zbędnych mi rzeczy, a wyposażony w takie, których w żadnym innym nie mam, nadto zbudowany pod mój procesor), to - choć sytuacja taka zdarzyła mi się bodaj raz - nie daję sobie gwarancji, że następny zbuduję poprawnie.
Jeśli ktoś ma współczesny komputer, ze sprawnym CPU, sporą ilością RAM, oparty na szybkim dysku i jednocześnie nie jest zainteresowany zabawą w kompilacje kernela, to powinien zostać przy tym, co jest oferowane w repozytorium, bądź repozytoriach. Jeśli dystrybucja oferuje zbyt stary kernel dla naszego sprzętu (typowy przykład - Mint 19, czy *buntu 18.04 i procesory AMD Ryzen+Vega) należy (jeśli taki system w ogóle wystartuje), zaznajomić się z dostępnymi rozwiązaniami alternatywnymi, albo po prostu zmienić dystrybucję (obie powyższe powodują, że oprogramowanie na nich działa, ale po jakiego diabła wydawać tu pieniądze na Vegę, która praktycznie nie jest wykorzystana?).

2. Grupy vs. Metapaczki.
Spójrzmy na część PKGBUILDu. Pośród różnych "arrays", znajdziemy i takie:
groups=(coś)
Oznacza to, że paczka budowana na podstawie tego PKGBUILDu znajduje się w pewnym zespole innych paczek, które również zawierają to samo "coś" w tym samym arrays. Taką paczkę możemy zainstalować samodzielnie i wówczas zostanie zainstalowana ona, jej bezpośrednie zależności (arrays "depends"), zależności tych bezpośrednich zależności itd. Możemy również spróbować zainstalować całą grupę i wówczas otrzymamy możliwość wyboru, czy chcemy zainstalować całą grupę paczek, czy też niektóre spośród nich.
Ot, przykład:
Mogę zainstalować paczkę plasma-desktop, która bezpośrednio wymusi instalację paczek: polkit-kde-agent libxkbfile kmenuedit  appstream-qt systemsettings ksysguard  kpeople  baloo  knetattach. Te paczki pociągną kolejne, jedynie dla przykładu np. baloo dokona instalacji paczek: kfilemetadata  kidletime  kio  lmdb. Itd. I wydawać by się mogło, że taka plasma-desktop zainstaluje nam całe Plasma DE, ze wszystkimi jej składnikami. Nic bardziej mylnego, bowiem nie zainstaluje ona choćby apletu do zarządzania siecią w Plazmie - plasma-nm.
Mogę jednak zainstalować grupę paczek o nazwie plasma i wówczas otrzymam coś takiego:
:: There are 42 members in group plasma:
:: Repozytorium kde-unstable
   1) bluedevil  2) breeze  3) breeze-gtk  4) discover  5) drkonqi  6) kactivitymanagerd
   7) kde-cli-tools  8) kde-gtk-config  9) kdecoration  10) kdeplasma-addons  11) kgamma5
   12) khotkeys  13) kinfocenter  14) kmenuedit  15) knetattach  16) kscreen
   17) kscreenlocker  18) ksshaskpass  19) ksysguard  20) kwallet-pam
   21) kwayland-integration  22) kwin  23) kwrited  24) libkscreen  25) libksysguard
   26) milou  27) oxygen  28) plasma-browser-integration  29) plasma-desktop
   30) plasma-integration  31) plasma-nm  32) plasma-pa  33) plasma-sdk  34) plasma-vault
   35) plasma-workspace  36) plasma-workspace-wallpapers  37) polkit-kde-agent
   38) powerdevil  39) sddm-kcm  40) systemsettings  41) user-manager
   42) xdg-desktop-portal-kde

Wybierz pakiety (domyślnie=wszystkie): :: There are 42 members in group plasma:
:: Repozytorium kde-unstable
   1) bluedevil  2) breeze  3) breeze-gtk  4) discover  5) drkonqi  6) kactivitymanagerd
   7) kde-cli-tools  8) kde-gtk-config  9) kdecoration  10) kdeplasma-addons  11) kgamma5
   12) khotkeys  13) kinfocenter  14) kmenuedit  15) knetattach  16) kscreen
   17) kscreenlocker  18) ksshaskpass  19) ksysguard  20) kwallet-pam
   21) kwayland-integration  22) kwin  23) kwrited  24) libkscreen  25) libksysguard
   26) milou  27) oxygen  28) plasma-browser-integration  29) plasma-desktop
   30) plasma-integration  31) plasma-nm  32) plasma-pa  33) plasma-sdk  34) plasma-vault
   35) plasma-workspace  36) plasma-workspace-wallpapers  37) polkit-kde-agent
   38) powerdevil  39) sddm-kcm  40) systemsettings  41) user-manager
   42) xdg-desktop-portal-kde

Teraz będę mógł dokonać wyboru czy chcę zainstalować wszystkie 42 paczki, czy też skoro np. nie korzystam z oxygen, plasma-sdk, plasma-vault, sddm-kcm itp. itd. pominąć je w instalacji. Oczywiście zainstalują one swoje bezpośrednie i pośrednie zależności. Oczywiście jeśli wybierzemy niewłaściwie i np. pominiemy jakąś paczkę, ale będzie ona zależnością innej wybranej, to zostanie ona zainstalowana. Z tego zbioru paczek będziemy mogli spokojnie odinstalować paczkę, której nie używamy. Np. dokonując instalacji całej grupy plasma, bez problemu dokonamy odinstalowania paczki oxygen (choć pewnie coś tam powie, że jest jego opcjonalną).

Przejdźmy do metapaczek. To specyficzna paczka niosąca jedynie informację, że pewne paczki muszą zostać zainstalowane w systemie. Np. taką paczką - w tym samym przykładzie - jest plasma-meta, która zawiera takie informacje jak (znów "arrays"):
pkgver=5.15
pkgrel=1
depends=(bluedevil drkonqi kdeplasma-addons kinfocenter ksysguard kscreen ksshaskpass kwrited oxygen plasma-browser-integration plasma-desktop plasma-nm plasma-workspace-wallpapers plasma-pa plasma-sdk plasma-vault kwayland-integration kwallet-pam kgamma5 user-manager sddm-kcm breeze-gtk powerdevil discover xdg-desktop-portal-kde)

Co to nam mówi? M.in., że zostaną zainstalowane wszystkie paczki znajdujące się w array "depends" wraz ze swoimi bezpośrednimi i pośrednimi zależnościami, że jest to paczka przygotowana dla 5.15 wersji Plazmy. Zwróćmy teraz uwagę - pośród tych paczek wymienionych w "depends" jest np. oxygen, o którym wcześniej wspomniałem, że jeśli nawet zainstalujemy całą grupę plasma, to bez problemu będziemy mogli go odinstalować. Jeśli zainstalowaliśmy plasma-meta, tak łatwo już nie będzie, albowiem próba odinstalowania oxygen zgłosi nam błąd, że znajdująca się w systemie paczka plasma-meta wymaga jej jako zależności. Nawet jak bardzo nie będę chciał używać oxygen i będzie dla mnie zbędnym "balastem".
Konsekwencją "pozytywną" dla plasma-meta jest to, że w przypadku aktualizacji systemu pociągnie za sobą wszystkie paczki na nią się składające. W przypadku instalacji paczek poprzez grupę użyszkodnik jest w stanie dokonać częściowej aktualizacji systemu i doprowadzić do pomieszania wersji Plazmy, jaka się w jego systemie znajduje. Konsekwencją "negatywną" jest ów problem w odinstalowaniu paczek zbędnych użytkownikowi. Niemniej jednak to już kwestia jego wiedzy i jego świadomości, a cały czas - niezależnie od tego, czy to instalacja aplikacji, czy kernela, czy proste utrzymanie systemu w porządku - powtarzam: system jest tak dobry, jak dobry jest jego użytkownik. Niestety z wyjątkami, jak choćby wspomniane wyżej dystrybucje jak Mint, które nigdy nie zapewnią tego samego komfortu pracy, z takim samym nawet oprogramowaniem, jak nowsze ich odpowiedniki w przypadku nowych AMD (i prawdopodobnie też najnowszych Inteli, ale tu wiedzy dokładnej nie mam).

MSki

Spora porcja przekazanej wiedzy, którą się z przyjemnością czyta i przyswaja  :)

Piotr_1988

#392
Jest jakaś archowa dystrybucja z prostym instalatorem oraz z LXDE/LXQt? Może na rollingu nie musiałbym czekać kilku lat, aż mi jakiś sprzęt zacznie działać.

EDIT: ArcoLinux ma 13 dostępnych środowisk, za wyjątkiem akurat tego, którego chcę. Poza tym instalator AcroLinux mi nie działa.
Fedora Silverblue  |  Rocky Linux  |  NomadBSD

PomPom

Anarchy może? Robert tutaj chwalił.
myk byle jak jako tako

pavbaranov

Cytat: Piotr_1988 w Czerwiec 11, 2019, 08:31:08 PM
Jest jakaś archowa dystrybucja z prostym instalatorem oraz z LXDE/LXQt? Może na rollingu nie musiałbym czekać kilku lat, aż mi jakiś sprzęt zacznie działać.

EDIT: ArcoLinux ma 13 dostępnych środowisk, za wyjątkiem akurat tego, którego chcę. Poza tym instalator AcroLinux mi nie działa.
Proponuję anarchy-linux i wybór w nim odpowiedniego środowiska. Niemniej jednak np. właśnie Arco lun Antergos proponują także LXxx. Pytanie inne - czy jesteś przygotowany na rolling?

Piotr_1988

Moderacja wydzieliła wątek o kernelach, to wracamy do tematu Archa.  ;D
Cytat: pavbaranov w Czerwiec 11, 2019, 09:10:24 PM
Proponuję anarchy-linux i wybór w nim odpowiedniego środowiska. Niemniej jednak np. właśnie Arco lun Antergos proponują także LXxx. Pytanie inne - czy jesteś przygotowany na rolling?
Antergosa nie liczyłem, ale widzę, że na stronie wciąż jest. Nie widzę wyboru środowiska graficznego. Domyślny jest GNOME. Czyli rozumiem, że trzeba zainstalować z Gnomem, doinstalować LXDE, wywalić Gnoma.

Anarchy ma fajną nazwę, ale daje do wyboru tylko Minimal Cli. Rozumiem, że po tym sobie doinstaluję środowisko. Wpierw musiałbym uruchomić modem, by nie pobierać tego przez WiFi.

ArcoLinux serio nie ma LXDE. Widzę tam 13 środowisk, ale nie ma na liście LXDE lub LXQt. No, chyba że można doinstalować sobie LXDE i wywalić domyślne środowisko. Próbowałem zainstalować na starym laptopie wersję z XFCE, ale instalator nie działał, przy każdej próbie się na jakimś etapie wyłączał.

Pytanie czy jestem przygotowany zabrzmiało poważnie. Mam dramatyczne przeżycia po Debianie testing i nie chcę, by to się kiedyś powtórzyło. I też nie chcę niepotrzebnie co dzień pobierać dużo danych. Jak sobie pomyślę, co przeżyłem na Debianie testing, nie czuję się "przygotowany na rolling".  :-\
Fedora Silverblue  |  Rocky Linux  |  NomadBSD

PomPom

Debian testing to nie rolling. To nawet nie jest dystrybucja, a gałąź deweloperska. Przy rollingu trochę pobierania będzie.
Anarchy to w sumie instalator Archa, a Antergos ma GNOME w wersji live, ale z jej poziomu odpalasz instalator i tam już sobie wybierasz.
myk byle jak jako tako

pavbaranov

Nie - żle rozumiesz. Trzeba było doczytać :)
I. Antergos od dłuższego czasu proponuje jakby dwie możliwości instalacji:
1. offline i wówczas do instalacji dostępna jest wyłącznie wersja DE, która dostarczana jest na liveiso,
2. online i wówczas masz do wyboru podczas instalacji kilka środowisk; nie pamiętam, czy pośród nich jest i LXDE bądź LXQt.
II. Anarchy to jest - w zasadzie - wyłącznie semigraficzny instalator Archa. Podczas instalacji otrzymujesz m.in. możliwość wyboru DE, a o ile pamiętam jest tam również LXQt.
III. Każda dystrybucja typu rolling ma to do siebie, że zakłada dostęp do internetu i jej systematyczną aktualizację. Bez dostępu do netu - nie ma większego sensu korzystanie z RR.
IV. Zawsze możesz sobie doinstalować dowolne środowisko, odinstalować inne. Jeśli zachodzi taka potrzeba i jeśli masz ochotę korzystać z LXQt/DE, to rozsądek podpowiada instalację z OpenBox i potem nie odinstalowuj tego, a jedynie dodaj LXQt/DE. Oba te środowiska jako WM wykorzystują OpenBox (m.in., ale nie ma to większego znaczenia).
V. Cóż - z Arco przepraszam w takim razie, bowiem myślałem, że pośród 13 znajdzie się i jakieś LX.
VI. Debian Testing, to jak nazwa wskazuje - jest to poletko testowe dla przyszłego wydania stabilnego. Dla użytkownika, to tak jakby został wyposażony w prototypowy wykrywacz min i wpuszczony w realne pole minowe. Wsparcie? Sorry, kpiną jest wsparcie w Debianie Stable, a co dopiero mówić o Testing czy SID. Jeśli nawet uda się przejść przez sidło bugzilli, gdzie jesteś traktowany jako przysłowiowy zawracacz dupy, to o ile w ogóle jakiś deweloper Debiana pochyli się nad problemem i go zrozumie, to na ewentualne rozwiązanie problemu możesz oczekiwać długie miesiące, albowiem nie jest to priorytet. Dopiero pod koniec życia Testinga następuje jakieś przyspieszenie i pospieszne łatanie problemów. Prosta rada - nie musisz - nie używasz.
PS: Używałem go kilka lat.
VI. Pytanie o codzienne pobieranie wielu danych w przypadku RR jest... lekko nie na miejscu. Po prostu tego typu dystrybucje tak mają. W zależności od używanego oprogramowania może tego być wiele i często, jak i stosunkowo sporadycznie.
VII. Doświadczenia z Debian Testing w żaden sposób nie należy porównywać z dystrybucjami typu RR. O ile te ostanie dystrybucjami, to trudno to powiedzieć o Debian Testing. Różnica to przepaść, a twierdzenia niektórych osób o tym, że Debian Testing to dystrybucja typu rolling wynikają albo z ich kompleksów wobec prawdziwych dystrybucji RR, albo są próbą zaklinania rzeczywistości i usprawiedliwianiem zdania, że "przecież w Debian Testing również można mieć nowsze wersje oprogramowania", bowiem Stable to po prostu muzeum, a w chwili swej premiery to powiedzmy towar z drugiej ręki. Debian to dystrybucja dla odpowiednich użytkowników, którzy dokładnie taką chcą i potrzebują mieć. Z wszelkimi konsekwencjami.
I... z Debiana wracamy do Antergos vs. Manjaro vs....?
Jeśli w ogóle potrzebujesz RR, jesteś w stanie przyjąć do wiadomości jak się tym opiekować i dostosować się do tego, to Arch jest fajnym pomysłem. W takim przypadku - najprościej jest skorzystać z Anarchy albo Zen-installer lub czegoś podobnego. Jeśli nie, to szkoda Twojego czasu i lepiej po prostu korzystać z jakiejś dystrybucji, która w większym stopniu zastępuje myślenie użytkownika, czyli pozostać przy wydawniczej. Pomijając szacunek jakim darzę Pawła, w przypadku jeśli chcesz mieć nowe oprogramowanie co jakiś czas, proponuję Fedorę.

robson75

Tak jak pisze @pavbarabov najlepszym wyborem jest instalacja jakiegoś podstawowego DE czyli OpenBox lub Xfce, a dopiero po instalacji dograć to DE które Ciebie interesuje.
A anarchy-installer do tego się jak najbardziej nadaje.
https://www.anarchylinux.org/
Arch Linux Xfce - 64Bit Linux User #621110

Piotr_1988

Wybaczcie laickie pytania... Co jeśli na rollingu nie będę aktualizować, np. przez miesiąc? Można aktualizować tak, by pobierać jedynie poprawki bezpieczeństwa? [Zbyt ewidentnie ciągłe pobieranie do mnie nie przemawia.] Anarchy mogę przetestować dopiero w weekend i może najpierw na starym laptopie [Choć po co, skoro ciągle pobieranie nie jest dla mnie...?].

Być może ani rolling, ani Debian mi nie pasują tak do końca. Coś z cyklem Fedory lub Ubuntu brzmi sensownie. Co pół roku przeinstalować to nie problem. Świeże oprogramowanie i niewiele pobierania.

Z drugiej strony, tych różnych sprzętów ja osobiście nie podłączam aż tak wiele. Poza tym, że mi kamera nie działa, to ja nie mam tak konkretnie zastrzeżeń do Debiana lub Sparkiego w wersji stable. LibreOffice sobie backportowałem i działa bez jednego zarzutu. Ponadto z całą szczerością bardziej mi się podoba Sparky niż Lubuntu. Poza tym, moją obawę zawsze wzbudzał fakt, że Ubuntu bazuje na Debianie testing, w którym ktoś coś pomieszał. Tymczasem Sparky to solidny produkt + dodatki użytkowe. Chyba w każdym miejscu w sieci piszą, że Debian jest "stabilniejszy" od Ubuntu.
Fedora Silverblue  |  Rocky Linux  |  NomadBSD

robson75

Cytat: Piotr_1988 w Czerwiec 11, 2019, 09:56:58 PM
Anarchy ma fajną nazwę, ale daje do wyboru tylko Minimal Cli. Rozumiem, że po tym sobie doinstaluję środowisko. Wpierw musiałbym uruchomić modem, by nie pobierać tego przez WiFi.
Instalator Anarchy instaluje całe środowisko graficzne (tak przynajmniej było gdy instalowałem Xfce), a ma nazwę cli z tego względu że to jest tylko instalator Arch-a. Co do połączenie z netem podczas instalacji to podobno można się połączyć przez WIFI, a to za sprawą dodanej paczki wpa_supplicant do instalatora.
Arch Linux Xfce - 64Bit Linux User #621110

Piotr_1988

Anarchy Minimal Cli waży tylko 598 MB. Czyli całe środowisko graficzne trzeba jeszcze sobie pobrać... Z pewnych względów ja nie powinienem pobierać tyle danych poprzez WiFi. W takim celu łączę się przez modem na usb.

Czyli logiczniejsze wydaje mi się nie instalować żadnego środowiska graficznego. Zamiast tego w trybie tekstowym zainstalować i skonfigurować wvdial [z tym sobie poradzę (poza tym, że nie używałem pacmana)], a następnie przez modem dociągnąć resztę.
Fedora Silverblue  |  Rocky Linux  |  NomadBSD

pavbaranov

#402
Cytat: Piotr_1988 w Czerwiec 11, 2019, 11:28:44 PM
Co jeśli na rollingu nie będę aktualizować, np. przez miesiąc?
Nic. Nie będziesz aktualizować systemu przez miesiąc. Niemniej jednak bez przegięć, albowiem im dlużej taki system jest bez aktualizacji, tym niekiedy trudniej będzie go zaktualizować.
Cytat: Piotr_1988 w Czerwiec 11, 2019, 11:28:44 PM
Można aktualizować tak, by pobierać jedynie poprawki bezpieczeństwa?
Nie! Żadna dystrybucja RR nie znosi/nie wspiera tzw. częściowej aktualizacji i nie ma tu znaczenia, czy to poprawki bezpieczeństwa, czy jakiekolwiek.
Cytat: Piotr_1988 w Czerwiec 11, 2019, 11:28:44 PM
[Zbyt ewidentnie ciągłe pobieranie do mnie nie przemawia.]
To po diabła w ogóle myślisz o rollingu? Zadałem już wcześniej pytanie, czy na pewno to Ci potrzebne.
W zależności od używanego oprogramowania będzie tych aktualizacji więcej lub mniej. W przypadku LXQt będziesz miał raz na miesiąc aktualizację kf5, które są zależnościami, raz na jakiś czas - raczej sporadycznie - samego LXQt i ok. 2-3 razy w roku Qt5. Do tego aktualizację kerneli jak się pokażą nowe wydania itd. itp. Coś za coś. Masz zawsze świeży, połatany system vs. system, który jest dostarczony takim, jakim jest.
Cytat: Piotr_1988 w Czerwiec 11, 2019, 11:28:44 PM
Być może ani rolling, ani Debian mi nie pasują tak do końca. Coś z cyklem Fedory lub Ubuntu brzmi sensownie. Co pół roku przeinstalować to nie problem. Świeże oprogramowanie i niewiele pobierania.
W ogóle instalowanie systemu co jakiś czas jest bez sensu kompletnie, choć zwykle nie jest to konieczne. Masz jeszcze dystrybucje typu semi-rolling.

A ogólnie - co to ma wspólnego z dyskusją dotyczącą wyboru/polecania jakiejś pochodnej Archa? Niemniej jednak wróćmy.

Cytat: Piotr_1988 w Czerwiec 11, 2019, 11:50:48 PM
Anarchy Minimal Cli waży tylko 598 MB. Czyli całe środowisko graficzne trzeba jeszcze sobie pobrać... Z pewnych względów ja nie powinienem pobierać tyle danych poprzez WiFi. W takim celu łączę się przez modem na usb.

Czyli logiczniejsze wydaje mi się nie instalować żadnego środowiska graficznego. Zamiast tego w trybie tekstowym zainstalować i skonfigurować wvdial [z tym sobie poradzę (poza tym, że nie używałem pacmana)], a następnie przez modem dociągnąć resztę.
Logiczniejsze, to sprawdzić, czy Anarchy przez przypadek nie wspiera również modemów komórkowych.

@robson75 - Jaki jest sens instalowania Xfce by potem mieć np. LXQt? Retoryczne to pytanie.

Piotr_1988

Cytat: pavbaranov w Czerwiec 11, 2019, 11:52:26 PM
To po diabła w ogóle myślisz o rollingu? Zadałem już wcześniej pytanie, czy na pewno to Ci potrzebne.
Przepraszam. Więcej nie myślę. :(
Fedora Silverblue  |  Rocky Linux  |  NomadBSD

robson75

Cytat: Piotr_1988 w Czerwiec 11, 2019, 11:50:48 PM
Czyli logiczniejsze wydaje mi się nie instalować żadnego środowiska graficznego. Zamiast tego w trybie tekstowym zainstalować i skonfigurować wvdial [z tym sobie poradzę (poza tym, że nie używałem pacmana)], a następnie przez modem dociągnąć resztę.
Oczywiście że można postawić system bez DE, tylko po co? jeżeli anarchy-installer oferuje instalacje DE. A po za tym nie znając podstawowych komend pacman-a, wątpię abyś sobie poradził.
Arch Linux Xfce - 64Bit Linux User #621110

Zobacz najnowsze wiadomości na forum